Krótka wymiana ognia recenzja

„Trudno tak, razem być nam ze sobą, bez siebie nie jest lżej”

Autor: @ale.babka ·5 minut
2022-12-15
2 komentarze
24 Polubienia



Zaczęłam słowami z tekstu piosenki Edyty Bartosiewicz i Krzysztofa Krawczyka „Trudno tak”, ale też od słów pieśni ludowej „Głeboka studzienka”. Obie dla mnie ważne, wyjątkowe i naprzemiennie pojawiające się w mojej głowie w trakcie czytania książki.

Od razu napiszę, że dla mnie to nie jest książka o starości, choć autorka pisze jak do tej starości dochodzi główna bohaterka.

Książka Zyty Rudzkiej to książka o niedokochanych ludziach. To książka o oczekiwaniach i rozczarowaniach. To książka o ludziach skrzywdzonych przez najbliższych, którzy sami o sobie mówią źle. To obraz pokoleniowy trzech kobiet i przewijających się przez ich życie mężczyzn. Jedna kobieta „gadała” do studni, druga "słuchała" spotykanych mężczyzn, a trzecia "nic nie mówiła"…żyła muzyką…do czasu…

Główna bohaterka to poetka Roma, samotna kobieta po przejściach, która w sercu ma ciągle maj i to serce ciągnie ją do młodości. Ciało jednak nie nadąża za sercem i potrzebami. Jest powolne i zmęczone. Szybko się poci i nie lubi ruchu. Większość czasu poetka siedzi w domu i pisze wiersze. Wspomina swoje wybory życiowe i drogę pod prąd, zakazane i skazane na porażkę wybory. Gdy jeden wybranek chciał miłości dozgonnej, ona wyznawała filozofię fizjologii. On chciał mieć normalną rodzinę, a ona „Ale po co mówisz „normalną”. Rodzina wystarczy. Bo rodzina brzmi dumnie. Jak człowiek”. Inny wybranek zajęty, ale zakazany owoc smakuje najbardziej i wiara Romy, że będzie pierwszą przed żoną jest duża. Umiała się dostosować i dostosowywać. W tym była mistrzynią. Potrafiła słuchać, a obiekt westchnień przeważnie… „zeznawał cały swój dzień, długo mówił, że nic się nie zdarzyło”. Gdy na stare lata została sama, słuchać mogła już tylko ciszy…”tylko tego da się jeszcze słuchać”. Niby ostra i konkretna, potrafiąca ciąć słowami jak szablą, w rzeczywistości chciała tylko jednego - kochać i być kochaną.

Motyw studzienki, przy której siedzi matka głównej bohaterki (Matulka) i wylewa z siebie wszystkie „gorzkie żale”, rozmawia z nią robiąc z niej powiernika, jak gdyby jej głębia mogła usłyszeć a echo odpowiedzieć (pewnie przytaknąć mówiącej), wybrzmiewa w tej książce i staje się swego rodzaju symbolem. Clarisa Pikola Estes, autorka książki „Biegnącej z wilkami”, gdyby usłyszała te rozmowy kobiety ze studzienką, prawdopodobnie wyjaśniłaby znaczenie tej symboliki i mielibyśmy je rozłożone na czynniki pierwsze. Ja widziałam tę studzienkę i słyszałam te rozmowy kobiety z sobą…majaczenia przeszłości i pomieszanie czasów...

Zyta Rudzka w swojej książce pokazuje jak ciągle oglądamy się za siebie. Niby robimy krok do przodu, by już za chwilę zrobić dwa kroki w tył. Zegarek głównych bohaterów czesto chodzi do tyłu. Cofa się do wspomnień. Bohaterowie pamiętają jeszcze czasy wojny i wszystkie traumy, które pukają do ich umysłu i nie dają o sobie zapomnieć, „ …my kundle, to wiemy, pamięć nie gnat, nie zrasta się”. To pokolenie, które jeszcze ciągle w tej wojnie jest i ta wojna wpłynęła na nich tak bardzo, że przekazują ją kolejnemu pokoleniu i kolejnemu. Matka córce a córka swojej córce. Inaczej nie umieją. Niby są razem, ale tak naprawdę osobno. Albo odwrotnie – żyją osobno, ale są od siebie w pewien sposób uzależnieni. Myślą najpierw o sobie, bo tak zostali wychowani, a Ci, „oboknicy” to po prostu ludzie obok nich. Bohaterowie całe życie coś udają. Niby robią to co sami uważają za słuszne, ale tak naprawdę nie umieją się wyzwolić z podporządkowania. Jakże idealnie pasują tu słowa:

