Co ma być, to będzie recenzja

„To właśnie robią ludzie. [...] Starają się trwać przy sobie, choć to, jak mi się wydaje, właściwie niemożliwe”, czyli wielki finał trylogii.

Autor: @withwords_alexx ·2 minuty
2022-08-24
Skomentuj
1 Polubienie
Gdy otworzyłam paczkę z Co ma być, to będzie byłam bardzo zaskoczona tym, jaka to cegiełka. Książka liczy prawie 600 stron. Jeśli nie czytaliście poprzednich tomów, to odsyłam do nich, ponieważ myślę, czytanie tej części jest pozbawione sensu.

Simon powinien rozważyć, czy nadal chce należeć do Świata Magów – a jeśli nie, jak to wpłynie na jego relacje z Bazem. Tymczasem Baz jest rozdarty między dwoma rodzinnymi kryzysami i nie ma nawet czasu podzielić się z kimkolwiek swoją nowo zdobytą wiedzą o wampirach. Penelope bardzo chciałaby pomóc, ale ukradkiem przemyciła z Ameryki do Londynu Normalsa i teraz nie wie, co z nim zrobić. A Agatha? Cóż, Agatha Wellbelove ma już po prostu dość.
W Co ma być, to będzie cała paczka wraca do Anglii, do Watford i do swoich rodzin, by przeżyć najdłuższą i jak dotąd najbardziej wyczerpującą emocjonalnie przygodę.

Ta książka to finał. Odkrywa tajemnice, udziela odpowiedzi na nurtujące pytania i rozprawia się z upiorami przeszłości. Nie poddawaj się stanowi początek serii o przygodach Wybrańca. Co ma być, to będzie jest zakończeniem o zakończeniach – o katharsis i uldze, jaką daje zamknięcie pewnego rozdziału. A także o tym, że czasem lepiej odciąć się od traum i triumfów, które próbują nas zdefiniować.

Jest to zakończenie trylogii z Simonem Snowem. Do pierwszego tomu miałam kilka uwag m.in. to, jak wiele jest nawiązań do Harry'ego Pottera. Ogólnie cała książka wydawała mi się jak historia rodem z fanfiction z uniwersum Pottera. Sama jestem wielką fanką serii J. K. Rowiling, dlatego w niektórych momentach było dla mnie za dużo tego podobieństwa. Potem w drugim tomie było ich już trochę mniej, ale nadal czuć, że Rainbow Rowell inspirowała się Wybrańcem. Autorka dużo miejsca poświęciła tutaj depresji Simona i jego relacji z Bazem. Obserwujemy jego zmagania i to jak bardzo pogrąża się w smutku. Cała historia to taki trochę odgrzewany kotlet Nie poddawaj się.

Przeszkadzało mi też to, jak wiele czasu Rowell poświęca bohaterom pobocznym. Szczególnie jak akcja z Simonem i Bazem mnie wciągnęła, aż tu nagle dostajemy Agathę i jej kozy. Wyrywało to z rytmu i irytowało. Niektóre wątki nie zostały poprowadzone dalej (jakby zapomniane). Jest to finał tej historii i myślę, że to jest dobry czas na zakończenie przygód Simona i Baza. I choć mam wrażenie, że ta książka jest o niczym, to jako cała seria to miło spędziłam czas podczas jej czytania. Książkę czyta się błyskawicznie, dzięki dużej ilości dialogów i krótkich oraz treściwych opisów.

Myślę, że Co ma być, to będzie to dobre zakończenie trylogii. Ja spędziłam z tymi książkami kilka przyjemnych godzin i mogę je polecić fanom powieści młodzieżowych z wątkami fantasy. Potterheads na pewno zauważą wiele nawiązań do HP, ale sądzę, że będziecie się dobrze z nią bawić. Jest to lektura idealna na wakacje i relaks. Na pewno nie raz się uśmiechniecie, będziecie współczuć Simonowi czy też po prostu dacie się porwać magicznego światu, który wykreowała Rainbow Rowell.

Moja ocena:

× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Co ma być, to będzie
Co ma być, to będzie
Rainbow Rowell
7/10
Cykl: Simon Snow, tom 3

W Nie poddawaj się Simon Snow i jego przyjaciele zrozumieli, że ich wiedza o świecie może być błędna. W Zbłąkanym synu zastanawiali się, czy błędne nie jest to, co wiedzą o sobie. W Co ma być, t...

Komentarze
Co ma być, to będzie
Co ma być, to będzie
Rainbow Rowell
7/10
Cykl: Simon Snow, tom 3
W Nie poddawaj się Simon Snow i jego przyjaciele zrozumieli, że ich wiedza o świecie może być błędna. W Zbłąkanym synu zastanawiali się, czy błędne nie jest to, co wiedzą o sobie. W Co ma być, t...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @withwords_alexx

Poradnik grzebania kotów
„Sens istnienia to nie jest coś, co trzeba znaleźć po dwudziestce. Można szukać do woli. Można też nie szukać wcale. Żyje się tak czy inaczej”, czyli fanka podcastów true crime na tropie zbrodni sprzed lat.

Po Poradnik grzebania kotów sięgnęłam dzięki TikTokowi, gdzie widziałam fragment tej książki, który mnie zaintrygował do tego stopnia, że postanowiłam dać jej szansę. Do...

Recenzja książki Poradnik grzebania kotów
Apogeum zła
„Pa­mięć o prze­szło­ści to rów­nież pa­mięć o zmar­łych… Śmierć to wspól­na przy­szłość całej ludz­ko­ści”, czyli trzynasty tom serii.

Apogeum zła to już 13 tom serii Maxa Czornyja z Komisarzem Erykiem Deryło. Przyznaję, że nie czytam tej serii chronologicznie. Tak się złożyło, że poprzedni tom przeczyt...

Recenzja książki Apogeum zła

Nowe recenzje

Zdrada pod czerwoną gwiazdą
„Zdrada pod czerwoną gwiazdą”
@martyna748:

Niedawno zaczęłam swoją przygodę z serią "Pod czerwoną gwiazdą" Joanny Jax. Pierwszy tom zakończył się w taki sposób, ż...

Recenzja książki Zdrada pod czerwoną gwiazdą
Smoki ze Zwyczajnej Farmy
Czy w Ameryce mogą żyć smoki?
@jatymyoni:

Tad Williams jest znanym autorem kilkunastu powieści fantasy i science fiction dla dorosłych. Jego powieści zostały prz...

Recenzja książki Smoki ze Zwyczajnej Farmy
Cyfrowa twierdza
Techno-polit-thriller w wydaniu Dana Browna? A ...
@belus15:

Dobry thriller czy kryminał – jeśli takowy istnieje, bo wciąż to subiektywna opinia tudzież wrażenie – jest jak dzieło ...

Recenzja książki Cyfrowa twierdza
© 2007 - 2025 nakanapie.pl