Urodzony morderca recenzja

To jeszcze nie koniec!

Autor: @Mirka ·3 minuty
2023-04-13
Skomentuj
3 Polubienia


„Wroga można pokonać tylko jego własną bronią.”

Są takie książki, po które sięgam bez namysłu, a są nimi powieści Pani Katarzyny Bondy, dlatego miałam na mojej półce znalazł się jej najnowszy kryminał pt. „Urodzony morderca”. To już dziewiąty tom serii z Hubertem Meyerem, a moje piąte z nim spotkanie. Jednak, jeżeli ktoś nie czytał wcześniejszych tomów, nie będzie miał problemu z odnalezieniem się w tej historii, gdyż niewiele jest nawiązania do przeszłych wydarzeń. Książka dotarła do mnie razem z dużym pudełkiem zapałek, więc od razu spodziewałam się, że będzie w niej dużo ognia – dosłownie i w przenośni.

W podwarszawskiej miejscowości Łomianki, nad brzegiem Wisły, w chaszczach zostaje znaleziony spalony Mercedes klasy G, a dokładniej AMG 63 zwany rolnikiem, a w nim częściowo strawione przez ogień ciało mężczyzny. Okazuje się, że ofiarą tej makabrycznej zbrodni jest portugalski biznesmen Rui Coelho de Souza, syn właściciela konsorcjum deweloperskiego ATRIUM – Michela Angelo de Souzy. Biznesmen był skłócony z niektórymi ludźmi ze światka przestępczego, ale też naraził się sporej gromadce mężów, gdyż Rui miał niesamowite powodzenie u kobiet, co ochoczo wykorzystywał. Żona zamordowanego, niejaka Diana Gardocka, dostarczyła policji specyficzną listę, na której widnieje spis kochanek jej męża, w ilości ponad pięćdziesięciu kobiet. Powstaje pytanie, kto dopadł znanego biznesmena: zazdrosny mąż czy mafia?

My poznajemy motywy już w prologu, gdyż morderca osobiście relacjonuje nam podejmowane przez siebie działania. Pani Katarzyna Bonda nie trzymała nas tym razem zbyt długo w niepewności, co do osoby sprawcy śmierci Ruiego. Od pierwszych stron wprowadza nas w umysł mordercy i ujawnia krok po kroku realizację jego planu. Wiemy, zatem co nim kierowało, jakie emocje w nim buzowały i jakie motywy kierowały jego działaniami. Poznajemy jego sposób myślenia i postępowania w postaci zwierzeń, opisanych przez niego tak jakby pisał notatki ze swoich wyczynów. Ten wątek wyróżniony został w tekście kursywą i pierwszoosobową narracją. Nie znamy jedynie jego personaliów, ale i ta zagadka wkrótce zostaje rozwiązana.

Autorka stopniowo odsłania nam ten wątek, podsuwając tropy i naprowadzając podejrzenia na konkretną osobę, więc już w połowie fabuły można się domyślić, kim jest zabójca. Jego tożsamość zaczęła się wyłaniać mniej więcej w połowie fabuły, ale mimo tego nie brakowało emocji i nie było odczuwalne znużenie. Wręcz przeciwnie, to jeszcze bardziej intrygowało i do końca trzyma w napięciu, a obserwowanie dochodzenia prowadzonego przez Meyera sprawia niewątpliwą frajdę.

Meyerowi nie jest łatwo zebrać myśli i działać na pełnych obrotach, gdyż właśnie przebywa na zwolnieniu chorobowym. Od jakiegoś czasu męczy go katar i infekcja. Mimo to ponownie jest wciągany w policyjne śledztwo, gdyż wszystko wskazuje na to, że bez niego nie ma ono szans ruszyć do przodu. Jego poszczególne kroki dochodzeniowe i prywatne śledzimy w narracji trzecioososobowej, ale zawsze towarzyszymy profilerowi w każdej sytuacji.

Relacja mordercy i śledztwo prowadzone przez Meyera to dwa główne wątki przeplatające się ze sobą i tworzące bardzo przejrzyście poprowadzoną fabułę. Dzięki temu nie ma wrażenia chaosu. Jak zwykle profiler nie zawsze działa zgodnie z prawem, ale zawsze udaje mu się postawić na swoim. Wydaje się, że nieco się wyciszył, bardziej panuje nad emocjami, mniej pije, ale cały czas popala papierosy. Pojawia się też dawny uczeń Meyera i wszystko wskazuje na to, że uczeń przerósł mistrza.

