Kim jest Przynęta w świecie Somozy? To kobieta, mężczyzna lub dziecko, wyuczone i przygotowane, aby przy pomocy kilku gestów usidlić dowolną osobę na swej drodze. W Mardyckiej policji stworzono nawet osobny wydział, w którym szkoli się takie jednostki, aby pomagały przy pojmowaniu przestępców. Cała działalność przy pomocy Przynęt jest jednak ściśle tajna, gdyż dla niektórych może się ona wydawać nieetyczna. Bo czy wykorzystywanie upodobań ludzi, zastawianie na nich pułapek przy pomocy rozkoszy, można nazwać za etyczne?
Diana jest specjalistką w swojej dziedzinie. Nic w tym dziwnego skoro była szkolona przez jednego z twórców współczesnej nauki na temat przynęt, psynomów oraz światowej sławy naukowca. Obecnie jednak zamierza zrezygnować ze swojej dotychczasowej pracy i ustatkować się, wraz z ukochanym mężczyzną. Problem stwarza jej siostra, gdyż i ona zapragnęła zostać Przynętą, a dodatkowo wszyscy twierdzą, że nadaje się do złapania psychopatycznego mordercy o pseudonimie „Widz”. Diana nie może na to pozwolić, gdyż Vera to jedyna rodzina jaka jej pozostała i jako starsza siostra czuje się za nią głęboko odpowiedzialna. Postanawia sama podjąć grę, w której stawką stanie się również i jej życie.
Wrażenia i rekomendacje
Po skończeniu tej powieści musiałam głęboko odetchnąć, gdyż zakończenie dosłownie wcisnęło mnie w kanapę. Ale zacznę od początku. Somoza swoją powieścią autentycznie mnie zaskoczył. Zaczynając od samego pomysłu, że każdy człowiek jest zafiksowany na jakimś punkcie i można tę jego filię przeciwko niemu wykorzystać, poprzez wplecenie w całą akcję Szekspira, a na nieprzewidywalności wydarzeń kończąc. Nie znam ani jednej książki tego pisarza, ale jeżeli wszystkie są tak nieprawdopodobnie zaskakujące i nowatorskie, to od dzisiaj zaczynam wzbogacać swoją biblioteczkę.
Nie opowiem wam więcej szczegółów z treści, bo swą recenzją nie będę w stanie oddać jej zawiłości, ale możecie być pewni, że jest to pozycja warta przeczytania. Początek powieści to tak jak w teatrze Rozpoczęcie. Swoiste wprowadzenie do zawiłości akcji, ogólna rozpiska bohaterów oraz ich motywacji. Autor zaznajamia tutaj również czytelnika z zawiłościami pracy, jaką wykonują przynęty. W kolejnej, czyli Antrakcie, wydarzenia rozgrywają się w domu Widza, który cechuje się ogromnym okrucieństwem w stosunku do swych ofiar. Finał raczy nas rozwiązaniem wszystkich wątków w tak niezwykły i nieprzewidywalny sposób, że nie ma szans, żeby ktokolwiek z was wcześniej domyślił się o co naprawdę cały czas chodziło. Jeszcze raz wyrażę swój podziw: WOW.
Gdybym miała zaklasyfikować tę powieść do konkretnego gatunku, to byłby to mocny thriller psychologiczny, w którym nikt nie jest taki, na jakiego wygląda. Świat przedstawiony przez Somozę jest mroczny, hedonistyczny, pełen dewiacji i tajemnic. Nie ma w nim jednak obrzydliwych , przejaskrawionych opisów. Autor pozostawia czytelnikowi ogromne pole do popisu dla wyobraźni. Nie sposób jest wejść w ten świat i się nie zachwycić, gdyż historia jest dopracowana w każdym, nawet najmniejszym szczególe i obfituje w wiele zwrotów akcji, nie pozwalając nam odejść od niej nawet na minutę.
„Przynęta” rzuca nowe światło na twórczość Szekspira oraz pojęcie ludzkiej rozkoszy. Czy uczucia można porównać do masek? Czy w ogóle posiadamy wolną wolę? I czy wieczna gra nie pozbawia człowieka jego naturalnej szczerości? To tylko kilka pytań, które mogą się nasunąć po lekturze tej książki. Ja jeszcze długo będę pod jej ogromnym wrażeniem, gdyż naprawdę byłabym w stanie uwierzyć w głoszone w niej teorie.