Znacie twórczość Moniki? Przyznam szczerze, że ja dopiero zaczęłam poznawać. To było moje pierwsze spotkanie z jej książką i powiem Wam, że było udane. Jej najnowsza książka, to kolejna seria, która wychodzi z poprzedniej trylogii. Jednak zupełnie mi nie przeszkadzał w czytaniu fakt, że nie znałam jej wcześniej. A o czym jest ta historia? Hmmm o miłości, ale tej zakazanej.
Lucię Scorazzi poznajemy jako piętnastoletnią dziewczynę. Jest mafijną księżniczką i dziedziczką ogromnej fortuny. Jej ojciec Fabio Scorazzi oficjalnie jest premierem Włoch, a nieoficjalnie prowadzi podejrzane interesy, które przynoszą mu ogromne pieniądze i władzę. Lucia uważana jest za chorą psychicznie i to stało się powodem, dla którego ojciec zamknął ją w domu. Dziewczyna pragnęła jedynie kontaktu z ludźmi, z rówieśnikami.
Pewnego dnia orientuje się, że pokochała mężczyznę. Nic nie byłoby w tym dziwnego, gdyby nie fakt, że ów mężczyzna jest jej przybranym bratem, Arrigiem. Młodzi zostają rozdzieleni, a w dniu uzyskania pełnoletności, Lucia ma zostać żoną innego. Ale zanim zdoła wypowiedzieć słowa przysięgi, wydarzy się tragedia!
Od tego dnia życie naszych wszystkich bohaterów ulega zmianie. Lucia bedzie musiała zmierzyć się ze złem w ludzkiej skórze. A Arrigo i Fabio muszą zatopić topór wojenny, by przeciągnąć Lucię na jasną stronę życia.
Czy im się to uda? Czy Lucia będzie miała szansę na szczęście?
Wow! Jakie to było dobre!!! Oficjalnie zakochałem się w stylu Moni! Akcja zaczyna się już od początku, potem tylko nabiera tempa, by przywalić takim zakończeniem, że chce drugi tom na wczoraj. No tak na serio!
Pojawiły się już pierwsze recenzje, w których zarzucono Monice, że w tej książce pisze infantylnie. Hmm powiedzcie mi jak miała to napisać, kiedy jej bohaterka to piętnastoletnia dziewczyna? Lepiej wyglądałoby to gdyby napisała to jak absolwent polonistyki? Rolą autora jest odzwierciedlić swojego bohatera, żeby to było autentyczne. Uważam, że Monia poradziła sobie świetnie, bo potem Lucia jest coraz starsza i jej styl wypowiedzi także ewoluuje. Jaki z tego morał? Wypadałoby najpierw skończyć czytać a potem pisać opinie czy recenzje.
Lucię, jak już wspomniałam, poznajemy jako młodziutką dziewczynę, która została odseparowana od swoich rówieśników. Jej jedynym marzeniem było z kimś porozmawiać i tak zwyczajnie posiedzieć obok kogoś bliskiego. Tak mi żal było tej dziewczyny. Starałam się zrozumieć jej ojca, ale niestety mi to nie wyszło. Prawdziwa bomba wybuchła jak wychodzi na jaw uczucie Luci i Arriga. To doprowadziło do kolejnych tragicznych w skutkach zdarzeń. Lucia musiała stanąć oko w oko ze złem w ludzkiej skórze. Nie mogę i nie chce Wam zdradzać o co chodzi, musicie sami odkryć to na kartach tej historii. Nie chcę Wam psuć zabawy!
Arrigo przystojny facet zakochany po uszy w Luci, którą ciągle los odsuwa od niego. Walczy z całym światem, by móc jedynie chwilę cieszyć się z jej obecności. I tu powiem, że walczy do końca książki. Mam nadzieję, że Monia go w końcu połączy z ukochaną. Będzie to pewnie w kolejnych tomach.
Fabio, ojciec Luci, jest złym człowiekiem? Może i tak, ale kocha córkę i chce dla niej jak najlepiej. Nie zawsze chęci idą w parze z czynami. Co tu widać to doskonałe. Mam nadzieję, że Monia pozwoli mu się zrehabilitować w kolejnej części .
W tej historii poznamy jeszcze bardziej toksycznych ludzi, którzy namieszają w życiu naszych bohaterów. I właśnie w momencie ich pojawienia się, u mnie pojawiają się ogromne emocje. Czułam taką złość na nich, że musiałam robić przerwy w czytaniu, żeby ochłonąć. Jak można być tak podłym i złym?! Naszymi bohaterami kierują co prawda mocne uczucia krzywdy i zemsty. Ale czy to daje im prawo do takiego traktowania ludzi? Ciekawa jestem Waszych odpowiedzi na to pytanie. Ale najpierw musicie oczywiście przeczytać tą historię.
Nie pozostaje mi nic innego jak polecić Wam ją ze szczerego serca. Jestem pewna, że jak poznacie Lucię, to będzie za nią i jej szczęściem. Ona jest jak Promyczek dobra w tej historii, a wiadomo że dobro musi walczyć ze złem. Trzymam kciuki, żeby w kolejnych tomach szala zwycięstwa przenosiła się na tą dobrą stronę.
Monia, dziękuję za to że mogę być częścią tego wszystkiego, że mogłam poznać Ciebie i Twoje książki.
Polecam