„Nawet cuda zajmują trochę czasu”
Wróżka Chrzestna
1697 rok autorka Daisy Fisher pisze pierwsze wydanie Kopciuszka, które ku zaskoczeniu pisarki podbija cały świat. Przydomek dziewczyny, głównej bohaterki baśni pochodzi od słowa kopeć oznaczający osad z sadzy. W różnych językach europejskich tłumaczony jest również na popiół czy popielka np. w języku niemieckim Aschenputtel, szwedzkim Askungen.
Któż nie zna Kopciuszka? Jest to baśń o wykorzystywanej przez macochę i przyrodnie siostry młodej dziewczynie, która zrządzeniem losu i przy pomocy przyjaciół zamienia się w piękną kobietę i zostaje żoną księcia.
Wątek opowieści w międzynarodowej klasyfikacji Aarnego – Thompsona – Uthera oznaczony jako ATU 510A, miał przez wieki wiele wariantów ludowych i literackich. Choć baśń znana jest na całym świecie dawniej, wątek ten występował głównie na terenie Eurazji.
Bohaterką we wszystkich kulturach jest dziewczyna pomiatana i wykorzystywana przez macochę. Dzięki magicznej pomocy swoich przyjaciół jedzie na wieki bal, u księcia, który szuka żony. Podczas ucieczki z balu gubi pantofelek, który spełnia bardzo ważną rolę w szczęściu młodej dziewczyny.
Ye Xien – Kopciuszek w Chinach
Najstarszy znany tekst, który jest fabułą Kopciuszka, powstał już w IX wieku w Chinach. Jest to historia Ye Xien, która jest wykorzystywana przez druga żonę ojca do bardzo ciężkich i niebezpiecznych prac. Dziewczyna opiekuje się rybą o czerwonej łusce i płetwach, ale macocha zabija zwierzę i grzebie je w gnoju. Za radą mężczyzny, który zstąpił z nieba Ye Xien wydobywa szczątki ryby i chowa je w swoim pokoiku. Prosi je również o piękną sukienkę, w której mogłaby iść na świąteczne przyjęcie.
Europa
Wydana w 1634 roku baśń Basilego to najstarsza znana europejska wersja Kopciuszka. W roku 1697 Charles Perrault wprowadza do dziś wiele znanych elementów do baśni np. motyw szklanego pantofelka. Wątek Kopciuszka opracowali również Bracia Grimm, modyfikując teks baśni w kolejnych wydaniach swojego zbioru. Ostatnie wydanie ukazało się w roku 1857. Baśń Józefa Glińskiego o Kopciuszku i o dębie złotolistnym to najstarsza polska realizacja tego wątku.
Julia Quinn
To już trzeci tom powieści o rodzinie Bridgertonów. Zarówno książka jak i serial emitowany na platformie Netflix cieszy się ogromną popularnością. Propozycja dżentelmena - tym razem wykorzystując wątek najpopularniejszej baśni świata, pisarka zachęca nas do poznania losów Sophie Beckett oraz Benedicta Bridgertona.
Młoda dziewczyna zdegradowana przez swoja macochę do rangi służącej na balu u szanowanej rodziny Bridgertonów poznaje Benedicta. Młody mężczyzna niestety nie zdaje sobie sprawy, że tańczy ze służącą. Zauroczony urodą i inteligencją Sophie po jej zniknięciu postanawia zrobić wszystko, aby dziewczynę odnaleźć. Intryga, tajemnica rodzinna, i wspaniały romans po raz kolejny w sposób zachwycający przedstawiony przez Panią Quinn.
Czy naszemu bohaterowi uda się odnaleźć tajemniczą piękność z balu? Czy Sophie pokona swoją macochę i odzyska to co do niej należy? Kolejny szklany pantofelek zabierze Was w świat miłości jak z baśni.
Osobista refleksja
Jak wiecie, nie czytam romansów. Tak naprawdę dla Bridgertonów zrobiłam wyjątek z powodu kontrowersji, jakie wzbudził serial, podczas premiery tomu pierwszego serii. Zazwyczaj romanse są dość okrojone i nie za grube, natomiast zarówno część trzecia jak i dwie poprzednie wyróżniają, ten gatunek swoją obszernością. Muszę jednak uczciwie przyznać, że kocham książki z tak zwanej epoki i w tym klimacie. Z cała pewnością Pani Julia Quinn nie urąga tym seriom, ani takim autorkom jak George Sand.
Powieści na wzór Kopciuszka powstało wiele, zarówno w Europie jak i w innych częściach świata jeśli dodamy do tego filmy, sztuki, balety oraz malarstwo może się wydawać, że temat jest przekrzyczany i po prostu nudny. Sama nie wierzę, że to napiszę, jednak pozycja Propozycja dżentelmena mnie osobiście zachwyciła. Nie czytam romansów, ponieważ nie lubię wulgarnych spojrzeń na miłość. Chyba jestem na to za stara, ale jakieś wulgarne słownictwo, brutalny seks w romansie mnie po prostu nie kręci. Wszystkie tomy Bridgertonów, jednak zachwyciły mnie subtelnością, kulturą języka, zwrotami z czasów, w których jest osadzona fabuła. Przewracając strony, nie muszę się bać, że znowu natknę się na słowo na k... albo na sadomaso.
Tom trzeci serii również mnie nie rozczarował. Wspaniali bohaterowie, tradycje i obyczaje, kultura, lekkość tematu, rozbudowana akcja, wątki poboczne... To wszystko sprawiło, że publikacja wciągnęła mnie bez reszty. Z ciekawości sprawdziłam, czy to już koniec, ale okazało się, że pozycje o tej rodzinie liczą kilka sztuk, więc niecierpliwie czekam na czwartą część. Propozycja dżentelmena na letnie, ciepłe wieczory lub te deszczowe z kubkiem gorącej czekolady z całą pewnością wspaniale dopełni czas. Jestem przekonana, że Benedict i Sophie tak jak zachwycili i wzruszyli mnie, zachwycą Was w powieści, która rzuci na kolana każdą fankę dobrego waniliowego romansu.