„jestem tobą tak czy nie
w moim życiu spełniasz się
staję się tobą
nie chcę tego wcale nie
włazisz sama bez pukania urządzasz się
krzesło tu a obraz tam
szukam siebie i ciągle mi siebie brak”

Te słowa mogłaby napisać Roma, która była przecież poetką i jak sama o sobie mówi: „Jestem kobietą , która pisze wiersze.Moja jedyna wiara to rozpisywanie. Nadpisywanie życia dzieci nad życie rodziców. Przepisywanie życia umarłych na życie żywych”.

Córka Romy (Zuzanna), wybitnie uzdolniona pianistka, okłamuje matkę jak jest jej dobrze, pisze w listach wizje idealnego świata, takiego jakie jest oczekiwane przez rodziców, a tak naprawdę nie umie poradzić sobie z życiem. Rodzice często są dumni z sukcesów swoich dzieci i poświęcają się tylko dla osiągnięcia tej pasji, zapominając o tym czego tak naprawdę potrzebuje dziecko.

Jaki obraz kobiet wyłania się z opowieści Zyty Rudzkiej? Wszystkie trzy próbują grać życie jakiego nie mają, a jakie jest oczekiwane przez widownię. Z drugiej strony nie idą na kompromisy, chcą żyć po swojemu. Odchodzą od siebie na jakiś czas, ale wracają...

Język Zyty Rudzkie jest ostry jak brzytwa, cięty i złośliwy a humor wisielczy, bo tak naprawdę nikomu nie jest do śmiechu. Zastanawiam się jak autorka go tworzy – czy ma od razu w głowie te krótkie zdania, zdania bez kompromisu i cenzury, czasami wręcz okrutne, odarte z wszelkiej hipokryzji Proszę, Dziękuję i Przepraszam? A może pisze tak, że tworzy jakiś plan a później go wypełnia choć wydaje się jednak być to pierwsze, skoro kartki rano nie wiedzą czym zapełnią się wieczorem. Ciekawe to bardzo i indywidualne, takie „Zytowe” powiedziałabym, znając inne książki autorki. I nie wyobrażam sobie innego języka, który wbrew pozorom czyta się bardzo dobrze, szybko i dla mnie ze zrozumieniem.

Znalazłam w książce Zyty Rudzkiej tytuł jej kolejnej książki „Tkanki miękkie”. Ciekawe czy w nich znajdę tytuł ostatniej książki autorki „Ten się śmieje kto ma zęby”, ale to może tylko przypadek (będę jednak wypatrywać). Tytuły Zyta Rudzka ma wyjątkowe. A okładka…no nie wiem, dlaczego, ale widząc ją po raz pierwszy, od razu pomyślałam o Jagnie z „Chłopów” i ciekawa jestem co autorka by mi na to powiedziała….

AleBabka AleBabka


PS „Studzienko, studzienko…, nie będę za nim płakała…

Nawet jednej łzy za nim nie wyleję…niedobry był…dokuczał mi…

Oj studzienko, studzienko…już Ty widziała co wyprawiał jak wpadł w złość…

Gołębie tylko kochał…je umiłował, a ja…ja tylko robota i robota…a on fircyk w zalotach…

Buty jeździeckie zakładał i śmigał po wsi jak kawaler…wszystkie oczy jego…a ja przy dzieciach…

Studzienko, studzienko, dobrze mi będzie samej…, oj dobrze, nawet jednej łzy nie wyleję, oj nie…”

***

„Studzienko, studzienko…jego już nie ma a ja ryczę…o ja głupia…ryczę i ryczę i przestać nie mogę…

Zostawił mnie samą, samą jedną a sam sobie poszedł…teraz innym dworuje…a ja wciąż płaczę…

I przestać nie mogę…no nie mam do kogo gęby otworzyć…nie mam z kim się pokłócić…

Sama jedna, jak palec…żal po nim studzienko…żal…a miałam nie płakać…o ja głupia…

Studzienko, studzienko…zły był a mi żal…i ryczę wciąż…zły był…, ale był…"


Zyta Rudzka – „Krótka wymiana ognia” -Wydawnictwo W.A.B.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2022-12-15
× 24 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Krótka wymiana ognia
2 wydania
Krótka wymiana ognia
Zyta Rudzka
6.2/10

Mocna, okrutna, pełna czarnego humoru i genialna w swojej bezkompromisowości. Pewnego dnia podszedł do mnie mężczyzna z papierosem: ma pani ogień? Odpowiedź zajęła mi kilka lat, ale pytanie było jak i...

