Recenzja powstała w ramach współpracy barterowej z wydawnictwem.
Literatę azjatycką uwielbiam za jej oszczędną formę, która porusza całe serce i duszę i skłania do refleksji.
W książce „Uśmiech Shoko” otrzymujemy 7 oddzielnych, niełączących się ze sobą historii młodych Koreanek.
I - opowiadanie ukazuje złożoność relacji pomiędzy dwoma młodymi dziewczynami wychowującymi się w zupełnie różnej kulturze - jedna w koreańskiej, druga japońskiej. Dodatkowo relację tę komplikują nałożone w Korei restrykcje dotyczące zakazu importu japońskich mediów (zniesiony dopiero w latach ’90) oraz fakt, że dziadek Koreanki mówi płynnie jedynie po japońsku dzięki czemu bardzo szybko nawiązuje silną relację z dziewczynką z wymiany. Dodatkowo uchwycony jest tutaj temat poszukiwania siebie, swojej drogi w życiu, depresji, występujących w życiu trudności, których nie da się przewidzieć oraz ciężkiej pracy kobiet, poświęcających swoje życie dla rodziny;
II - spotykamy tu temat emigracji rodziny wietnamskiej oraz koreańskiej do Niemiec, która nawiązuje głęboką relacje, która jednak kończy się przez wzgląd na brak umiejętności przerobienia ciężkiej wspólnej historii tych dwóch narodów;
III - ukazuje ono nam tło historyczne w postaci represji politycznych w Korei po przejęciu władzy przez dyktatora oraz sztucznego oskarżenia, a później piętnowania rzekomo komunistycznych działaczy. Dodatkowo spotkamy się z okrucieństwem jakie spotyka więźniów politycznych oraz trudem życia w biedzie z osobą, która przeszła traumę po więzieniu.
IV - cudowna historia, w której po wojnie spotkają się ludzie wielu kultur i narodowości aby razem czynić dobro. I tu nie jestem pewna czy dobrze zrozumiałam i odbieram jeden z głównych wątków także jeżeli ją czytaliście koniecznie dajcie znać 🤍
V - opowiadanie mierzy się z tematem wprowadzenia w Korei stanu wojennego, wyjazdu do Rosji na studia oraz walki o feminizm i równouprawnienie w krajach postkomunistycznych;
VI - to opowiadanie złamało mi serce, a ukazuje ono oddzielnie przez matkę i córkę opowiadaną tą samą historię, gdzie z obydwu z nich przebija ogromna miłość, ale i tęsknota i chęć spotkania, która głośno nie wybrzmi po żadnej ze stron tylko i wyłącznie przez chęć zadbania o autonomię i czas wolny tej drugiej strony;
VII - tematem przewodnim jest ciężka praca jednej z kobiet, która tracąc męża musiała oddać się pracy i jednocześnie oddać córkę na wychowanie innej osobie, a chcąc zrekompensować brak matczynej miłości postanawia całkowicie rozpieszczać swoją wnuczkę dbając by niczego jej nie zabrakło.
Azjatycka proza ma w sobie tyle efemerycznych trudnych do uchwycenia wątków, że tych najczulszych elementów nie byłam w stanie zawrzeć w swojej recenzji, ale szczerze wierzę, że każdy kto będzie ją czytał zrozumie doskonale o czym mówię 🤍