Karpie bijem recenzja

Terminator napędzany samogonem - powraca!

TYLKO U NAS
Autor: @Almaranth ·1 minuta
2019-10-06
Skomentuj
3 Polubienia
„Karpie Bijem” to kolejna odsłona przygód Jakuba Wędrowycza – czyli postaci niepowtarzalnej w całej polskiej fantastyce.




Kim tak właściwie jest Jakub Wędrowycz? Z pozoru wsiowy głupek! Ale nie oceniaj książki po okładce. Jakub to egzorcysta, posiada wewnętrzny zmysł, zdolność do telepatii, pomaga zbłąkanym duszom, eliminuje zagrożenia w postaci upiorów nie z tego świata (wampirów, zombie itp.). Poza tym jest sprytny i przebiegły – czyli nie taki pospolity głupek jak się wydaje! 

Opowieści o wiejskim egzorcyście zbierają różne, skrajne recenzje, z czego to wynika? Nie każdy rozumie humor pana Pilipiuka. Po pierwsze, mamy tu odwołania do innych epok, innych czasów. Ja, jako dziecko przełomu lat ’80 i ’90 mam w świadomości czasy komunizmu, kolejki, kartki na jedzenie, ale też obraz tych czasów zarówno na wsi, jak i w mieście. Młodsi czytelnicy mogą nie rozumieć specyfiki tamtych czasów, a co za tym idzie, humoru. 

Po drugie – Jakub to postać nietuzinkowa, taka niekiedy zbyt surrealistyczna, pełna sprzeczności, ale też pokazująca przywary nas, Polaków. Na przykład umiłowanie pewnej części społeczeństwa do zbierania surowców wtórnych (akcja z bombą atomową 😊), nasze zapobiegawcze chomikowanie przedmiotów na czasy „przyda się”, no i oczywiście nasza miłość do trunków – tym bardziej własnej roboty. Stąd wynika często niezrozumienie fenomenu Jakuba Wędrowycza. 

„Nie przydała się wprawdzie, ale jak mówi wojsławickie przysłowie: lepiej mieć i nie potrzebować, niż nie mieć i nie potrzebować”.

Mi osobiście opowiadania Andrzeja Pilipuka przypadły do gustu bardzo. Uwielbiam humor i zaradność głównego bohatera, jego interpretację rzeczywistości na swój własny pokręcony sposób, uwielbiam kontrast między Jakubem, a jego przyjacielem Semenem Korczaszko. 

„W miejscu publicznym, w dodatku naprzeciw kościoła, nie bardzo wypadało się tłuc, więc pominęli etap nakładania sobie po mordach, tylko wyciągnęli piersiówki i od razu napili się na zgodę”.

Dla mnie „Karpie bijem” to kolejny, dobry zbiór opowiadań o Jakubie Wędrowyczu. Człowiek myśli, ze autor niczym już nie zaskoczy, a tu proszę, w tym tomie pojawiło się naprawdę kilka dobrych smaczków, dobre kilka razy wybuchłam śmiechem, także myślę, że jeżeli nie bierzecie świata na zupełnie poważnie – ta książka Wam się spodoba, tak jak mi. Mocne 8/10 – polecam!

Moja ocena:

Data przeczytania: 2019-10-05
× 3 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Karpie bijem
Karpie bijem
Andrzej Pilipiuk
6.6/10
Cykl: Oblicza Wędrowycza, tom 9

Terminator napędzany samogonem powraca! I to w wielkim stylu, bo dzieją się rzeczy nieprawdopodobne. Dowiecie się, jak zamienić Babę Jagę w broń ostatecznej Zagłady, jak w Dębince realizują konwergen...

Komentarze
Karpie bijem
Karpie bijem
Andrzej Pilipiuk
6.6/10
Cykl: Oblicza Wędrowycza, tom 9
Terminator napędzany samogonem powraca! I to w wielkim stylu, bo dzieją się rzeczy nieprawdopodobne. Dowiecie się, jak zamienić Babę Jagę w broń ostatecznej Zagłady, jak w Dębince realizują konwergen...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @Almaranth

Haunting Adeline
Zabawa w kotka i myszkę - kiepski dark romance

Opis książki zapowiadał intrygującą, mroczną historię pełną pasji, romansu, niebezpieczeństwa. Sięgnęłam, bo spodziewałam się fantastycznej historii, może czegoś w stylu...

Recenzja książki Haunting Adeline
O, Ida!
Opowieść o przyjaźni, czy jednak bardziej porno?

Są różne książki o tematyce erotycznej – mniej lub bardziej udane. Jednak zwykle oprócz samych aktów, mają w sobie to „COŚ”. COŚ – czyli intrygujących bohaterów, chemię ...

Recenzja książki O, Ida!

Nowe recenzje

Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wybór nie zawsze jest oczywisty...
@ewelina.czyta:

Dzień dobry serdeczne! Zauważyłam, że ostatnio na blogu pojawiło się sporo naprawdę dobrej fantastyki i przyznać muszę,...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Dziadek
Dziadek
@ewusiaw:

Wybitna... Mega smakowita czytelnicza uczta. Przyprawiona nostalgią, miłością i prozą życia. Niestety nie dane mi był...

Recenzja książki Dziadek
Gra o miłość
Gra o miłość
@CzarnaLenoczka:

Piorun sycylijski, który trafił Shy’a Gardeneradalej sieje spustoszenie w jego organizmie. Miłość od pierwszego wejrzen...

Recenzja książki Gra o miłość
© 2007 - 2024 nakanapie.pl