Tajemnica z Auschwitz recenzja

Pomimo, że tematyka obozów koncentracyjnych jest bardzo często poruszana w książka z tego okresu i wydawać by się mogło,że wszystko zostało już na ten temat powiedziane. To jednak "Tajemnica z Auschwitz" pokazuje losy kobiety a nawet całej rodziny, której krzywdę psychiczną w w dużej mierze wyrządzili nie tylko Niemcy ale najbliższe otoczenie. Pokazuje, że pomoc znalazła o w ludziach w których się najmniej tego spodziewała. Książka ukazuje, że nigdy nie powinniśmy wrzucać ludzi do tego samego "wora" bez poznania przyczyn ich postępowania. Książka też na pewno jest tylko jednostronną opowieścią o tych ciężkich czasach i brakuje w nich relacji samego męża. Nie ma on możliwości obrony swojego zachowania i tego dlaczego jednostka znaczyła dla niego mniej niż pomoc masom. Bohater nie ma możliwości przekonania nas czy tylko to jego egoizm, chęć triumfu, zapisanie się na kartach historii czy może wręcz przeciwnie chęć zapewnienia rodzinie bezpiecznej przyszłości motywuje go do jego działań.Myślę że zawsze warto przeczytać książki które ukazują prawdziwe historie bo z każdej z nich mamy lepsze światopogląd na ludzkie zachowania emocje i postrzeganie świata, które nie dla wszystkich jest oczywiste. Książka zawiera również piękne historyczne obrazy i zdjęcia z tamtych czasów dotyczące rzeczywistych bohaterów . Napisana jest językiem dość prostym dzięki czemu każdy niezależnie od wieku może ją przeczytać i sam wyrobić zdanie o bohaterach. Nie można za to powiedzieć o tej książce, że jest zbyt wysokich lotów. Brakuje w niej większej obrazowości działania samego obozu i spośród dostępnych książek o tej tematyce według mnie plasuje się ona na raczej niższym niż wyższym podium. Książka nie sprawia,że chciałabym ją zatrzymać dla przyszłych pokoleń. A zbiór mojej biblioteki raczej dla przyszłych pokoleń zaopatrzylabym książki o podobnej tematyce ale pokazujące więcej prawdziwych emocji niż tylko z jednostronny światopogląd. Książka jest dobra do przeczytania "na raz". A samo zapoznanie się z jej treścią zajął mi jeden wieczór.