Uwielbiam powieści, które tętnią bogactwem emocji, a jednocześnie niosą ze sobą ważne przesłanie i w pewnym stopniu prowokują czytelnika do różnych refleksji i przemyśleń. Taka jest właśnie niniejsza lektura. Nie tylko dostarcza wielu niezapomnianych wrażeń, ale przede wszystkim w subtelny i błyskotliwy sposób dotyka takich tematów, jak: blaski i cienie rodzicielstwa, zmiana priorytetów w związku, tłamszenie własnych pragnień, dominacja i uległość, balansowanie na granicy ryzyka oraz mierzenie się z konsekwencjami swoich decyzji. W rezultacie otrzymujemy kawał wyśmienitej pisarskiej roboty, która pokazuje, że życie nie zawsze jest łatwe, nie zawsze układa się tak, jakbyśmy chcieli oraz że nigdy niczego nie możemy być pewni. Ale pomimo tego warto zacisnąć zęby i zawalczyć o siebie i o swoje szczęście. Przygotujcie się na nie lada niespodzianki.
Książka przemyca między wierszami ważną problematykę dotyczącą wyzbycia się indywidualności na rzecz ''wspólnego dobra'', w tym przypadku dziecka. Ewa dotychczas była silną, niezależną i zadowoloną z siebie babką, lecz po urodzeniu synka z trudem odnajduje się w nowej rzeczywistości.
''Przecież mam cudowne, zdrowe dziecko, pięknego i bogatego faceta, mieszkam we wspaniałej willi w Konstancinie i niczego poza zajmowaniem się dzieckiem nie muszę robić. Jestem w raju, nie? – Z trudem panuję nad łzami, które zbierają się w kącikach oczu.''
Często towarzyszy jej złość, bezsilność, zniechęcenie, poczucie odrzucenia i tęsknota za dawną sobą. Jak wyrwać się z tej matni? Jak odnaleźć równowagę między strefą rodzinną, zawodową i własnym ''ja''.
''– Mnie to już nie bawi – mówię poważnym tonem.
– To znaczy?
– To znaczy, to znaczy… Zaciąłeś się? Piotr, do cholery! Co się z nami stało? – staram się nie podnosić głosu, ale z trudem hamuję irytację. – Od miesięcy wszystko się kręci wokół dziecka – najpierw ciąża, nie, nie powinniśmy, urodzisz i zobaczysz, jak poszalejemy – przedrzeźniam go. – Urodziłam, i co? Gówno – kończę cicho. Chce mi się płakać.
– Chodzi ci o seks?
Patrzę na niego. Naprawdę o to pyta? On?
– O seks, o bliskość, o pożądanie! Gdzie my jesteśmy? Nigdzie, bo po prostu nas nie ma. Jest tylko Gucio i jego potrzeby.''
Autorka mądrze uświadamia nam, że nie wolno zamykać w ciasnym pudełku z podpisem ''opieka rodzicielska''. Potrzebny jest zdrowy balans między codzienną rutyną a spontanicznością, by móc doświadczyć spełnienia i satysfakcji na każdym polu. W przeciwnym razie może dojść do poważnego kryzysu psychicznego. Nastawcie się na nieoczekiwane perturbacje w świecie Ewy i Piotra, które niejednemu z Was gwałtownie podniosą poziom adrenaliny.
Napisanie dobrego wątku miłosnego wcale nie jest takie proste, a jednak autorce udało się stworzyć niesztampową odsłonę relacji damsko-męskich, zabarwioną odpowiednią dawką zazdrości, podskórnego napięcia, grozy, sensualności, śmiałego erotyzmu i dezorientujących zagrywek. Ewa stara się jakoś funkcjonować w nowej strukturze, lecz w głębi duszy chciałaby znów poczuć poczuć się atrakcyjna, piękna, pożądana, ponownie wejść w tryb uległości i odbyć podróż do krainy rozkoszy i ekstatycznych doświadczeń. Nieoczekiwanie na jej drodze pojawia się tajemniczy Eryk Chojnacki, biznesmen, nurek jaskiniowy, malarz, który ewidentnie jest nią zainteresowany. Co z tego wyniknie? Czy dla podbudowania poczucia własnej wartości kobieta dopuści się zdrady?
''– Widziałem, jak patrzył na ciebie w klubie. Chciałby czegoś więcej. – Piotr przysuwa się bliżej i głaszcze dłonią moje biodro. – A ty?
– Ja? – Udaję, że nie wiem, o co pyta.
– Czy ty chciałabyś czegoś z nim?
– Nie. Nie wiem. Nie sądzę. – Zaczynam się denerwować. I to nawet nie dlatego, że boję się być szczera w stosunku do Piotra. Ja po prostu nie potrafię rozgryźć samej siebie. Nie umiem zidentyfikować i nazwać emocji, które we mnie wywołuje ten facet.''
Perwersji tu nie brakuje, ale nie obawiajcie się przekroczenia granicy dobrego smaku. Autorka umiejętnie otwiera nam drzwi do świata ludzkich żądz, w którym zaufanie i lojalność wobec drugiej osoby zostają poddane ciężkiej próbie, a wszystko to w klimacie pogłębiających się kłamstw i sekretów. Zapewniam, że będzie się działo.
Niewątpliwym atutem powieści są bohaterowie - niezwykle wyraziści, realistyczni, a przy tym silnie zróżnicowani pod względem charakterologicznym. Taka różnorodność wnosi do fabuły ciekawy koloryt i sprawia, że trudno domyśleć się, co dokładnie się stanie, jak ktoś się zachowa. Duży plus należy się także dla autorki za styl pisania. Nic nie jest tu przypadkowe, wszystko ma swoje miejsce, niczym puzzle ułożone w należytym porządku. Narracja jest wartka, język potoczysty, opisy plastyczne, a akcja toczy się w niesamowitym splocie intryg i nieprzewidywalnych zdarzeń. Ogólnie rzecz biorąc, nie mam się do czego przyczepić. To kawał znakomitej literatury z pogranicza soft porno, która zdecydowanie wyróżnia się na tle innych rodzimych tytułów tego typu. Oby tak dalej!
Podsumowując: Magda Mila to mistrzyni niebanalnych erotyków, wyróżniających się czymś więcej niż tylko przestrzenią cielesnych doznań i potrzeb. "Tańcząca w ogniu - część 2" jest tego najlepszym przykładem. Ta książka porusza wyobraźnię do granic możliwości, wywołuje ciarki na całym ciele i sprawia, że człowiek całkiem inaczej patrzy na stałość, przewidywalność i poczucie bezpieczeństwa w związku. Jak dla mnie absolutna perełka w swoim gatunku!