Macie taką książkę , która leży na Waszym stosie recenzeckim już bardzo, bardzo długo i trochę się tego wstydzicie? 🤭 Powiedzcie ile ją tam trzymacie 😈
U mnie były takie dwie pozycje, ale już została jedna 💪 A książki dojrzewały od grudnia 2020roku🙈🙈🙈
#shame a w moje ręce dostały się w związku z akcją
#bloggerfirstime.
Jednym z powodów dla których ciężko mi było zabrać się za nie jest to, że obie książki to druga i trzecia część dwóch różnych cyklów, a ja nie posiadam ich poprzednich części 😔
"The maddest obsession", to drugi tom serii Made, której pierwsza część okazała się odkryciem roku wielu czytelniczek. Zapoznałam się z kilkoma recenzjami tej pierwszej i mniej więcej miałam jakikolwiek zarys czego się mogę spodziewać, więc z wielkimi zainteresowaniem zabrałam się za lekturę książki ze zdjęcia.
Gianna, to kobieta która bardzo młodo została żoną mafijnego Capo, a potem kolejnego i tak pewnie byłoby dalej, bo takie reguły rządzą światem mafii. Umiera Twój mąż, musisz mieć następnego. Ale na jej drodze staje Christian, który jest agentem współpracującym z nowojorską mafią. Okazuje się, że ma na punkcie dziewczyny obsesje, ale jest dla niego czymś zakazanym, w końcu jest mężatką. Ona nie darzy go przesadną sympatią, a on by ukryć swoje prawdziwe uczucia też nie jest dla niej zbyt miły. Jednak pewnego dnia losy tej dwójki łączą się znaczenie bardziej niż mogliby kiedykolwiek przypuszczać...
Muszę przyznać, że historia tej pary bardzo mi się podobała. Książka podzielona została na dwie części. W pierwszej każdy z rozdziałów to jeden rok z życia Gianny. Zaczyna się gdy dziewczyna ma 21lat i po raz pierwszy spotyka Christiana, każdy następny rozdział to kolejny rok, aż dochodzimy do momentu gdy ma ona 28 lat, po raz kolejny zostaje wdową i jej "zabawa" z agentem Allisterem rozkręca się na dobre 😈 kto się czubi ten się lubi mówią, i to przysłowie idealnie pasuje do tej pary 😁 jest między nimi chemia i erotyczne napięcie które w pewnym momencie musi przerodzić się w bombę i wybuchnąć! Ale ta historia to przede wszystkim historia ich uczucia i zmian jakie zachodzą w ich charakterach.
Ta powieść ma w sobie wszystko, romans, mafię, mrok, dobrze wykreowanych bohaterów, ciekawą fabułę, ale momentami jest też po prostu urocza. Mimo, że nie miałam okazji czytać pierwszego tomu, nie odczułam że jestem w tej historii pogubiona i nie wiem o co chodzi. Ale gdybym chciała teraz nadrobić " The sweetest oblivion", narobiłabym sobie trochę spojlerów, bo druga część książki ze zdjęcia łączy się z fabuła pierwszej części serii. Także zaleca się czytanie w kolejności jakiej powstały.
Za egzemplarz do recenzji dziękuję
@wydawnictwoniezwykle