Intrygujący, poruszający, inny – kryminał metafizyczny. Taki właśnie opis znaleźć można na tylnej okładce kolejnej po „Świetle” i „Matce mojego dziecka” powieści Aleksandra Wiernego pt. „Teraz”. Jako że coś nowego zazwyczaj jest sto razy lepsze od wciąż odgrzewanego kotleta, postanowiłem sprawdzić czy „Teraz” jest rzeczywiście powieścią inną i oryginalną czy też nie wyróżnia się niczym spośród innych kryminałów.
Kilku mieszkańców Częstochowy zostaje zaproszonych na nadzwyczajne spotkanie, na którym są im proponowane duże ilości pieniądze bez żadnej ciężkiej pracy. Wkrótce stany ich kont zwiększają się, mimo że żadne z nich nie wie co ma robić ani nawet nie zna swoich pracodawców. Chciałoby się rzec, sytuacja idealna. Po krótkim jednak czasie okazuje się, że wcale nie jest tak wspaniale a bohaterowie zamieszani są w coś naprawdę zawiłego i niebezpiecznego, co przeistoczyć może się w walkę o życie z tajemniczym wrogiem. Jakkolwiek ten opis brzmi, jestem świadom tego że tylko w małym stopniu odzwierciedla on to co opisane jest w powieści, jednak zdradzanie dalszej fabuły byłoby z mojej strony niemiłe.
Zdecydowanie nie jest to książka łatwa, ciężko zrozumieć o co w tym wszystkim chodzi, zwłaszcza na początku. Od pierwszych stron w głowie czytelnika powstają coraz to nowe pytania skłaniające do tego by zagłębić się w dalsze strony powieści. Momentami jest ona dziwna i nie wiadomo co się dzieje, jednak na swój sposób jest to właśnie intrygujące. Autor zostawia niektóre kwestie do przemyślenia, inne zaś wyjaśnia, jednak robi to powoli, pozwalając rozwijać się akcji. A ta rzeczywiście się rozkręca, robi się coraz goręcej, bohaterowie co chwila zmieniają strony, pojawiają się wewnętrzne konflikty.
Co również od pierwszych stron rzuca się w oczy to różnorodność bohaterów: kobieta nadmiernie dbająca o urodę, ćpun, człowiek będący uosobieniem dobra oraz mężczyzna bardzo zżyty z rodziną.
Te ich cechy są wytykane od początku i okazuje się, że odegrają w tej dziwnej przygodzie ważną rolę. Jest również tajemnicza postać starszego, bardzo dziwnie zachowującego się mężczyzny z bakami Elvisa Presleya, która zupełnie tu nie pasuje i przez jakiś czas mąci nam w głowie. Autor przedstawia jako bohatera również Częstochowę, w której wszystko się dzieje, jednak nawiązania do niej w dalszej części lektury wydają się raczej nietrafione.
Aleksander Wierny przedstawia ciekawe spojrzenie na to co tak naprawdę kieruje nami w życiu, co decyduje o naszych decyzjach i zachowaniach, jaki wpływ na naszą egzystencję mają pragnienia i pieniądze, czy istnieje jakiś sens życia. Finał powieści jest zaskakujący, ponownie skłaniający do myślenia.
Zauważyć można, że często pojawia się tu słowo „dziwny”. Rzeczywiście tak jest, „Teraz” to powieść z mnóstwem niewiadomych i miejscami niezrozumiałych momentów, jednak mimo wszystko, a może i właśnie przez to jest książką intrygującą i poruszającą. Polecam ją szczególnie tym, którzy lubią skomplikowane i momentami zagmatwane powieści, wątpię natomiast czy spodoba się ona miłośnikom zrozumiale przedstawianej fabuły. Oceniam na 3/5.