Ta dziewczyna recenzja

Zgrana paczka przyjaciół studiująca na tym samym uniwersytecie. Studenci różnych kierunków, pochodzący z różnych miejsc i środowisk. I TA DZIEWCZYNA. Przebojowa, nieokrzesana, niezwykle pomysłowa, ale przy tym często nie zdająca sobie sprawy, że swoimi głupimi żartami krzywdzi innych. Uwielbiana przez wszystkich. Znaleziona przez swoją przyjaciółkę martwa w ich wspólnym pokoju w akademiku. Morderca został odnaleziony i skazany, ale czy to na pewno on? Kto chciałby ją skrzywdzić?

Po przeczytaniu opisu i zobaczeniu zapowiedzi tej książki pomyślałam ,,to coś idealnego dla mnie!". Pozornie proste zagadki, które kryją drugie dno okalane przez mocno zbudowaną warstwę psychologiczną to mój chleb powszedni. Niestety ponownie moja przygoda z Ruth Ware skończyła się połowicznym zadowoleniem. To, co bardzo doceniam, już przy kolejnej książce autorki, to sposób, w jaki kreuje swoje postacie. Ich profil psychologiczny jest bardzo dobrze opisany, wręcz czujemy, że są to postacie z krwi i kości, a podobne osoby moglibyśmy spotkać wychodząc na ulicę.

Mroczny i tajemniczy klimat to również aspekt, który mnie mocno przyciąga do książek autorki. Jednakże tym razem akcja tutaj rozkręcała się dla mnie zbyt wolno, a dodatkowo pojawiały się tutaj opisy, które niekoniecznie wnosiły cokolwiek do fabuły. Po raz kolejny okazało się, że myślimy z autorką podobnie. I nie wiem, czy w tej sytuacji powinnam to odebrać jako komplement chwalący moje umiejętności dedukcji, skoro tak wiele osób było zaskoczonych rozwojem wydarzeń w tej książce. Mi to jednak zburzyło frajdę z jej czytania. Bardzo szybko wyklarował mi się w głowie antagonista, a nawet jego motywacje. Wyobraźcie sobie moje rozczarowanie, kiedy wszystko to, co powoli układałam w swojej głowie, sprawdziło się co do joty.

Na pochwałę natomiast zasługuje zakończenie, które trzymało w napięciu, a autorka zostawiła nas na chwilę w ogromnej niepewności i uleczyła moje rozczarowanie, gdyż wydarzenia które miały tam miejsce godziły mocno w nasze zżycie się z bohaterami. Nie jest to zła książka i wiem, że wielu osobom przypadnie do gustu, więc i tak zachęcam was do zapoznania się z tą historią!