Ten sabat nie upadnie recenzja

🧪 „Ten sabat nie upadnie” to kontynuacja „Te wiedźmy nie płoną” od Isabel Sterling. Niestety drugi tom nie sprostał moim oczekiwaniom i jestem naprawdę zawiedziona bo ta historia miała ogromny potencjał.

🧪Hannah Walsh jest nastolatką, której magia szwankuje, a jedyna osoba która jest w stanie jej pomóc z magią to jej nowa dziewczyna Morgan. Obie pragną zwykłego nastoletniego życia, ale czyhający za rogiem łowcy stanowią poważne zagrożenie i uniemożliwiają im prowadzenie normalnego życia. Łowcy uzbrojeni w serum, za wszelką cenę chcą zrobić z czarownic zwykłych ludzi. Chcą pozbawić wszystkie sabaty magii.

🧪Historia zwraca uwagę na wiele aspektów, takich jak samoakceptacja, otwarcie się społeczeństwa na różne tematy, przeżywanie trudów przyjaźni i miłości, przepracowanie relacji z rodzicami i radzenie sobie z żałobą. Idealnie jest pokazane, że wystarczy czas i wsparcie innych a wszystko jest możliwe do zrobienia.

🧪Niestety przez to, że dzieje się bardzo dużo i bardzo szybko to niektóre momenty są niedopracowane i się po prostu nie kleją. Bohaterowie są niedopracowani tak samo jak ich relacje i interakcje między sobą. W stosunku do pierwszej części tutaj jest już skupienie na akcji, ale dla odmiany bohaterowie zostali zapomnieni. Niestety nie ma nic pomiędzy. Mam wrażenie, że niektóre wątki zostały wepchnięte, żeby zgadzała się ilość słów. Dla mnie zamiast je bezsensownie wpychać można by było więcej napisać na temat relacji Hannah i Morgan, która była tu niestety potraktowana strasznie po macoszemu.

🧪Zakończenie było przewidywalne, plot twisty, które znalazły się na samym końcu nie uratowały tego. Od początku wiadomo było w jakim kierunku dąży zakończenie, ale czasami tak już jest, że akcja się toczy byle by się toczyć.

🌕🌕🌗

2,5/5

Niestety nie mogę powiedzieć, że z chęcią to przeczytałam. Ta dylogia to było coś co bardzo chciałam przeczytać, ale umęczyłam się czytając. Skończyłam, bo cały czas liczyłam na to, że nagle się wydarzy coś co mnie porwie. Jedni są zachwyceni a inni znudzeni tą historią, ja należę do tych drugich. A jakie wy macie zdanie?