Kato-tata. Nie-pamiętnik recenzja

Pamiętacie kampanie „Zły dotyk boli przez całe życie? Gdzie uświadamiano nas, że krzywdzenie dzieci trwale odciska swe piętno na dorosłym życiu. Nie pozwala normalnie funkcjonować, żyć, pracować, czy zakładać rodziny. Już na zawsze dotyka nas ból i cierpnie. Nim się to jednak stanie trzeba zacząć od korzeni, które stanowią fundament naszego zniszczonego życia.

Kato-Tato. Nie pamiętnik, to relacja dzieciństwa Halszki Opfer. Jej dorastania, budowania pierwszych przyjaźni czy próby bycia tą szanowaną wśród rówieśników. Wystarczy przeczytać jedno zdanie, jeden wers, by zobaczyć, że ta pozycja niesie ze sobą ogromny bagaż emocjonalny. To taka historia, która nie powinna mieć miejsca. Po każdej stronie w głowie pojawiała mi się tylko jedna myśli „to nie może być prawdą”. Na następnej stronie widzimy już, że to nie fikcja, tylko brutalna rzeczywistość. Bicie, głód, robaki, bieda i przede wszystkim wielokrotne gwałty. Tego doświadczyła bohaterka. Zamiast pluszowego misia był lanie od siostry, zamiast czułych słów od matki wyrzuty i wpychanie w obrzydliwe łapska oprawcy. I na końcu on-ojciec, który zamiast ojcowskiej troski „przytulał” i molestował małą córeczkę. Sam opis scen dzieciństwa przeraża. Jedna sytuacja jest gorsza niż druga. To taka historia, kiedy myślisz, że gorzej być nie może, ale wiesz, że to tylko preludium. Dalej jest czarna dziura i coraz większe bagno, które wciąga.

Choć opisane sytuacje wydarzyły się dawno temu, to czytając, ma się wrażenie, że gdzieś te sytuacje rezonują z tym, o czym się słyszy teraz. Nie są zamknięte bańką z napisem „podobne historie nigdy nie miały miejsca”. Gdzieś z tyłu głowy pojawia się myśli, że takich dziewczynek czy chłopców jest więcej.
Podziwiam i jednocześnie pozostaje w głębokim szoku, z jaką lekkością pióra udało się autorce opisać swoje dzieciństwo. Rzadko zdarza się, by ktoś po takich przejściach podchodził z dystansem do każdej formy przemocy.

Pomimo bagażu, jaki niesie ze sobą ta pozycja, każdy powinien ją przeczytać, by zobaczyć jak słowem i czynem można zniszczyć komuś życie.