W sidłach obsesji recenzja




Magda wraz ze swoją mamą muszą przeprowadzić się ze swojego domu, w celu poszukiwania zarobku. Tak właśnie trafiają do domu rodziny mafijnej. Ich głównym zadaniem jest utrzymywanie czystości pomieszczeń oraz gotowanie dla domowników. Są także zakazy. Kobiety nie mogą wynosić żadnych informacji poza teren posiadłości oraz Magda ma unikać synów bossa mafii. Nawet rozmowa nie wchodzi w grę. Jednak czy oprze się niezwykle tajemniczemu i przystojnemu Lazarowi? Mężczyzna bowiem jeśli sobie coś upatrzy to będzie dążył do tego, żeby otrzymać to co chce. Jak potoczy się ich historia? Czy ich miłość ma szansę na przetrwanie? Czy ich sekret zostanie odkryty? Tego dowiecie się czytając tą książkę, jednak pamiętajcie, że nie zawsze wszystko jest kolorowe…

Odkąd dostałam wiadomość, że ta książka wychodzi, po przeczytaniu opisu czułam że już będzie perełką. Sam opis przyciągnął mnie niesamowicie i z niecierpliwością czekałam na przesyłkę. Kiedy przyszła do mnie paczka, po odpakowaniu od razu wzięłam się za czytanie. Pochłonęłam tą książkę w zaledwie 2.5h. Sprawcą tego w największym stopniu była historia przedstawiona w niej.

Książka zaczyna się brutalnie i nie jeden czytelnik może odłożyć ją właśnie z powodu prologu. Ja jednak nie dałam rady tego zrobić, bo NA WCZORAJ chciałam wiedzieć co będzie dalej. I tak mijały mi strony i kolejne litery…

Miłość przedstawiona w niej nie jest łatwa. Początkowe ukrywanie swoich uczuć, później brutalna rozłąka. Och ile ja emocji przeżyłam czytając ją. Duet autorek naprawdę sprostał zadaniu i nie zawiódł moich oczekiwań.

Najgorzej jest wyobrażać sobie górę lodową, a otrzymujesz jedynie jej czubek. Tutaj tak nie było. Wszystko jest przemyślane od pierwszej strony.

Czyta się ją niezwykle szybko, przez co wolne wieczory nie będą już nudne. Każdy bohater jest inny. Sam Adrik jest “śmieszkiem”, ale kiedy trzeba to potrafi być stanowczy i myśleć rozsądnie. Lazar? Niezwykle pociągający i jest w stanie zrobić wszystko dla swojej kobiety.

Przyznam się, że pierwsze strony epilogu doprowadziły mnie do zatrzymania akcji serca. Na szczęście ostatnie 4 strony to naprawiły…

Polecam Wam z całego serca.