Twój Carter recenzja

Dawno nie czytałam książki, która zaliczałaby się do literatury erotycznej. Po ostatnim maratonie książek świątecznych i zimowych była to bardzo miła odmiana. "Twój Carter" Whitney G. wpadł mi w ręce tuż po premierze i od razu mi się spodobał. Strony praktycznie przewracały się same, historia wciągała niczym ruchome piaski a bohaterowie mieli w sobie "to coś".
Czy można kogoś aż tak nie lubić, by później stał się on dla nas najlepszym przyjacielem na całe życie? Otóż okazuje się, że można. Arizona i Carter przyjaźnią się od czwartej klasy podstawówki. Są od tego czasu nierozłączni, znają się tak dobrze, że niemal czytają sobie w myślach. To przyjaźń damsko-męska, która po latach nagle wkracza na inne tory. I od spojrzenia do spojrzenia, od słowa do słowa i myk, budzą się oboje w jednym łóżku. Relacja oparta na zaufaniu, wsparciu i wzajemnej trosce, do których teraz dochodzą jeszcze namiętność i intymność oraz odrobina "pieprzu".
Mimo, iż praktycznie od początku było wiadomo, jak to się wszystko skończy, cała fabuła nie jest przesłodzona i infantylna, ale rozwija się w naturalny sposób. Bohaterowie nie są naiwni, nudni i wyidealizowani. Są tacy, jak każdy z nas, dzięki czemu łatwo się z nimi utożsamić i ich polubić. Do tego wszystkiego mamy spojrzenie na wydarzenia z dwóch perspektyw - jego i jej. Niby historia, jakich wiele, a jednak wciąga, intryguje i skłania do myślenia. Bo "Twój Carter" to nie tylko zwykły romans, ale też opowieść o dokonywaniu trudnych wyborów i sile przyjaźni i miłości. Dodatkowym atutem jest humor, który pojawia się w wielu miejscach, dzięki czemu książkę kocha się jeszcze bardziej.
Jest to zdecydowanie jedna z pozycji "nieodkładalnych", ale raczej dla tych, którzy szukają ciekawej opowieści z nutką pikanterii, a nie gorącego erotyka rozpalającego policzki do czerwoności. Samo wydawnictwo oceniło poziom "hot" na 2/5 i myślę, że to słuszna nota ;) Jeśli chodzi natomiast o ogólną ocenę książki, daję 8/10 i myślę, że wypróbuję inne pozycje autorki.