B. A. Paris przebojem wdarła się na rynek książki. Jej debiutancka powieść "Za zamkniętymi drzwiami" zdobywała bardzo dobre recenzje i skradła serca milionom czytelników na całym świecie. Oprócz świetnego debiutu moje serce podbiła również powieści "Na skraju załamania". Pozostałe były już trochę słabsze, mniej trzymające w napięciu. Jej najnowsza powieść "Terapeutka" zbiera świetne recenzje, zdobyła nawet nagrodę Bestsellery Empiku w kategorii literatura popularna. Czy rzeczywiście jest tak dobra?
Alice i Leo poznają się przypadkiem podczas samochodowej stłuczki. Zaczynają się spotykać i lepiej poznawać, jednak przeszkodą do rozwoju ich związku jest odległość. By spędzać ze sobą więcej czasu Leo kupuje dom na zamkniętym osiedlu Circle. To oaza spokoju w głośnym i tętniącym życiem Londynie. Tu wszystko wydaje się idealne, jednak jedna informacja sprawia, że szczęście Alice i Leo zostaje zmącone.
Główną bohaterką powieści jest Alice. To młoda kobieta, która ma jednak za sobą trudną przeszłość (straciła w wypadku samochodowym rodziców i siostrę), która daje o sobie znać w obecnym życiu. Nie do końca spodobało mi się jak autorka wykreowała tą postać. Momentami jest irytująca, a jej zachowanie jest trochę nieracjonalne i drażniące. Zaletą tej postaci jest jednak to, że postać potrafiła mnie zaskoczyć, chociaż wydawało mi się, że już wszystko o niej wiem.
Głównym tematem powieści jest odkrycie prawdy o tym, co zdarzyło się w przeszłości w domu kupionym przez Leo. Jak do tego doszło, że idealne małżeństwo Niny i Oliwiera (poprzednich właścicieli) zakończyło się tragedią. Nie znajdziemy tu opisu policyjnego dochodzenia - do odkrycia prawdy dąży Alice. W rozmowach z sąsiadami próbuje ustalić prawdziwy przebieg wydarzeń, jednak jej dociekliwość spotyka się z niechęcią, a nawet wrogością. Takie zbudowanie fabuły sprawia, że bardziej wczuwamy się w powieść, niemal czujemy atmosferę tajemniczości i niedopowiedzeń. Powieść pokazuje również jakie skutki może mieć zatajanie prawdy oraz jak łatwo przychodzi nam przyjęcie najwygodniejszej wersji zdarzeń, pomimo tego, że zdajemy sobie sprawę, że nie jest prawdziwa.
"Terapeutka" jest bardzo interesującym thrillerem psychologicznym. Cała powieść jest poprowadzona w pierwszoosobowej narracji. W zdecydowanej większości narratorem jest Alice, jednak w książce znajduje się kilka rozdziałów zatytułowanych "Przeszłość". Są to opisy spotkań z terapeutką/terapeutą i w nich narratorem jest tajemniczy/a terapeuta/terapeutka. Dzięki tym rozdziałom powieść jest bardziej intrygująca, ciekawsza i ma bardziej tajemniczą atmosferę. Akcja biegnie spokojnym torem. Powoli zapoznajemy się z głównymu bohaterami i mieszkańcami Circle. Jednak z każdym kolejnym rozdziałem atmosfera staje się co raz bardziej gęsta, nasuwa nam się co raz więcej pytań, jest co raz więcej niewiadomych. Autorka doskonale zbudowała napięcie i atmosferę. W pewnym momencie mnogość rozwiązań jest tak duża, że podejrzewamy niemal każdego bohatera powieści. Zakończenie jest udane i zaskakujące.
"Terapeutka" to ciekawa i warta uwagi powieść. Oceniam ją jako jedną z tych bardziej udanych w dorobku autorki, jednak "Za zamkniętymi drzwiami" i "Na skraju załamania" są niepokonane. Polecam ją wszystkim fanom pisarki, oraz miłośnikom thrillerów psychologicznych. Jest idealna dla tych, którzy lubią zagadki i ciekawe historie, ale bez krawaych i brutalnych opisów. Warto po nią sięgnąć, a godziny spędzone z nią na pewno nie będą straconym czasem.