Trzydziestka recenzja

Tomasz Żak Trzydziestka,

niewielka prowincjonalna miejscowość, lokalna, spoglądająca sobie na ręce społeczność, hermetyczne struktury władzy, sąsiedzi, którzy znają się od dziecka. Przed kolejnymi zbliżającymi się wyborami, które po raz kolejny ma wygrać Andrzej Pałecki, rządzący już od kilku kadencji burmistrz, zostaje zamordowany trzydziestoletni Tomek, jego syn. I jest to zabójstwo nadzwyczaj brutalne. Komu zależało na tym, żeby usunąć z drogi syna lokalnego polityka? Czy odkryte w tym momencie morderstwo nie zaszkodzi kampanii wyborczej? Jakie tajemnice skrywa ta wydawałoby się, nie różniąca się niczym od innych, lokalna społeczność?

Czy polityczne przepychanki i dążenie za wszelką cenę do zapewnienia sobie burmistrzowskiego stołka, wyliczane co i rusz kolejne nazwy używek, leków, które mają zapewnić funkcjonowanie na najwyższych obrotach, okraszenie tekstu sporą ilością wulgaryzmów, a w końcu wrzucenie kilkunastu fragmentów hip-hopowych tekstów, wystarczy, żeby historia pozostała w głowie na dłużej? W moim wypadku, to raczej niemożliwe. Stworzona przez autora opowieść, jest rozrywką na chwilę. Historią może nieco przerysowaną, to akurat uważam za atut, nie wzbudzającą jednak większych emocji.

Nie daje autor czytelnikowi możliwości zaprzyjaźnienia się z bohaterami "Trzydziestki", polubienia ich. Tu wszyscy są zepsuci, w większości w coś uwikłani, uzależnieni od używek, zakochani we władzy, żądni zemsty, homofobiczni. Spoglądają sobie na ręce, by we właściwym momencie to wykorzystać. Prześcigają się w zdobywaniu władzy, leków i używek. Dawno już pogubili się w życiu, doskonale się jednak maskują, pozując na innych niż w rzeczywistości są.

Motyw do zabicia Tomka mógł mieć każdy. Przez historię przewija się sporo, niewiele różniących się od siebie charakterologicznie, dość schematycznych postaci. Wszyscy uwikłani w osaczającą ich przeszłość, zagubieni, nawet jeśli niektórzy sprawiają wrażenie, że w życiu im się powiodło, osiągnęli coś i są szczęśliwi.

Burmistrz Pałecki, lokalny dziennikarz Kuba, który od lat stara się napisać książkę, jego była Kasia, umięśniony macho i jej obecny chłopak Kajetan, perfekcjonistka w zażywaniu mieszanek leków a zarazem inspektorka policji Iwona, Banan właściciel restauracji prowadzący pod jej przykrywką lewe interesy, komendant policji Champion, radny Zylewicz. Nieidealni, pełni wad, znajdujący się w potrzasku, zatruci, przepełnieni nienawiścią do życia. Zgrywający przyzwoitych obywateli lokalnej społeczności. Społeczności, której życie nie jest jednak sielanką.