Córka nazisty recenzja

to nie kolejna typowa historia wojenna

Autor: @Sylwia_K ·1 minuta
2020-08-05
Skomentuj
4 Polubienia
To było moje pierwsze spotkanie z twórczością Maxa Czornyja. Kojarzyłam jego nazwisko z licznych recenzji krwawych kryminałów, dlatego bardzo zainteresowała mnie ta nowa pozycja, która rodzajem i tematem tak bardzo odbiega od tego, do czego zdążył nas przyzwyczaić autor.
Muszę przyznać, że podchodziłam do tej książki z dużą rezerwą, bo drut kolczasty i pasiak na okładce przywoływały na myśl te wszystkie wydawnicze gnioty “inspirowane” historiami więźniów obozów koncentracyjnych, których mieliśmy prawdziwe zatrzęsienie w ciągu ostatnich dwóch lat. Przebrnęłam przez kilka,dlatego teraz na sam widok książki wojenno-obyczajowej wzdycham i przewracam oczami.
Na szczęście okazało się, że ta książka pozytywnie zaskakuje. Nie jest to bowiem kolejna oczywista historia wojenna, choć znajdziemy w niej również standardowe elementy, jak chociażby zwyciężającą liczne przeciwności losu miłość (pokazaną jednak bardzo subtelnie i raczej na drugim planie).
Przede wszystkim bardzo spodobało mi się podejście do tematu i przedstawienie historii od drugiej strony- osoby, która nie była więźniem obozu, lecz córką nazistowskiego dowódcy i która przez całe życie musi się mierzyć z przeszłością. Główna bohaterka, Greta, przekonana, że nosi w sobie “gen zła”, próbuje odpokutować nie swoje winy i, z pomocą terapeutki Alicji, poradzić sobie z traumą z dzieciństwa. Dodatkowo cierpi z powodu nasilającej się choroby Alzheimera, niektóre z jej wspomnień znikają, niektóre natomiast, zwłaszcza te najgorsze, wojenne, nieustannie powracają i nie dają o sobie zapomnieć.
Świetny pomysł na fabułę i doskonałe jej poprowadzenie.
Jeśli chciałabym się do czegoś przyczepić, to do tego, że po poznaniu zakończenia, niektóre wcześniejsze fragmenty wydały mi się sprzeczne, ale raz, że musiałabym ponownie je przeanalizować, żeby stwierdzić, że mam rację, a dwa, że mamy jednak do czynienia ze wspomnieniami osoby cierpiącej na problemy z pamięcią, dlatego też fakty nie muszą się przecież zgadzać i równie dobrze mógł to być zabieg celowy. Tak czy inaczej, zakończenie oceniam pozytywnie, lubię być zaskakiwana, zwłaszcza w taki sposób, kiedy to wydaje mi się, że dość wcześnie przewidziałam zwrot akcji, który sam w sobie jest bardzo ciekawy, a okazuje się, że to jeszcze nie koniec.
Z pewnością sięgnę po kryminały autora, bo to jednak gatunek, który podchodzi mi znacznie bardziej niż powieści obyczajowe.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2020-08-05
× 4 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Córka nazisty
Córka nazisty
Max Czornyj
7.9/10

GEN ZŁA. CZY COŚ TAKIEGO W OGÓLE ISTNIEJE? Alicja Nowińska uśmiecha się do mnie. Unosi na powitanie dłoń i się wyprostowuje. Wskazuje na głęboki fotel przy stoliku kawowym. Kiedy do niego podchodzę w...

Komentarze
Córka nazisty
Córka nazisty
Max Czornyj
7.9/10
GEN ZŁA. CZY COŚ TAKIEGO W OGÓLE ISTNIEJE? Alicja Nowińska uśmiecha się do mnie. Unosi na powitanie dłoń i się wyprostowuje. Wskazuje na głęboki fotel przy stoliku kawowym. Kiedy do niego podchodzę w...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

"Córka nazisty" trafiła w moje ręce przypadkowo. Ktoś tę powieść wyrzucił w całkiem dobrym stanie, więc przygarnęłam ją i postawiłam na półce książek do przeczytania "kiedyś". Tak przetrwała nieczyta...

@meryluczytelniczka @meryluczytelniczka

„Życie to składowa zawartości naszych kiszek, której musimy się pozbyć. W takim razie wieczność jest diabelnie wielkim nocnikiem”. Max Czornyj to autor znany od dawna. Ja przymierzałam się do jego...

@Nina @Nina

Pozostałe recenzje @Sylwia_K

Radość życia, czyli jak zwyciężyć depresję. Terapia zaburzeń nastroju
Kompleksowo i przystępnie o terapii poznawczo-behawioralnej

Ta pozycja to idealny przykład na to, że nie warto oceniać książki po okładce. Na pierwszy rzut oka może się wydawać, że to kolejny z tych bzdurnych poradników, które mo...

Recenzja książki Radość życia, czyli jak zwyciężyć depresję. Terapia zaburzeń nastroju
Miłość to czasownik. Jak być ze sobą czulej, bliżej, dłużej. I na większym luzie
"Jak być ze sobą czulej, bliżej, dłużej. I na większym luzie”

Nawet jeśli tak jak ja raczej stronicie od poradników, śmiało możecie sięgnąć po książkę Olgi Kordys-Kozirowskiej pod tytułem “Miłość to czasownik”. Nie jest to bowiem t...

Recenzja książki Miłość to czasownik. Jak być ze sobą czulej, bliżej, dłużej. I na większym luzie

Nowe recenzje

Wszyscy jesteśmy martwi.
Wszyscy jesteśmy martwi - finał
@Malwi:

„Wszyscy jesteśmy martwi” to ostatnia, czwarta część serii „Krwawe Święta” autorstwa Sary Önnebo. Akcja nabiera tempa, ...

Recenzja książki Wszyscy jesteśmy martwi.
Klub Dzikiej Róży
Dzika róża
@patrycja.lu...:

"Klub Dzikiej Róży" zaprasza w progi podupadłego pensjonatu w czasach powojennych, w którym policja odkrywa zwłoki. Mie...

Recenzja książki Klub Dzikiej Róży
1.3.1.4. Śmierć nas nie rozłączy
Tetbeszka
@patrycja.lu...:

"1.3.1.4. Śmierć nas nie rozłączy" to debiut Aleksandry Maciejowskiej, w którym przenosimy się kilkadziesiąt lat wstecz...

Recenzja książki 1.3.1.4. Śmierć nas nie rozłączy
© 2007 - 2024 nakanapie.pl