Przygoda, tajemnica i trójka ciekawskich, gotowych na brawurę dzieciaków to przepis na niezapomniane wakacje. Bożena Kraczkowska połączyła to wszystko w książce pt. Tajemnica studni babci Augusty, która wkrótce będzie miała swoją premierę. Oprócz tego młodzi czytelnicy otrzymają garść refleksji o łącznikach pomiędzy przeszłością, teraźniejszością i przyszłością.
Tajemnica studni babci Augusty opowiada o dziewięcioletniej Marcelinie, która spędza wakacje u babci Augusty we wsi Czajęcice, niedaleko Opatowa. Czas mija jej niespiesznie w towarzystwie rówieśnika z sąsiedztwa, Marcela, oraz piętnastoletniego kuzyna Henia. Jej uwagę nieustannie przyciąga stojąca w obejściu studnia, przykryta drewnianym daszkiem z klapą. I choć nie wolno jej się tam zbliżać, dziewczynka często zagląda do środka, by posłuchać echa, które odbija się we wnętrzu. Któregoś dnia babcia Augusta opowiada wnuczce, że studnia połączona jest z piwnicą domu Marcela podziemnym tunelem, który został wykopany w czasie II wojny światowej, by chronić mieszkańców przed bombami. Brzmi to tak tajemniczo, że aż prosi się o dokładne zbadanie, mimo wyraźnego zakazu ze strony dorosłych.
W Tajemnicy studni babci Augusty autorka opisała bardzo niebezpieczną przygodę. Dobrze byłoby, gdyby historię dzieci z Czajęcic czytelnicy odebrali jako przestrogę, a nie zachętę do przeszukiwania na własną rękę niedostępnych miejsc. Bożena Kraczkowska zadbała o to, żeby tak się stało. Po wydostaniu się z pułapki Marcelina przekonała się, że nie warto dotrzymywać każdej przysięgi, zwłaszcza kiedy ściąga to na kogoś realne zagrożenie.
W dyskretny sposób książka przemyca kilka fascynujących wątków związanych z historią Polski. Dotyczą one obecności zakonu templariuszy w Opatowie oraz epizodów z czasów II wojny światowej. Jednak największą sensacją jest odkrycie pochodzenia prawdziwego skarbu znalezionego w tunelu.
Dużo miejsca bohaterowie poświęcają na rozważania o przedmiotach i ludziach z przeszłości, którzy łączą czasy minione z teraźniejszością, a nawet ich wpływie na przyszłość. Osobiste rzeczy przodków przypominają nam o nich. Ponadto mogą pomóc w podejmowaniu decyzji o przyszłości, wyborze ścieżki zawodowej. W związku z tym dzieci z uwagą szukają takich przedmiotów w swoim otoczeniu. Jednocześnie odkrywają, że bliskie im osoby również mogą pełnić rolę takich łączników.
Tajemnica studni babci Augusty trafnie opisuje dziecięce emocje i wyjaśnia niektóre zachowania. Książka wyróżnia się poprawnym stylem, dynamiczną akcją i sporą dozą humoru, choć nie brakuje w niej również refleksji. Została wzbogacona nielicznymi ilustracjami, których jakość, w mojej ocenie, jest nierówna. Choć ich styl jest jednorodny i w większości oddaje nastrój powieści, to niektóre znacznie od niego odbiegają. Opowieść nie jest tak mroczna i przerażająca, jak sugerują wybrane rysunki.
Podsumowując: Bożena Kraczkowska stworzyła wciągającą powieść dla dziewczynek i chłopców, w której przygoda miesza się z uważnym przyglądaniem się światu. Myślę, że już dziewięcioletni czytelnik będzie się dobrze przy niej bawił. Dostarcza wielu emocji, pokazuje wartość przyjaźni rówieśniczej, ale też międzypokoleniowej. Pobudza wyobraźnię.