Wniebogłos recenzja

To historia o umieraniu, o tradycyjnym pochówku umarłych, ale także o marzeniach. To historia przedstawiona oczami dwunastoletniego Ryśka.

Autor: @magdag1008 ·2 minuty
2023-07-03
Skomentuj
3 Polubienia
Przyznam się szczerze, że gdyby nie autorka pewnie nie sięgnęłabym po tą książkę. Nie dlatego, że już sama okładka zwiastuje trudną historię. Ale przede wszystkim dlatego, że nie wiedziałam o tym, iż taka książka w ogóle została wydana. Premiera odbyła się bez echa. Tak nie powinno być, bo takie książki warto czytać. To z tego typu lektur dziś możemy się dowiedzieć wielu ciekawostek z czasów, kiedy nas jeszcze nie było na tym świecie. W tym miejscu chciałabym serdecznie podziękować Oli za możliwość poznania jej historii.


,,Wniebogłos" to debiut literacki Aleksandry Tarnowskiej. Książka totalnie inna od tych, które do tej pory czytałam. A o czym ona jest? To historia o umieraniu, o tradycyjnym pochówku umarłych, ale także o marzeniach. To historia przedstawiona oczami dwunastoletniego Ryśka.


Rysiek wraz z rodziną i przyjaciółmi mieszka we wsi Tuklęcz. Jego największym marzeniem jest możliwość grania i śpiewania w wiejskiej kapeli. Nie ma jednak odwagi porozmawiać o tym z ojcem. Śpiewa jedynie pieśni pogrzebowe na prośbę babci. Kiedy umiera kolejna osoba we wsi, która słyszała jak śpiewa, ojciec oskarża go, że przez jego śpiewanie ludzie umierają. Jest bowiem przesąd, że pieśni pogrzebowych nie śpiewa się żywym.


Rysiek bardzo to przeżywa i trudno mu jest żyć ze świadomością, że śpiewem odprawił ludzi z tego świata. Mimo to jego chęć śpiewania w kapeli wiejskiej jest tak duża, że marzy o niej dalej, a najbliższe mu osoby wspomagają go duchowo w tym przekonaniu i namawiają by spełnił swoje marzenie.


Czy Ryśkowi uda się spełnić swoje marzenie?


To była trudna historia. Po pierwsze przez język jakim jest ona napisana. To język, którym podejrzewam posługiwali się ludzie żyjacy na wsiach w latach siedemdziesiątych minionego stulecia. Niby wszystko rozumiałam jak czytałam, ale sposób wymowy i słownictwo różniło się od naszego współczesnego. Co niestety początkowo trochę mi doskwierało. Potem jak przywykłam do stylu, to czytało się dobrze.


Po drugie, to książka, która porusza delikatne tematy związane ze śmiercią i obrzędem pogrzebowym. Obrzędy te różnią się od tych współczesnych. Dawniej rodzina, przyjaciele i sąsiedzi żegnali zmarłego z szacunkiem, modląc się, śpiewając i czuwając przy ciele. Uważali, że jeżeli tego nie zrobią zmarły nie zazna spokoju i będzie się błąkał po ziemi. W tamtych czasach, głównie na wsiach, zmarłego żegnano nie tylko modlitwą, ale jak wspomniałam, śpiewem. Były to specjalnie na tą okazję przygotowane tzw pieśni pogrzebowe. Dziś już nie ma tego zwyczaju żegnania umarłych. W ogóle obecnie cały obrząd pochówku został skrócony do minimum, a wszystkie czynności wykonane przy ciele zmarłego oddajemy w ręce domów pogrzebowych. Czy to źle? Nie potrafię odpowiedzieć na to pytanie. Poprostu teraz jest inaczej.


Dziś świat wygląda zupełnie inaczej, ludzie są inni, a także nasze zwyczaje i obyczaje uległy zmianie. Właśnie dlatego warto sięgnąć po taką lekturę jak ,,Wniebogłos", żeby poznać jak dawniej się żyło, pracowało. Jak wyglądał świat i światopogląd ówczesnych ludzi, ich zwyczaje i obrzędy. To wszystko jest szalenie ciekawe i dlatego dziękuję Oli za możliwość poznania tej historii. Choć książka jest fikcją literacką, to jednak opisy tamtych czasów są prawdziwe. Dlatego jest ona niezwykle ciekawą i wartościową lekturą.


Kończąc chciałam pogratulować Oli odwagi, bo napisanie debiutanckiej książki o takiej tematyce, wymagało odwagi. A Was serdecznie zachęcam do poznania Ryśka i jego świata.


Polecam

Moja ocena:

Data przeczytania: 2023-07-03
× 3 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Wniebogłos
Wniebogłos
Aleksandra Tarnowska
8.6/10

Polska wieś lat 70. oczami dziecka. Dwunastoletni Rysiek ze wsi Tuklęcz marzy tylko o jednym – by grać i śpiewać w wiejskiej kapeli. Nie ma jednak ani instrumentu, ani odwagi, żeby porozmawiać o swo...

Komentarze
Wniebogłos
Wniebogłos
Aleksandra Tarnowska
8.6/10
Polska wieś lat 70. oczami dziecka. Dwunastoletni Rysiek ze wsi Tuklęcz marzy tylko o jednym – by grać i śpiewać w wiejskiej kapeli. Nie ma jednak ani instrumentu, ani odwagi, żeby porozmawiać o swo...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

@YouTube Rysiek z Tuklęczy ma głos jak dzwon. Dzwon żałobny. Chce śpiewać wniebogłosy, ale nie może. Boi się, że jego pożegnalne nuty odeślą na tamten świat kolejnych bliskich. "Kolejna powieść o p...

@snaky_reads @snaky_reads

Jeśli ktoś wcześniej czytał Oberki WITA SZOSTAKA, szybko wyłapie o co mi chodzi...z ową pasją. W Oberkach wszystko kręciło się wokół muzyki i grania...wokół małej wioski wyznaczonej od jednej kaplicz...

@aga.kusi_poczta.fm @aga.kusi_poczta.fm

Pozostałe recenzje @magdag1008

RAK. Wszystko do umorzenia
RAK. Wszystko do umorzenia

Niedawno poznałam historię Iwo Raka. To była trudna historia. Wtedy myślałam, że jest wstrząsająca. Powiem Wam, że drugi tom jest wstrząsający, pierwszy to tylko zalążek...

Recenzja książki RAK. Wszystko do umorzenia
Kajdany
Kajdany

Znacie twórczość Bartłomieja Kowalińskiego? Czytam go od pierwszej książki, która wpadła mi w oko dzięki okładce. Potem oczywiście resztę też wypadła świetnie. Tak samo ...

Recenzja książki Kajdany

Nowe recenzje

Gra o spadek
Grę czas zacząć!
@gloria11:

Wszystko zaczyna się w chwili, gdy okazuje się, że Samuel W. Westing został zamordowany. Szesnaścioro spadkobierców zos...

Recenzja książki Gra o spadek
Łyżeczka
„PRZECZYTAJ, ZANIM ZABIJESZ SWOJĄ MATKĘ” *
@Rudolfina:

Długo broniłam się przed tą książką. Izabela Szylko ani razu nie zawiodła mojego zaufania, więc nie miałam obaw, że pow...

Recenzja książki Łyżeczka
Największa radość, jaka nas spotkała
Największa radość, jaka nas spotyka
@Gosia:

„Największa radość, jaka nas spotkała” Claire Lombardo to piękna, słodko – gorzka historia, która przedstawia losy zwyc...

Recenzja książki Największa radość, jaka nas spotkała
© 2007 - 2024 nakanapie.pl