Toskania i Umbria. Przewodnik subiektywny. recenzja

Nawet jeśli nie możesz tam pojechać, możesz odbyć podróż z tą książką

WYBÓR REDAKCJI
Autor: @Anna_Natanna ·3 minuty
2020-07-13
1 komentarz
14 Polubień
"Toskania i Umbria. Przewodnik subiektywny" to była idealna książka na upalne letnie miesiące tego roku. Nie jest powieścią, którą się pochłania, a ja nie miałam dużo wolnego czasu na czytanie, więc służyła mi przez całe lato do poznawania głównie pięknej Toskanii: klimatu, krajobrazu, zabytków, ludzi i kuchni z jej zapachami i smakami. Była to dla mnie fantastyczna zagraniczna przygoda, która jeszcze potrwa, gdyż zamierzam do książki wracać, tym bardziej że nie sądzę, bym kiedykolwiek tam zawitała.

Niestety nie spisałam się i tym razem jako recenzent, gdyż moja recenzja jest pewno ostatnią z napisanych przez osoby, które otrzymały książkę do przeczytania i napisania o niej opinii. Jestem jednak przekonana, że przewodnik Anny Goławskiej i Grzegorza Lindenberga przyda się nie tylko na letni urlop, gdyż Włochy, a więc i Toskania, odwiedzane są przez cały rok, a o każdej porze inne wrażenia ze zwiedzania można wynieść - szczególnie gdy ominie się upalne lato. Poza tym jest tak przystępnym, barwnym, a zarazem sugestywnym językiem napisany, że można go czytać i napawać się tym wszystkim, co zostało w nim przedstawione, opisane i przytoczone, jak również pokazane na sporej liczbie załączonych fotografii nawet - a może szczególnie - wówczas, gdy nie wybieramy się do Toskanii ani Umbrii osobiście. Mnie dodatkową przyjemność w trakcie lektury tego przewodnika sprawiały włoskie nazwy, które są jak muzyka dla ucha, więc chce się mimowolnie czytać je na głos, by słyszeć, jak śpiewnie brzmią.

Nie byłam i nie jestem osobą aktywną turystycznie, zatem niewiele w życiu zwiedziłam. A za granicę wyjeżdżałam tylko na Węgry w czasach jeszcze głębokiego socjalizmu (wydawały się wtedy rajem) i do obecnych Niemiec dwa razy. Toteż i z przewodnikami niewiele miałam do czynienia, a z pewnością nie traktowałam ich jak pozycji do czytania dla przyjemności. "Toskania i Umbria. Przewodnik subiektywny" już samą okładką (Zysk i S-ka, 2013), która jest w moich ukochanych kolorach - brązach i zieleniach, zachęca do otworzenia książki i zagłębienia się w jej treść. A gdy już ją otworzymy, to przepadamy z kretesem, gdyż z każdej strony czerpiemy pełnymi garściami różnego rodzaju ciekawie podane informacje, które mogą być niezwykle przydatne, gdyby się okazało, że się w opisywanych miejscach znaleźliśmy. Dowiadujemy się więc, gdzie można smacznie zjeść, wypić dobre wino, a także gdzie i w jakich warunkach przenocować. Autorzy informują nie tylko o cenach, ale również o tym, gdzie jest miło i sympatycznie, a gdzie już mniej.

Przewodnik, który prezentuję, ponadto doskonale się czyta, gdyż autorzy całą swą wiedzę na temat Toskanii i Umbrii zawarli w krótkich jakby felietonach, interesująco wprowadzających w poszczególne tematy związane z praktyczną stroną pobytu oraz zawierających sugestie dotyczące zwiedzania - próbując przekonać czytającego, dlaczego ma wybrać akurat Toskanię na cel swego wakacyjnego, chociaż nie tylko, wyjazdu.

Włochy to kraj kotów, toteż przez całą książkę oprócz ludzi i zabytków przewijają się właśnie one, a są dosłownie wszędzie i nikomu nie przeszkadzają - co widać na prezentowanych przez autorów zdjęciach.

