Mam wrażenie, że moja opinia może "odkrywać" niewielką część fabuły, więc czytacie na własną odpowiedzialność ;)
Ciężko mi pisać o tej książce. Ciężko ze względu na to, że jest w niej masa różnych treści, a ja nie chcę napisać postu objętości zbliżonej do pracy maturalnej, bo nikt się nie pokusi o czytanie
"Fortepian we mgle" jest powieścią monumentalną pod właściwie każdym względem – bohaterów, historii, języka, stylu…
Głównym bohaterem tej powieści jest Clemens, wrażliwy chłopiec (a później już mężczyzna), pochodzący z bogatej saskiej rodziny. Żyje on w czasach powojennych, kiedy to w Rumunii zostaje wprowadzony komunizm. To właśnie okazuje się warunkować jego przyszły los – państwo zabiera im majątek, ojciec zostaje uwięziony, matka otwiera się na nową rzeczywistość i bezzwłocznie udaje się w zapadły kąt Rumunii, by tam pracować przy połowie ryb, babcia koczuje u służącej, a Clemens wyrusza w świat i zaczyna rozmyślać… Zaczyna też pracować, powoli rzeczywistość komunistyczna i jego wprowadza w trybiki pracy, wykonywania norm. Próbują także zaszczepić u Clemensa brak indywidualizmu, ale z tym już mają problem, bo o ile praca fizyczna nawet mu się podoba, to jednak nie chce stać się tylko i jedynie częścią Narodu, tej bezpłciowej masy, która jest tak ważna dla partii ;).
Clemens ma szczęście do spotykania ciekawych ludzi – poczynając od koleżanek z dzieciństwa (swoją drogą czy to nie ma przypadkiem jakiegoś znaczenia, że Clemens ma tylko koleżanki?), poprzez niektóre osoby z którymi pracuje, a także zwykłych, przypadkowych przechodniów, ludzi, którzy udzielają mu gościny, ludzi, których spotyka w drodze. Są to osobowości bardzo barwne, często pełne sprzecznych uczuć, ludzie, którzy sporo przeżyli. Wiele osób dostrzega w Clemensie kogoś, kogo warto polubić, czy wręcz pokochać, generalnie wzbudza on często pozytywne uczucia.
Ważne w życiu Clemensa są kobiety. I wcale nie dlatego, że jest kobieciarzem. Kobiety potrafią zrozumieć Clemensa, potrafią w nim dostrzec człowieka wyjątkowego, którego warto pokochać, z którym warto spędzać czas, dla którego warto nawet i zwyczajnie gotować, któremu chcą się oddać. A Clemens uwielbia z kobietami dyskutować.
Razem z kobietami właśnie Clemens przeżywa większość swych przygód, podróżują razem, unikają niebezpieczeństw, spotykają ciekawych ludzi, pracują razem i kochają się.
Sytuacja rodzinna Clemensa jest dziwna i skomplikowana. Nie próbuje w żaden sposób spotkać się z uwięzionym ojcem, za to podróżuje przez pół kraju, by zajrzeć przez okno do mieszkania matki i zobaczyć, że wygląda na szczęśliwą (a potem odchodzi bez słowa!). Trochę pomieszkuje u babki i spędza z nią czas, ale nie ma w tym zbyt wiele głębokich realacji. Za to często odwiedza i spotyka dalszych krewnych – ciotki, wujów, kuzynostwo. Wyraźnie czegoś szuka, za czymś goni, ale za czym?
Naprawdę nie chciałabym zbytnio podążać za fabułą książki, jest ona bardzo bogata i zdecydowanie warto ją odkryć samemu. To, o czym wspominałam powyżej, to tylko malutki ułamek całości!
Rumunia przedstawiona w "Fortepianie we mgle" jest krajem niesamowitym - jest takim tyglem, w którym częściowo następuje stapianie ras i kultur, a jednocześnie częściowo wręcz postępuje proces odwrotny. Jest to kraj Sasów, Rumunów, Cyganów, Żydów, Serbów, ich języków, kultur, religii. Jest to kraj, w którym ludzie często sobie pomagają bezinteresowanie, a jednocześnie często zdarza się, że jeden potrafi nie zrozumieć drugiego, na przykład zjawia się u księdza petent i powstaje taka sytuacja:
Jest to kraj niesamowicie bogaty w historię, tradycje, zwyczaje, różnorodność kulturową. Kraj, gdzie relacje relacje społeczne i obyczajowe są mocno uwarunkowane historią i bywają bardzo skomplikowane. Kraj naprawdę ciekawy i warty poznania.
Różnorodność kultur powoduje, że społeczność zamieszkająca Rumunię jest barwna, przez lata nauczono się, jak ze sobą współżyć i jak się wzajemnie traktować. Jednocześnie taka różnorodność powoduje, że większość społeczeństwa trzeźwo, realistycznie patrzy na świat i swoje możliwości. Ludzie “znają swoje miejsce”, rozumieją i akceptują swoje role społeczne.
Najczęściej niezbyt lubią komunizm i tęsknią za powrotem monarchii. Są otwarci, prości, gościnni, potrafią doceniać uczucia. Cenią tradycję i czerpią z niej garściami.
Mam wrażenie, że ta moja opinia prezentuje się lekko chaotycznie, ale ta powieść jest tak złożona, tak bogata w wydarzenia, myśli, uczucia, relacje, powiązania międzyludzkie, że naprawdę ciężko jest napisać coś ogólnego na jej temat. Mam tyle różności w głowie, którymi jeszcze chciałabym się z Wami podzielić, ale ten post i tak już jest długaśny niezmiernie. Pozostaje tylko zapewnić Was, że to jest bardzo dobrze napisana, wartościowa powieść. A na dodatek mam wrażenie, że jest bardzo dobrze przetłumaczona, co jest przecież tak ważne. Warto więc przeczytać ją samemu i się przekonać Polecam!
[Recenzję opublikowałam wcześniej na moim blogu -
http://ksiazkowo.wordpress.com/2010/01/02/fortepian-we-mgle-eginald-schlattner/]