W trakcie śledztwa wychodzą na jaw tajemnicze powiązania, sekrety rodzinne, a przy tym wyłania się nierozwiązana sprawa zaginięcia pewnego żeglarza. Dzieje się przy tym bardzo dużo, więc nie ma czasu na nudę. Nie ma zbyt długich opisów, analiz, więc akcja ma dosyć dynamiczne tempo.

„Urodzony morderca” to kolejna udana powieść Katarzyny Bondy, która potrafi zaintrygować czytelnika i go zaskoczyć. Sprawia, że pomimo ujawnienia niektórych zdarzeń wcześniej, niż na ostatnich stronach powieści, jeszcze bardziej wzmacnia napięcie, gdyż opowieść mordercy dolewa przysłowiowej oliwy do ognia. Tak długo podtrzymywana seria zawsze rodzi obawy, że kolejny tom może być zbyt naciągany, ale nie w tym przypadku.

Zakończenie - zagadkowe, gdyż nie wszystko zostało wyjaśnione, a do tego pojawia się jeszcze ktoś, kogo Meyer uważa za niebezpiecznego typa, ale tylko my wiemy, kim on jest i jak rozegrały się opisywane finałowe sceny. W ten sposób pani Bonda dała znać, że to jeszcze nie koniec tej historii, więc z pewnością spotkamy się z Hubertem Meyerem po raz dziesiąty.

Książkę przeczytałam, dzięki wydawnictwu Muza




Moja ocena:

Data przeczytania: 2023-04-11
× 3 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Urodzony morderca
2 wydania
Urodzony morderca
Katarzyna Bonda
7.8/10
Cykl: Hubert Meyer psycholog śledczy, tom 9

Co sprawiło, że w chorym umyśle zrodził się plan zemsty? Dlaczego znany biznesmen musiał zginąć? Katarzyna Bonda wciąga czytelnika w wyrafinowaną grę, w której znajdziemy wszystko to, co powinien mi...

Komentarze
Urodzony morderca
2 wydania
Urodzony morderca
Katarzyna Bonda
7.8/10
Cykl: Hubert Meyer psycholog śledczy, tom 9
Co sprawiło, że w chorym umyśle zrodził się plan zemsty? Dlaczego znany biznesmen musiał zginąć? Katarzyna Bonda wciąga czytelnika w wyrafinowaną grę, w której znajdziemy wszystko to, co powinien mi...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Spłonął luksusowy samochodów, a w nim mężczyzna. Policja odnajduje zwęglone zwłoki, lecz by dowiedzieć się w stu procentach kim jest mężczyzna trzeba poczekać na wyniki badań DNA, jednak wszystko wsk...

@mrsbookbook @mrsbookbook

Lubicie takie książki ? Sięgacie po historie z dreszczykiem ? Kiedyś ten gatunek był dla mnie odmianą po lekkich romansach. Teraz kryminał czy thriller też jest dla mnie lekką książką, tylko wciąga w...

@marta.boniecka @marta.boniecka

Pozostałe recenzje @Mirka

The Devil's toy
Co kryją mury Mulberry Tales?

@Obrazek „Nie wiara wpływa na to, jakimi ludźmi jesteśmy, tylko to, jak sami postrzegamy moralność.” Kilka miesięcy temu skończyłam czytać "The paper dolls", pierw...

Recenzja książki The Devil's toy
Modus Operandi
Trudno uciec przed przeszłością

@Obrazek „Są słowa, które zapadają człowiekowi głęboko w pamięć.” Czasami spotykamy jakąś osobę, która wydaje się nam znajoma, ale nie jesteśmy w stanie osadzi...

Recenzja książki Modus Operandi

Nowe recenzje

SPQR. Historia starożytnego Rzymu
Stary Rzym w nowej odsłonie
@konrad.mora...:

Sądzę, że gdy Mary Beard kreśliła ostatnie litery swego dzieła pt. "SPQR. Historia Starożytnego Rzymu" to musiała przem...

Recenzja książki SPQR. Historia starożytnego Rzymu
Każdego dnia
O rodzinie słów kilka
@Szarym.okiem:

Nie oceniaj książki po okładce. Ale czy to nie ona właśnie jest tym pierwszym impulsem, który sprawia, że sięgamy po da...

Recenzja książki Każdego dnia
Rozgrzej moje serce
Rozgrzej moje serce
@Zaczytany.p...:

"Rozgrzej moje serce " ~ A. Sour (współpraca reklamowa z wydawnictwem) [...] – Czuję, jak odpływasz w moich ramionach...

Recenzja książki Rozgrzej moje serce
© 2007 - 2024 nakanapie.pl