*współpraca reklamowa z Agnieszką Łepki*
To książka, która była mi potrzebna, poruszony w niej jest temat problemów małżeńskich ale przede wszystkim podejścia do posiadania dzieci. W naszym kraju nieposiadanie dzieci jest niekiedy wręcz piętnowane, jednak nie każda kobieta jest gotowa, czy w ogóle nie jest pewna czy chce kiedykolwiek mieć dzieci. Ja pomimo tego, że sama jestem matką, to za dziećmi nie przepadam. Za swoimi oczywiście nawet w ogień bym wskoczyła, ale od cudzych zdecydowanie stronię, jednak macierzyństwo nigdy nie było dla mnie priorytetem. Ta książka opowiada historię wielu kobiet, które głośno nie potrafią mówić na ten temat, a wewnątrz bardzo się męczą.
Lena uwielbiała stan zakochana, chciała czuć te emocje i motyle w brzuchu, jednak od zakochania do miłości daleka droga, a młoda dziewczyna będąca na utrzymaniu rodziców i będąca w ciąży, nie do końca wie w co się pakuje zgadzając się na małżeństwo. Lena zagubiła się w swoich uczuciach i po latach małżeństwa czuje się po prostu zmęczona udawaniem. Zachowanie kobiety jest niezrozumiałe dla przyjaciół i rodziny, wszyscy ją oceniają nie mając pojęcia o tym co dzieje się w ich domu, w którym żona jest kurą domową, a mąż może wszytko. Gdy Lena poznaje Marcela ponownie wpada w euforię zakochania, nauczona jednak doświadczeniem boi się czy kolejny mężczyzna okaże się tym jedynym.
Uwielbiam takie życiowe książki. Tutaj mamy przedstawione sytuacje rodem wzięte z codzienności wielu osób, ja sama znam osoby, które mogłabym przypisać na miejsca stworzonych przez autorkę bohaterów. To książka obyczajowa, pokazująca problemy małżeńskie i rodzinne, w której walczy się ze schematami i stereotypami, a ten który nie pasuje do określonego schematu jest piętnowany i szykanowany. Autorka pokazuje nam inne oblicze życia, nie takie jak w powieściach romantycznych, gdzie wszystko się wspaniale układa, a miłość wciąż się rozwija. Skupiamy się na codzienności, nudnej, szarej, pełną przyzwyczajeń, których bohaterowie nie potrafią, bądź nie chcą zmieniać, przez co coraz bardziej na własne życzenie komplikują swoje życia.
Polubiłam główną bohaterkę, co prawda nie we wszystkim się z nią zgadzam, i nie popieram kilku jej zachowań, ale rozumiem jej punkt widzenia. Na jej przykładzie można poznać punkt widzenia kobiet, które nie widzą się w roli matki czy żony, a takich mamy w społeczeństwie coraz więcej. Autorka pokazuje, że to nie powód do wstydu, ani pretekst do kpin. Każda kobieta ma prawo do wyrażania siebie, Lena zagubiła się w swoim życiu i czytając tą powieść można się dobrze zirytować, patrząc na to, co ta kobieta wyprawia, ale z drugiej strony w ten, a nie inny sposób próbuje coś zmienić.
Jakbym miała określić tę książkę jednym słowem, była by to kontrowersja. Niemal wszystkie poruszane przez autorkę tematy są kontrowersyjne, posiadanie dzieci, problemy małżeńskie, zdrada, rozwód, opieka nad dzieckiem, rozwój zawodowy kobiety i wiele, wiele innych tematów, na które można dyskutować godzinami. Bardzo ważnym aspektem tej książki jest pokazanie by nie mylić stanu zakochania, który choć piękny jest przejściowy, z miłością zbudowaną na trwałych fundamentach, bo gdy przychodzi proza życia i związek popada w codzienność euforia to za mało. To także historia o toksycznych relacjach, oraz nierównym podziale podziale tego co damskie i męskie czy podwójne standardy.
To była pierwsza książka autorki jaką przeczytałam i jestem jej niezmiernie wdzięczna za to, że mogłam poznać tą historię, w której poniekąd mogłam się utożsamić z główną bohaterką, i która uświadomiła mi, że moja niegdyś podjęta decyzja była słuszna. To opowieść o szukaniu i zrozumieniu siebie, o walce nie tylko ze schematami ale też o siebie i poczucie własnej wartości. Autorka sama zauważyła, że traktuje tą powieść trochę po macoszemu, a to moim zdaniem ogromny błąd, bo tą historię powinna przeczytać każda wchodząca w dorosłość kobieta, bo dzięki niej może uniknąć wielu błędów, nauczyć się asertywności i walki o siebie, oraz nauczy się, że jej dobro i zdanie też jest ważne. Jestem pod ogromnym wrażeniem lektury i szczerze zachęcam do lektury.