Tylko ona została recenzja

Prawda o tamtej nocy wreszcie wyjdzie na jaw...

„Tylko ona została” była od jakiegoś czasu na mojej liście, ale trafiła na listę „12 książek do przeczytania polecanych przez znajomych” i to na nią trafiło w styczniu.


W 1929 roku wybrzeżem Maine wstrząsnęło brutalne morderstwo. Oskarżenia od razu padły na siedemnastoletnią Lenorę Hope, która jako jedyna z całej rodziny przeżyła masakrę. Ona jednak nie przyznawała się do winy, a policja nie była w stanie jej niczego udowodnić.
Od tamtych wydarzeń minęło prawie pięćdziesiąt lat, dzieci nadal nucą rymowankę o tej strasznej nocy, a Lenora nigdy nie odniosła się do tego, co się wydarzyło w żaden sposób, ponieważ nigdy nie opuściła murów Hope's End.
Jest 1983 rok i do rozpadającej się rezydencji przybywa opiekunka Kit McDeere, która ma zaopiekować się Lenorą po tym, jak poprzednia opiekunka wyjechała w środku nocy bez żadnych wyjaśnień.
Siedemdziesięciojednoletnia staruszka na skutek udarów straciła mowę i zdolność poruszania się. Komunikuje się ze światem poprzez powolne wystukiwanie słów na maszynie do pisania.
Pewnej nocy Lenora wystukuje na maszynie zdanie: „Chcę opowiedzieć ci wszystko”...


Co to była za książka!!
Dosłownie nie mogłam się oderwać od niej oderwać! Nie pamiętam, kiedy ostatnio z takim przejęciem i ekscytacja czekałam na rozwój wydarzeń. Tutaj nie ma czasu na nudę czy odrobinę wytchnienia. Książka wciąga już od samego prologu. Akcja goni akcje, tajemnice skrywają kolejne sekrety, odpowiedzi na nurtujące pytania rodzą kolejne hipotezy, a kolejne odkryte karty poszerzają perspektywy.
Dodajmy jeszcze prowadzenie akcji na dwóch płaszczyznach czasowych, które dodatkowo tylko podsycało emocje. Z jednej strony mamy wydarzenia sprzed pięćdziesięciu lat, kiedy poznajemy kolejne wydarzenia, które doprowadziły do masakry rodziny Hope, a z drugiej teraźniejszość, rozpadającą się rezydencję, dziwne szmery i cienie snujące się korytarzami Hope's End, nagłe zniknięcie poprzedniej opiekunki, stare i ciążące sekrety przeszłości, które przy każdym kolejnym dopasowaniu elementu do układanki sprawiają, że całość jest jeszcze bardziej skomplikowana, niż mogłoby się wydawać. Do tego sytuacja Kit, która zmusiła ją do podjęcia pracy z domniemaną morderczynią. Oraz wisienka na torcie, czyli chęć Lenory do wyznania całej prawdy, która jednocześnie zdaje się ukrywać pewne rzeczy.

Jedno jest pewne, prawda was zaskoczy!

Polecam! Jeśli lubicie trzymające w napięciu thrillery pełne tajemnic, to „Tylko ona została” to must read! A ja zdecydowanie muszę sięgnąć po inne książki autora.