Komentarze
@Vernau
@Vernau · prawie 2 lata temu
Bardzo interesująca i wnikliwa recenzja.
To musi być ciekawe doświadczenie dla autorów - czytanie, jak różne emocje wywołują w czytelnikach ich powieści 👍😊
× 5
@ale.babka
@ale.babka · prawie 2 lata temu
Dziękuję :) Myślę, że na pewno ciekawe, a może też czasami zaskakujące, ale to jest w książkach najlepsze, że każdy może je odbierać na swój sposób...czyli wyszło na to, że pisząc recenzje książki, piszemy trochę o sobie...
× 4
@OutLet
@OutLet · prawie 2 lata temu
Ja myślę, że nawet nie trochę. Przesiewamy książkę przez siebie jak mąkę przez sito. I to się chyba zaczyna już w momencie wyboru lektury.
× 5
@ale.babka
@ale.babka · prawie 2 lata temu
Bardzo trafne porównanie z tą mąką i sitem. Tak, masz rację, to się zaczyna w momencie wyboru książki...
× 3
@nieznany.
@nieznany. · prawie 2 lata temu
...książka o niedokochanych ludziach... - cudo! ❤
× 5
@ale.babka
@ale.babka · prawie 2 lata temu
Dziękuję❤. Przeczytałam trzy ostatnie książki autorki i każda z nich we mnie żyje...pewnie recenzje muszą się jeszcze ułożyć w głowie, ale do każdej przyszło do mnie takie słowo "cud" jak piszesz...
× 4
Krótka wymiana ognia
2 wydania
Krótka wymiana ognia
Zyta Rudzka
6.2/10
Mocna, okrutna, pełna czarnego humoru i genialna w swojej bezkompromisowości. Pewnego dnia podszedł do mnie mężczyzna z papierosem: ma pani ogień? Odpowiedź zajęła mi kilka lat, ale pytanie było jak i...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Książki to dla mnie remedium na wszelkie zło tego świata. Niosą pociechę, dają nadzieję, pozwalają choć na chwilę oderwać się od trosk i kłopotów. Czasami zaś w nasze ręce trafiają pozycje, które zup...

@Jezynka @Jezynka

Przedstawia Rudzka w swojej książce Romę Dąbrowską, poetkę dobiegającą do siedemdziesiątki, która wciąż ma apetyt na życie, na seks, na młodych mężczyzn i mówi o tym otwarcie. To jest deczko szokując...

@almos @almos

Pozostałe recenzje @ale.babka

BAJKOLORY... Na dobranoc, na śnienie
Paniutka i Łowika - moje nowe koleżanki!

@Obrazek BAJKOLORY na dobranoc, na śnienie Ilustarcje: Nina Peret Bajanki: Autor Nieznany. Specjalnie czekałam z moją recenzją Bajanek do wieczora…, a tu jeszcz...

Recenzja książki BAJKOLORY... Na dobranoc, na śnienie
Pokoje
Własny pokój...

Stanisława Brejdyganta pierwszy raz zobaczyłam w serialu Klan. Pamiętam, że pomyślałam, dlaczego tak dystyngowany, dobrze ubrany i mający coś do powiedzenia człowiek nie...

Recenzja książki Pokoje

Nowe recenzje

Ostatni Pan i Władca
Przyszłość ludzkości nie rysuje się różowo
@Airain:

Zbiór piętnastu opowiadań Dicka, nierówny, jak to bywa ze zbiorami, ale i tak niezwykle interesujący, zarówno ze względ...

Recenzja książki Ostatni Pan i Władca
Agla. Alef
Sofja w wielkim świecie
@asiaczytasia:

To, że kocham czytać to nie sekret. Czytam dużo i praktycznie każdą wolną chwilę spędzam z książką. Natomiast im więcej...

Recenzja książki Agla. Alef
Bielszy odcień śmierci
Kto komu podrzucił konia?
@asiaczytasia:

Pireneje. Trudno dostępna elektrownia wodna. To tam pracownicy znajdują okaleczone ciało... konia. Na miejsce zostaje w...

Recenzja książki Bielszy odcień śmierci
© 2007 - 2024 nakanapie.pl