Sanktuarium recenzja

Tajemnice z przeszłości

Autor: @Bujaczek ·2 minuty
2012-11-09
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
„Kochanie kogoś, kogo zna się od dzieciństwa (…) ma jedną ogromną zaletę - bez trudu można porozmawiać na każdy temat.”*

Jesteś zmęczona brakiem snu i ciągłymi koszmarami gdy już uda ci się zasnąć. Żyjesz w ciągłym napięciu. Ktoś cię śledzi, każdy twój krok dokumentuje na fotografiach by następnie wysłać ci je i uświadomić, że nie jesteś bezpieczna i że przeszłość, ten czas, o którym pragniesz zapomnieć powraca…

Jo Ellen jest artystką fotografii, robi niesamowite zdjęcia i wyłapuje najdrobniejsze szczegóły, pracuje właśnie nad albumem. Wszystko było by dobrze gdyby nie fakt, że ktoś ją prześladuje. Początkowo wysyła jej same zdjęcia oczu: zaspane, powoli odzyskujące świadomość, aż wreszcie przerażone. Mimo strachu stara się to zbyć, ale gdy pewnej nocy dostaje cały plik z jej zdjęciami, na których jest uwiecznione wszystko co robi… wpada w przerażenie. Stan ten jest tym większy gdy na jednym ze zdjęć jest jej matka - martwa. Kobieta po jakimś czasie wraca do rodzinnego domu z nadzieją, że ucieknie prześladowcy. Nie wie nawet jak bardzo się myliła. Powrót okazuje się niezbyt miłą wycieczką w przeszłość, ale i szansą na nowe życie. Jak Jo poradzi sobie z prawdą i kto jest tym prześladowcą?

„Sanktuarium” zostało mi polecone przez jedną z moich znajomych, a że mamy trochę podobne gusta czytelnicze postanowiłam przeczytać książkę. Fakt, że to powieść Roberts tylko przeważył na jej korzyść. Do tej pory autorkę znała tylko z lekkich romansów pełnych humoru i czasem z nutką niebezpieczeństwa, lekkie i szybkie do przeczytania. Teraz poznałam inną jej stronę, ale równie ciekawą i wciągającą. Ten sam styl, lekki język, ale więcej szczegółów, opisów i akcji powodujących napięcie.

Książka ta od początku mnie zainteresowała. Fabuła nie jest może jakąś nowością, bo o prześladowaniu napisano mnóstwo powieści, ale liczy się to, jak została ona opisana. Praktycznie od samego początku zaczyna się dziać, a z każdą kolejną stroną jest tylko lepiej. Pytania mnożą się jak grzyby po deszczu, a odpowiedzi brak. Do tego ten prześladowca - nie wiadomo czym się kieruje, ani kim jest. Nikt mi nie pasował do jego roli i z zaskoczeniem przyjęłam rozwiązanie zagadki. W powieści tej zostało pomieszane kilka wątków i tak mamy tu do czynienia z thrillerem, romansem, oraz powieścią psychologiczną. Wszystko ładnie ze sobą współgra i tworzy spójną całość. Z żalem kończyłam czytać ostatnie zdanie.

W trakcie czytania przeżyłam mnóstwo emocji, nieraz serce zaczynało mi szybciej bić lub zgrzytałam ze wściekłości zębami. Byłam zaskakiwana rozwojem wypadków. Wraz Z bohaterami przeżywałam wszystko i czułam to co oni czuli. Strach, żal, rozczarowanie, nadzieja i wiele innych emocji. Było jak w kalejdoskopie, nigdy nie wiadomo było co będzie na następnej stronie. Do tego opisy wyspy i samego Sanktuarium. Można było poczuć, że się tam jest i siedzi na tym tarasie widocznym na okładce. Roberts po raz kolejny dała mi dużą dawkę emocji i sprawiła, że zagłębiłam się w czyjeś życie jakby było moje.

„Sanktuarium” to historia z wieloma wątkami i postaciami. Mimo wszystko nic nie wydaje się poplątane, a sprawia wręcz, że jest tylko ciekawsze. Roberts pisze lekko i przyjemnie, ale przy tym potrafi sprawić, że poczujemy na plecach ciarki strachu czy też przyjemności. Polecam fanom autorki, jak innym osobom. Naprawdę warto przeczytać.

*str. 409

Moja ocena:

Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Sanktuarium
5 wydań
Sanktuarium
Raymond Khoury, Raymond Khoury
5/10

Neapol, 1750 rok. W środku nocy do pałacu markiza wpada trzech uzbrojonych w szpady mężczyzn. Ich przywódca, książę San Severo, oskarża gospodarza o to, że jest oszustem, i żąda od markiza wydania str...

Komentarze
Sanktuarium
5 wydań
Sanktuarium
Raymond Khoury, Raymond Khoury
5/10
Neapol, 1750 rok. W środku nocy do pałacu markiza wpada trzech uzbrojonych w szpady mężczyzn. Ich przywódca, książę San Severo, oskarża gospodarza o to, że jest oszustem, i żąda od markiza wydania str...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Jo Ellen przez tragedię, która spotkała jej rodzinę, po skończeniu pełnoletności opuszcza rodzinną wyspę. Zostawia demony przeszłości za sobą, Teraz, od tamtego strasznego, pamiętnego dnia minęło 20 l...

@angelika.jasiukajc @angelika.jasiukajc

Pozostałe recenzje @Bujaczek

Strażniczka szczęśliwych zakończeń
Strażniczka szczęśliwych zakończeń

Ból nas wzmacnia, każda rozpacz to jeszcze jedna warstwa ochronna, niczym wzbierająca macica perłowa, aż w końcu sądzimy, że jesteśmy nieprzeniknieni, doskonale odporni ...

Recenzja książki Strażniczka szczęśliwych zakończeń
Powiedz mi, proszę
Powiedz mi, proszę

Powrót Kathy był nieustającym błogosławieństwem, drugą szansą - co rano Claire się budziła z uśmiechem na ustach. Trudność polegała jednak na tym, że nie odzyskała swoje...

Recenzja książki Powiedz mi, proszę

Nowe recenzje

Baśń o wężowym sercu
Świetna, ale nie o Kóbie
@Meszuge:

Rak potrafi pisać. To jest świetna książka. Baśń albo zbiór bajań dla dorosłych napisanych z takim polotem i wyobraźnią...

Recenzja książki Baśń o wężowym sercu
Erem
𝗦𝗽𝗼𝗱𝘇𝗶𝗲𝘄𝗮𝗷 𝘀𝗶ę 𝗻𝗶𝗲𝘀𝗽𝗼𝗱𝘇𝗶𝗲𝘄𝗮𝗻𝗲𝗴𝗼
@gala26:

Aldona Reich zaskarbiła sobie moją sympatię powieścią 𝐴𝑘𝑡 𝑡𝑟𝑧𝑒𝑐𝑖. Ta książka oczarowała mnie niezwykłą narracją, nietyp...

Recenzja książki Erem
Czemu zapłakałeś
"Jestem diabłem wcielonym? Czy też człowiekiem ...
@g.sekala:

"Jestem diabłem wcielonym? Czy też człowiekiem zagubionym? Do zła przez innych przymuszonym." Neort Cziwo Lotta samotn...

Recenzja książki Czemu zapłakałeś
© 2007 - 2025 nakanapie.pl