Pamiętacie protesty, marsze kobiet, jakie nie tak dawno przechodziły ulicami polskich miast? Zapoznając się z opisem powieści "Protest" przypuszczałam, że nie będzie to lekka i przyjemna lektura. I nie pomyliłam się. Historia bowiem okazała się być czymś, z czym z ostatnich miesiącach mieliśmy do czynienia. Aborcja. O tym w głównej mierze traktuje ta lektura. Ale i nie tylko. Będzie niejako rozliczeniem z przeszłością dla jednej z bohaterek. Tym bardziej książka wdarła się do mojej głowy, gdyż wszystko to, co spotkałam na jej kartach jest prawdziwe, autentycznie. W żadnym razie nie wywołuje niepotrzebnej sensacji.
"W naszej rodzinie od zawsze jest pragnienie zmiany świata. Jak oni zmieniają ten świat? Nawet jeśli na gorsze, nie mnie osądzać. Nie mam zresztą zamiaru wdawać się w politykę. Nie po to tam idę."
Książka jest buntem przeciw obecnemu spychaniu kobiety do roli reproduktora, z instrumentalnie traktowanym ciałem. Do kobiety, która nie ma prawa o sobie samej decydować. Kobiety, której kobiecość, stan fizyczny, psychiczny i emocjonalny nikogo z rządzących tak naprawdę nie obchodzi. Ma być żoną i matką. I koniec.
Magdalena Zimniak ubrała swoją powieść w wiele tajemnic, niedopowiedzeń, niejasności i wątpliwości. Skrupulatnie skupiła się na ukazaniu psychologicznej strony bohaterów. A ci są bardzo zróżnicowani charakterologicznie. Każdy ma swoje problemy, tajemnice, nawet ci, których o to nie podejrzewamy. Autorka podejmując się trudnych tematów jednocześnie nie moralizuje, nie ocenia, nie potępia bohaterów. Czytelnik zaś jednych darzy sympatią, innych już niekoniecznie. W czynach, zachowaniu i myślach postaci każdy z nas odnajdzie siebie lub swoich bliskich czy znajomych.
"Ktoś mnie śledził. Ktoś mnie gonił od domu Magdy. To paranoja. Nie jestem normalna. Słyszę głosy. Widzę umarłych. Kroki też mogłam słyszeć tylko ja. One mogły być w mojej głowie."
Ból, samotność, strata, walka o prawdę, trudne wybory i popełniane błędy z ich tragicznymi konsekwencjami oraz ukazana wielowymiarowo kwestia śmierci - to wszystko czyni tę powieść nie tylko wyjątkową, autentyczną, ale też taką, po której niepotrzebne są już żadne słowa. To, co najbardziej uderza, to połączenie delikatności z okrucieństwem.
To książka o walce o prawa kobiet, ich lękach, słabościach, odwadze, zemście, hipokryzji, zakłamaniu. Widzimy, że są ludzie, którzy nie cofną się przed niczym, aby osiągnąć swoje cele. To również ukazanie, że nigdy nie można być pewnym tego, kto jest przyjacielem, a kto wrogiem.
Na uwagę zasługuje wszechstronna narracja. Wydarzenia poznajemy z punktu widzenia kilku osób, ale i różnych czasów.
"Protest" nie jest, jak mogłoby się wydawać, powieścią tylko o kobietach i dla kobiet. Ona jest dla każdego, zwłaszcza zachęcam do osiągnięcia po nią mężczyzn. Przecież i Wy macie matki, żony i córki. To doskonałe połączenie thrillera i kryminału z mrocznym klimatem i towarzyszącym stale napięciem. Polecam!