Pokusa gangstera recenzja

Po trzecim tomie jakoś nie miałam ochoty wracać do tego świata. Ale opis bardzo mnie zainteresował. W tej części mamy historię Iana i Melissy. I mogę wam powiedzieć, że pokochałam tę część o wiele bardziej. Jakoś ta para bohaterów urzekła mnie. Przekomarzanie się, dokuczanie, nie było jakieś nachalne, raczej subtelne i ze smakiem. Więcej akcji to zdecydowanie. Mam dziwne przeczucie, że będzie piąty tom z tymi bohaterami, ponieważ jakoś dziwne się zakończył ten tom. Wiele niedomówieniem. Nie wiem, czy na pewno jest to potrzebne, ponieważ dało się całą historię zmieścić w jednym tomie. Z każdym rozdziałem akcja przyśpieszała i robiło się coraz ciekawiej. Wiele tajemnicy, coraz mniej pomysłu kto może być kim. Także tutaj ogromny plus. Bohaterowie jakoś szczególnie mnie nie irytowali. Dało się ich przeżyć, ale tutaj też miałam troszkę wrażenie, że bawili się w kotka i myszkę. Ian, niby mówił ze swojej perspektywy, jakie ma podejście do Melissy, ale nic właściwie w tym kierunku nie robił. Jeśli szukacie w tej książce, romansu, jakiegoś uczucia. To jest strasznie znikoma ilość. Gdzieś tam autorka o tym napomina, ale wydaje mi się, że bardziej rozwinie się to w kolejnej części. No i właśnie to podzielenie, nawet jeśli ono będzie, to średnio mi się podoba. Obawiam się, że gdyby powstał kolejny tom, to nie będzie on już tak dobry, aby dopełnić całość historii tej dwójki. Tę część, mogę wam serdecznie polecić, bo przy niej wyjątkowo dobrze się bawiłam i nawet po ocenie widać, że jest co przeczytać. Cała ich historia jest co prawda pogmatwana, ale z czasem da się ją zrozumieć. Teraz mam troszkę obiekcje co do tego, czy zabiorę za dalsze części, ale z drugiej strony, jestem ogromnie ciekawa co wydarzy się dalej. Oczywiście mamy tutaj dalsze chwile z życia poprzednich bohaterów z poprzednich części. Dlatego zalecam, aby czytać wszystko po kolei, również cała akcja i wszystkie tajemnice, maja swoją kontynuację w kolejnych tomach, dlatego warto tego nie omijać. Ja ze swojej strony mogę powiedzieć, że przeczytać warto, ale historie może nie porwać aż tak bardzo.