„Cezary Wodziński jest filozofem odważnym, osobnym, jasno-widzącym. „Genealog, fenomenolog, rewolucjonista”, czyli ktoś grzebiący u początku zjawiska, doszukujący się sedna sprawy i wyciągający radykalne konsekwencje z tego, co dostrzeże. Jako taki, autor Światłocieni zła zadaje wciąż pytanie najbardziej kłopotliwe: unde malum. Pytanie to prowadziło go w ciągu pracy naukowej poprzez kilka obszarów zainteresowań, stale utrzymując go w aurze ambiwalencji i apofatyki. O krok od odpowiedzi religijnej lecz na nieprzekraczalny dystans. Religią, którą Wodziński zainteresował się szczególnie, jest prawosławie. Kilka „fragmentów” swojego opus magnum poświęca myśli Andrzeja Nowosielskiego (co jest na gruncie filozofii polskiej posunięciem bezprecedensowym); tłumaczy i komentuje myśl Lwa Szestowa aby później zająć się postacią jurodiwego (św. Idiota, Gdańsk 2000) a w końcu osobą Fiodora Dostojewskiego.”
(źródło:
http://www.dynamis.pl/dl/?id=308)
W książce „Trans, Dostojewski, Rosja, czyli o filozofowaniu siekierą”, autor głównie skupia się na motywie Raskoła w XIX i XX wiecznej Rosji często w odwołaniu do dzieł z przełomu XVI/XVII wieku. Inspiracji do książki nie stanowił sam, Szestow, lecz odwieczny problem nurtujący każdego człowieka, a zwłaszcza filozofa.
Z pytaniem o granice zła spotykamy się w każdej książce Dostojewskiego, zgodnie z tezą Wodzińskiego – specyfika zła i mentalność Rosjan zwłaszcza po okresie Raskoła została przemyślana jeszcze raz przez Dostojewskiego w jego prozie.
W połowie książki po przejściu przez wyżej wspomniany okres Raskoła, następuję omówienie twórczości Dostojewskiego, a raczej dostrzeżenie wpływu tego okresu na jego twórczość.
W książce znalazłam raptem, trzy ciekawe fragmenty, których na próżno szukać w Internecie, a były dosłownie „strzałem w dziesiątkę”, gdyż wielu maturzystów może je wykorzystać przygotowując prezentację maturalną z Dostojewskiego, czym naprawdę zaskoczą komisję.
Sam okres Raskoła jest ciekawie przedstawiony i wiele z tych kilkudziesięciu stron zapamiętam na długo, choć wcześniej mnie to w żaden sposób nie interesowało.
Myślę, że autor bądź, co bądź napisał bardzo dobrą książkę, gdyż mimo wielu nieinteresujących mnie początkowo faktów znalazłam wiele godnych uwagi i z zapałem przystąpiłam do zgłębiania na ten temat wiedzy(również z innych źródeł).
Książka jest napisana lekko, co stanowi jej plus, mimo że to raptem sto dwadzieścia stron.
Jeżeli kogoś interesuję bardziej Rosja niż twórczość Dostojewskiego, bądź wpływ okresu raskoła na jego twórczość to polecam bez cienia wątpliwości czy spełni czyjeś oczekiwania. W przypadku jawnego zainteresowania i próby wniknięcia w "świat Fiodora Michajłowicza" polecam najpierw zapoznać się z biografią Dostojewskiego, a tę książkę odłożyć na później.
Moja Ocena: 9/10