Cienie dawnych grzechów recenzja

📚 "Cienie dawnych grzechów" to efekt współpracy dwóch świetnych autorów - Mieczysława Gorzki i Michała Śmielaka. I tak jak z Panem Gorzką znam się bardzo dobrze, tak Pan Śmielak to dla mnie czytelniczy debiut. Wiele dobrego słyszałam o jego książkach więc wiedziałam, że takie połączenie pisarzy będzie strzałem w dziesiątkę.
☕ Nie pomyliłam się. Czytając opis wydawcy byłam przekonana, że zatracę się w tej historii od pierwszej chwili. Początek powieści wciąga nas niczym ruchome piaski. Dostajemy przedsmak tego co się wydarzy. Pojawia się klasyczne zarysowanie fabuły, żeby nagle, jak grom z jasnego nieba, wrzucić takiego plot twista, że klękajcie narody. Nie czytałam jeszcze książki, w której pierwsze zaskoczenie przyszło tak szybko. To tylko spowodowało u mnie zwiększenie chęci do poznania dalszych losów.
📚 No i przepadłam. Gdy tylko dołączyłam do śledztwa prowadzonego przez Kalinę i Daniela, wiedziałam, że poznam najmroczniejsze strony człowieka. Ta ciemna strona duszy kształtuje się już od najmłodszych lat. Kiełkuje by potem uderzyć z siłą huraganu. To czego doświadczamy w dzieciństwie, zawsze kładzie się cieniem na dorosłe życie. To od nas samych zależy na co skierujemy tę determinację w dążeniu do sprawiedliwości.
☕ Duet Gorzka - Śmielak stworzył genialną historię o skutkach traumy i szaleństwie, które się rozwija w człowieku. Motyw przeszłości i zemsty gra tutaj pierwsze skrzypce a konsekwencje tychże okazuje się, że mają ogromny wpływ na teraźniejszość. Jak bardzo nie przepracowana krzywda może zniszczyć życie? Żeby się o tym przekonać musicie poznać losy bohaterów "Cieni dawnych grzechów".
📚Jako wcale nie najgorszy śledczy, w pewnym momencie domyśliłam się, kto jest odpowiedzialny za całe to zamieszanie. Jednak nie popsuło mi to ani trochę zabawy, ponieważ końcówka jest tak wbijająca w fotel, że nie ma mowy o jakimkolwiek rozczarowaniu. Mało tego! Ta historia zakończyła się w taki sposób, że ja liczę na kontynuację!
☕Książka jest dostępna na Legimi w formie ebooka i audiobooka. A ja ze swojej strony bardzo polecam audiobooka. To naprawdę super-produkcja! Dopracowana w najmniejszych szczegółach. Słuchało się tego wybornie. Stworzona atmosfera i Lacrimosa Mozarta w tle niejednokrotnie przyprawiła mnie o ciarki.

Recenzja powstała w ramach współpracy z wydawcą.