Susan trafiła do szpitala psychiatrycznego po tym jak została oskarżona o zabicie swojego kilkumiesięcznego synka przez stwierdzoną u niej depresję poporodową. Jednak nic nie pamięta z tego strasznego dla niej dnia. Teraz po 3 latach spędzonych w psychiatryku wychodzi na wolność z nową tożsamością jako Emma. Po wyjściu stara się jakoś funkcjonować, chociaż jest jej bardzo trudno ze względu na popełnioną przez nią zbrodnie. Została sama, nie ma nikogo. Mąż ją zostawił a poczucie winy związane z uduszeniem dziecka nie daje jej spokoju.
Ale czy na prawdę zamordowała swoje dziecko? Swojego małego synka? Wydawać by się mogło, że tak, wszystkie dowody na to wskazywały ale czy tak było na prawdę? A poza tym wszyscy - bliscy, policja i lekarze mówili, że to prawda. Dlatego Susan stara się powrócić do w miarę normalnego życia. Jednak nie jest jej to dane. Mimo, że sama nic nie pamięta i zaczyna wierzyć w to, że faktycznie popełniła te zbrodnie to jednak w pewnym momencie pojawiają się wątpliwości. Bo jeśli dokonała tego czynu to dlaczego Susan otrzymuje tajemniczy list że zdjęciem dziecka, podpisanym imieniem jej rzekomo zmarłego synka? Może ktoś chce wzbudzić w niej wątpliwości? Albo chce ją dręczyć? Wszystko to pociąga za sobą lawinę zdarzeń...
Czy jej syn żyje? Czy uda jej się go odnaleźć? Aby się dowiedzieć to musicie sami przeczytać.
Wow, wow, co to była za książka! Po przeczytaniu opisu nie spodziewałam się, że to taka mroczna i mocna historia, o której będę jeszcze długo myśleć po jej zakończeniu. Miejscami nawet wzbudza strach i grozę. Mega intryga, pełno zwrotów akcji i te zakończenie. Koniecznie musicie przeczytać!. Nie potrafiłam się oderwać od książki, pochłonęłam ją całą od razu. Macie tak, że historia jest tak dobra, że nie potraficie się doczekać zakończenia i czytacie z niecierpliwością a nawet kusi was aby podpatrzeć zakończenie? Ja tu tak miałam.
Susan krok po kroku sama stara się dowiedzieć co się stało tamtego straszego dnia, kiedy wszystko się zmieniło a jej życie stało się koszmarem. Zwłaszcza teraz, tym bardziej że ktoś stara się wzbudzić w niej wątpliwości. Ma również dość kłamstw. Dowiaduje się straszych rzeczy. My również. Książka ukazuje jak wiele można zrobić z zemsty, miłości czy pokazania, że jest sie kimś lepszym. I jak posiadanie dużo pieniędzy moze znacznie ułatwić życie a innym je zniszczyć. I jak pieniądze powodują, że niektórzy nawet czują się bezkarni i uważają, że mogą robić wszystko, w tym krzywdzić innych. Albo co człowiek może zrobić z zemsty, zazdrości o drugiego człowieka czy po prostu w celu pokazania swojej wielkości. I przede wszystkim, co można zrobić mając pieniądze czy odpowiednie znajomości.
"Tak cię straciłam" jest to debiutancka książka autorki. Zabierając się z nią nawet o tym nie wiedziałam, ale to nie ma znaczenia, bo i tak na takie coś nie zwracam uwagi. Opis mnie w bibliotece zainteresował to zabrałam ją do domu. I nie żałuję. Ta książka, wow. Czytałam ją dosyć dawno, ale dalej o niej pamiętam. Tak mi zapadła w pamięć. To była pierwsza książka, która po przeczytaniu długo została w mojej głowie. Te emocje, napięcie coś wspaniałego. Takie książki to ja uwielbiam. Od tego czasu uwielbiam tę autorkę i jest jedną z moich ulubionych, a jej pozycje biorę w ciemno. Inne jej książki również były super, ale jak na razie żadna nie przebiła książki "tak cię straciłam".
Naprawdę polecam tę książkę. Bardzo przyjemnie się czyta. Autorka ma lekkie, fajne pióro. Książka jest napisana prostym językiem i do tego jest brak zbędnych opisów. Można powiedzieć, że same konkrety. Nie ma co do czego się przyczepić (moim zdaniem). Zakończenie logiczne, sensowne. Wszystko łączy się ze sobą w logiczną całość. Historia jest pisana na dwóch poziomach. Z jednej strony mamy historię Susan, jej działania aby dowiedzieć się czy jej synek żyje i co faktycznie stało się tamtego starszego dnia. A z drugiej opowiadania jest historia młodych ludzi, głównie dzieci najbogatszych ludzi w mieście, którzy myślą że wszystko im wolno. Jak to się łączy? Sami musicie się dowiedzieć.
Genialny thriller, który stale trzyma w napięciu i gwarantuje dużo emocji. Naprawdę warto przeczytać tę książkę!.