Anna Goławska i Grzegorz Lindenberg ukazują Toskanię i Umbrię tak, jak postrzegają je sami, gdy je odwiedzają, a robią to od kilku lat i często. Stąd w tytule słowo "subiektywny". Dzięki temu mamy możliwość poznać opisywane regiony z wielu stron - i tych dobrych czy bardzo dobrych, i tych nieco gorszych - dowiadując się, czego możemy się spodziewać, gdybyśmy tam pojechali. Jedno jest pewne, znakomicie zachęcają do wybrania się właśnie do tych włoskich krain. Ja, gdybym tylko mogła, zrobiłabym to z pewnością, by znaleźć się choćby na krótko tam, gdzie teraźniejszość tak ściśle wiąże się z przeszłością, że nawet w niektórych miejscach czuje się, iż czas się zatrzymał.

Jednego mi tylko zabrakło, a to wspomnienia o św. Ricie, która pochodziła z Rocca Porena w Cascii. Może dlatego, że trochę wcześniej czytałam o niej książkę i wydaje mi się postacią godną wzmianki w takim przewodniku.


Moja ocena:

× 14 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Toskania i Umbria. Przewodnik subiektywny.
2 wydania
Toskania i Umbria. Przewodnik subiektywny.
Grzegorz Lindenberg, Anna Maria Goławska
8.6/10

Kto raz odwiedzi Toskanię czy Umbrię, nigdy nie zapomni urody tych miejsc. Zachwycony obezwładniającym wręcz pięknem już zawsze będzie za nimi tęsknił, bo dzięki nim odkryje nowy sposób patrzenia na ś...

Komentarze
@katapika
@katapika · ponad 4 lata temu
Marzy mi się wycieczka do Toskanii...
× 1
@Anna_Natanna
@Anna_Natanna · ponad 4 lata temu
Też bym tam pojechała, ale raczej już tego nie zrobię.
Toskania i Umbria. Przewodnik subiektywny.
2 wydania
Toskania i Umbria. Przewodnik subiektywny.
Grzegorz Lindenberg, Anna Maria Goławska
8.6/10
Kto raz odwiedzi Toskanię czy Umbrię, nigdy nie zapomni urody tych miejsc. Zachwycony obezwładniającym wręcz pięknem już zawsze będzie za nimi tęsknił, bo dzięki nim odkryje nowy sposób patrzenia na ś...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Na początku spieszę z wyjaśnieniem do osób, które są przekonane, że będą w tej recenzji czytały o kolejnym praktycznym i suchym przewodniku. Nic podobnego! Ten Przewodnik jest przepiękną opowieścią o ...

@waniliowa @waniliowa

Recenzja pochodzi z bloga z recenzjami książek MyBooks - Nasze recenzje Trwają wakacje, pogoda nam dopisuje. Czy ktoś z Was wybiera się w tym roku do Włoch? A może jeszcze w okolice Toskanii i Umbrii...

@MyBooks1220 @MyBooks1220

Pozostałe recenzje @Anna_Natanna

Sen o okapi
Lektura, która może poprawić nastrój.

Często z tą książką Mariany Leky spotykałam się w internecie i za każdym razem czytałam o tym jaka to świetna lektura. Toteż ucieszyłam się, gdy zobaczyłam ją w swojej b...

Recenzja książki Sen o okapi
Dziewczyna o zielonych oczach
Dojrzewanie do samodzielności.

" Najsympatyczniejszych mężczyzn znajduje się w książkach - fascynujących, skomplikowanych, romantycznych, takich, których uwielbiam najbardziej". Caithlen, której uda...

Recenzja książki Dziewczyna o zielonych oczach

Nowe recenzje

Wszyscy jesteśmy martwi.
Wszyscy jesteśmy martwi - finał
@Malwi:

„Wszyscy jesteśmy martwi” to ostatnia, czwarta część serii „Krwawe Święta” autorstwa Sary Önnebo. Akcja nabiera tempa, ...

Recenzja książki Wszyscy jesteśmy martwi.
Klub Dzikiej Róży
Dzika róża
@patrycja.lu...:

"Klub Dzikiej Róży" zaprasza w progi podupadłego pensjonatu w czasach powojennych, w którym policja odkrywa zwłoki. Mie...

Recenzja książki Klub Dzikiej Róży
1.3.1.4. Śmierć nas nie rozłączy
Tetbeszka
@patrycja.lu...:

"1.3.1.4. Śmierć nas nie rozłączy" to debiut Aleksandry Maciejowskiej, w którym przenosimy się kilkadziesiąt lat wstecz...

Recenzja książki 1.3.1.4. Śmierć nas nie rozłączy
© 2007 - 2024 nakanapie.pl