Ryzykowny wybór recenzja

Ryzykowny Wybór to trzecia książka z trylogii o Weronice Kardasz autorstwa Emilii Szelest. Seria wydana jest przez wydawnictwo kobiece w sposób rewelacyjny. Okładki idealnie do siebie pasują oddając też klimat całej serii ale i poszczególnych książek. Jednak nie okładka jest najważniejsza, a treść książki. A jak jest w przypadku Ryzykownego wyboru na tej płaszczyźnie?
Gorąco! Wraca do nas Wera i Remek, których w drugim tomie było mniej. Zostaje przy tym Loki i Ewka. Dwie tak różne, a zarazem tak podobne do siebie pary. Obie uwielbiam i z uśmiechem na twarzy, a niekiedy zapartym tchem i wypiekami śledziłam ich losy, wczuwałam się w emocje nimi szargające. Emilia ma bowiem prawdziwy dar, tworzy postacie które uwielbia się pomimo ich wad. Zarówno te wysunięte na pierwszy plan jak i drugoplanowe i poboczne.
Akcja tak jak w poprzednich książkach mknie niczym Perun nie dając nam chwili wytchnienia. Dzięki temu w połączeniu ze stylem autorki książkę czyta się wręcz ekspresowo. Dla mnie Emilia stała się takim pewniakiem. I choć nie jestem fanem romansów to kryminalne romanse akcji wychodzące spod jej pióra to dla mnie książkowe strzały w dziesiątkę. Mamy tu też odrobinę erotyki, jednak sceny zbliżeń opisane są nienachalnie. Tak jak powinny. Nie śmieszą, nie są niesmaczne i dodane na siłę. A za to plus ogromny.
Jest w nich prawie wszystko co lubię (bo lubię fantastyke, ale tej tu nie uświadczymy😜) są świetnie wykreowani bohaterowie, dopracowana fabuła, humor i wartka akcja. Jasne, nie jest to wysoka literatura z filozoficznymi zagadnieniami jak żyć. To książka która ma nas zrelaksować, pozwolić zatopić się i uciec od codzienności. Opatulić miłością Wery i Remka oraz poczuć żar Lokiego i Bambi. Rewelacyjne zwieńczenie serii o Weronice Kardasz.
Polecam z czystym sumieniem. Ale i ostrzegam, książkę czyta się jednym tchem, więc lepiej czytać w piątek, lub w weekend, gdy można zarwać nockę z książką, bowiem w przypadku tej pozycji nie da się przeczytać "jeszcze tylko jednego rozdziału".