RECENZJA
„TAYLER. TWÓJ NA ZAWSZE”
AUTOR: KATARZYNA MAK
WSPÓŁPRACA REKLAMOWA —
WYDAWNICTWO: GRZECHU WARTE
„O pewnych osobach nie zapomina się tak łatwo. Są ludzie, którzy na zawsze zapisują się w naszych myślach. Podobnie zresztą jak uczucia, które do nich żywimy. Te także
zostawiają po nich trwały ślad w naszych sercach...”
„TAYLER. TWÓJ NA ZAWSZE” to kontynuacja książki „Inna niż wszystkie” oraz „Taka jak ona”, tylko tym razem opowiedziana oczami Taylera.
Wciągająca, skomplikowana, pełna emocji, zagmatwanych uczuć, napięcia, intryg, namiętności, trudnych decyzji, przeciwności losu i zwrotów akcji, historia, w której trwa ciągła walka serca z rozumem. Sceny erotyczne rozpalają zmysły i dobrze zostały wkomponowane do zarysu fabuły książki.
Świat mafii, rządzi się swoimi zasadami a bohaterzy, będą próbowali znaleźć najlepsze rozwiązanie, aby wyjść cało ze swoich problemów, albo zakończyć je po swojemu.
Fabuła książki dynamicznie poprowadzona, wielowymiarowa, dobrze rozbudowana i złożona, w której dzieje się bardzo dużo i do samego końca nie byłam, w stanie domyślić się jak zakończy się ta historia.
Namiętność, nieprzewidywalność i masa emocji, wiąże i splata ze sobą całą historię, a to wszystko sprawia, że od książki nie można się oderwać, chociaż na chwilkę. Wszystkie wątki idealnie dopasowane do siebie, łączą się w jedną logiczną całość, co sprawia, że książka jest dopracowana w każdym detalu.
Autorka świetnie pokazała skomplikowane relacje i emocje, bohaterów, ich wewnętrzne rozterki, które możemy idealnie poczuć.
Autorka ma lekkie, przyjemny styl, co sprawia, że książkę czyta się zaskakująco szybko.
Widzę duży progres w pisaniu autorki, który z każdą kolejną książką, staje się intensywniejszy, bardziej emocjonujący i jeszcze bardziej dopracowany.
Książka napisana jest z perspektywy czwórki bohaterów, Taylera, Liv, Liz i Christiana, dzięki czemu możemy spojrzeć ich oczami na to dzieje się w ich życiu, poznać ich emocje, dylematy, zwątpienia i skrywane uczucia. Postacie pierwszoplanowi, jak drugoplanowi odgrywają dużą rolę i wnoszą wiele do tej historii. Ich losy będą przeplatały się wzajemnie, dając nam pewien obraz na całość historii i na ich postępowanie.
Bohaterzy świetnie wykreowani, wyraziści, barwni, różnorodni, skomplikowani, których życie nie rozpieszczało. Maja swoje wady, zalety i dostarczają nam całą gamę emocji.
Tayler to przystojny, inteligentny mężczyzna, ale również bardzo niebezpieczny. Podobało mi się, że był w stanie puścić wolno swoją ukochaną, gdyż zdawał sobie sprawę, że do miłości, nikogo nie można zmusić, choć bardzo cierpiał. Wiedział, kiedy odpuścić.
Liv jest zagubiona, przez to, że kocha dwóch mężczyzn jednocześnie, bynajmniej tak jej się zdaje. Znów staje na granicy.
Liz pod płaszczykiem pewna siebie, często wyuzdanej kobiety, skrywała inna twarz.
Pogubiła się, podejmując masę złych decyzji i niewłaściwych wyborów. Ale potrzebowała opieki silnego męskiego ramienia. Chciała kochać i być kochaną. To postać, skomplikowana, która niejednokrotnie może zirytować swoim zachowaniem. Tym, że zazdrości swojej siostrze, choć tak naprawdę jej nie poznała, a z drugiej strony czuje się gorsza.
„Wtedy jeszcze nie miałam pojęcia, że szczęście ma tak różne oblicza..... A dziś...? Dzisiaj po raz kolejny dociera do mnie, że można mieć wszystko i być otoczonym luksusem, a jednak wciąż pozostawać biedakiem”.
Tayler wychował się w biednej nowojorskiej dzielnicy i poznał smak biedy. Jednak udało mu się wyrwać ze szponów nędzy i uważał, że miał wszystko, pieniądze, władzę i ukochaną kobietę. Niestety z odejściem Liv, wszystko przepadło i złamało mu bezpowrotnie serce.
Życie bez niej go zaczęło przerastać. Jednak zdecydował odpuścić i zwrócić wolność Liv, co było bardzo trudne i bolesne, ale wiedział, że nikogo nie można zmusić przecież do miłości.
W dodatku ta cała szopka, z podmianką, w której bierze udział, zaczyna, go męczyć, ale korzysta, z sytuacji pocieszając się namiastką i lustrzanym odbiciem jej bliźniaczej siostry.
Uwikłany pomiędzy dwoma bliźniaczkami, będzie próbował znaleźć najlepsze rozwiązanie dla siebie i będzie musiał wymyślić, jak obejść pewne zasady ze świata mafii, które zmuszają go, by się jak najszybciej ożenić z Liv?
Liv jest na granicy, zagubiona, nie wie, co robić. Bo jak możne kochać, dwóch różnych mężczyzn jednocześnie. Zdecydowała się na Matta, bo potrzebowała stabilności, poczucia bezpieczeństwa, a każdego dnia przekonuje się, że ukochany nie jest tym samym mężczyzna, za którego go uważała.
-Czy można kochać dwóch mężczyzn jednocześnie?
-Czy Liv podjęła, dobrą decyzję znikając z życia Taylera?
-Czy Tayler będzie do końca walczył o Liv?
-Co czeka Liv?
-Czy wyjdzie na jaw uknuta intryga bliźniaczek?
-Czy Tayler od początku zdawał sobie sprawę z podmiany sióstr.
-Jak bardzo różnią się siostry od siebie?
-Czy naprawdę Matt ma znacznie więcej do zaoferowania Liv niż Tayler?
-Kogo kocha tak naprawdę Liv?
-Czy bliźniaczki wiedzą, w co się tak naprawdę wpakowały?
-Czy los wreszcie uśmiechnie się do Liv?
-Czy mają szansę na szczęśliwe zakończenie?
Polecam.
„Bo czy człowieka można zmusić do miłości? Nie. Nie można go też jej nauczyć. Każdy musi ją najpierw odkryć w sobie, by potem móc się nią dzielić z innymi, czy nawet karmić nią samego siebie. Albo zwłaszcza samego siebie!”