Są rejony Polski, które przez ostatnie dwa tygodnie mogły narzekać na upały. Jako mieszkanka jednego z takich miejsc, miałam okazję w czasie tych gorących dni przenieść się mentalnie w (równie gorące) bajeczne, włoskie okolice, dzięki lekturze pewnego przewodnika. Teraz chciałabym wraz z Anną Marią Goławską i Grzegorzem Lindenbergiem zabrać Was tam ze sobą. A wszystko za sprawą książki pt.: "Toskania i Umbria. Przewodnik subiektywny".
Na rynku wydawniczym znajduje się obecnie cała masa różnego typu przewodników. Niektóre z nich przedstawiają nam tylko najciekawsze atrakcje turystyczne danego regionu, inne prowadzą nas po ulicach danego miasta, a jeszcze inne opowiadają historię zwiedzanego obszaru, nie zapominając o charakterystyce jego mieszkańców. "Toskania i Umbria. Przewodnik subiektywny" to kompilacja niemal wszystkich typów tego gatunku. Na wstępie otrzymujemy od autorów garść wyjaśnień na temat tego, dlaczego przedmiotem ich zainteresowania stały się dwie tytułowe, włoskie krainy geograficzne. Jak się okazuje, prywatną fascynacją jakimś regionem można skutecznie zarazić całe rzesze czytelników.
"Najmniej zamożny człowiek powinien tyle sobie zaoszczędzić,
aby choć raz w życiu odbyć wycieczkę do Włoch, jako do kolebki
naszej cywilizacji chrześcijańskiej"[1].
Czym może urzec turystów Toskania położona w środkowej części Włoch i jej wschodnia sąsiadka Umbria? Tym, czym większość włoskich krain - wiecznie żywą historią. Antyczne korzenie tych miejsc, sięgające czasów etruskich kuszą przeciętnego turystę już samą ilością zabytków. Do tego obok miast takich jak: Florencja, Siena, Piza, czy Lukka wprost nie można przejść obojętnie. A jeśli do walorów historycznych dodamy jeszcze znakomite włoskie potrawy, cudne gaje oliwne i wyjątkowy smak tutejszego wina, to nie ma wątpliwości, że wycieczka do tej części Włoch jest po prostu obowiązkowa. Zastanawiacie się, jakie zabytki cieszą się największym zainteresowaniem turystów? Tu z pomocą przychodzi autorka naszego przewodnika, która poświęciła tym zagadnieniom większą część książki.
Czytając o toskańskich zabytkach mamy wrażenie, że znajdują się one niemal na każdej ulicy. Co krok napotykamy na jakiś kościół, muzeum, kaplicę, mosty, mury obronne, czy pomniki. Jest ich aż tyle, że nie sposób zliczyć wszystkich opisanych w przewodniku atrakcji. Ponadto przedstawione z niezwykłą szczegółowością opisy kolejnych zabytkowych miejsc sprawiają, że niejednokrotnie czujemy się tak, jakbyśmy byli wewnątrz świątyni, czy kaplicy odmalowanej słowem przez autorkę i potwierdzonej wyjątkowymi fotografiami wykonanymi przez Grzegorza Lindenberga. Takiej czytelniczej podróży z pewnością długo nie zapomnimy. A po skończeniu książki? Być może rozpoczniemy oszczędzanie środków, by na własne oczy przekonać się, ile piękna kryją w sobie Toskania i Umbria.
Warto wspomnieć również o walorach estetycznych tego przewodnika. Jest to bowiem znakomicie wydana publikacja, która w formacie A5 mieści wszystko, o czym turysta łakomy włoskiej historii, kuchni i tradycji powinien się dowiedzieć nim wyruszy na swoją pierwszą wyprawę do Toskanii i Umbrii. Autorzy nie zapomnieli również o przydatnych podróżnikom włoskich zwrotach, o wyliczeniu kilku dobrych restauracji i zwróceniu uwagi na miejscowe zwyczaje. Dzięki wnikliwej lekturze tej książki możemy więc dowiedzieć się wielu szczegółów, którymi warto zabłysnąć w oczach Włochów. Jeśli więc marzy Wam się podróż do opisanych w tym nietypowym przewodniku krain, to z całego serca polecam jego wcześniejszą lekturę!
[1] M. Lityński: "Cztery tygodnie we Włoszech. Przewodnik podróży". Cyt. za: A. M. Goławska, G. Lindendberg: "Toskania i Umbria. Przewodnik subiektywny". Poznań 2013, s. 7.