Emilia Nowak ma na swoim koncie kilka powieści. Debiutowała Perłą Będzina. W 2014 roku Novae Res wydało kolejną jej książkę pod tytułem Tajemnica Orlego Gniazda.
Klaudia dostaje dziwny list. Nie ma nadawcy, a w środku znajduje się tekst, który ktoś złożył z wyciętych z gazety liter. Ktoś twierdzi, że w Bobolicach znajduje się ukryty skarb. Dziewczyna zastanawia się, czy nie jest to podstęp – jakiś czas temu wraz z przyjaciółmi odnalazła skarb w innym miejscu. Podejrzewa, że może ktoś chce zrobić sobie z niej żarty. Informuje jednak o sprawie swoich znajomych i razem ruszają do właściciela zamku w Bobolicach. On i jego brat posiadają dwa zabytkowe zamki – jeden odrestaurowany, drugi w ruinie. Podejrzewają, że list jest tylko czyimś wygłupem, jednak pozwalają młodym zajrzeć do obu zabytków. Okazuje się, że sprawa jest jeszcze bardziej tajemnicza, niż wszyscy myśleli – ktoś przegania turystów z ruin, przychodzi również drugi list, a przyjaciele czują się obserwowani...
Narrator trzecioosobowy śledzi nie tylko głównych bohaterów – Klaudię, Maćka i Bobka – lecz także inne postacie. Dzięki temu czytelnik ma lepszy ogląd sytuacji, wie więcej niż trójka detektywów. Nie wszystko jest oczywiście powiedziane wprost, nie wiemy, kto buszuje w ruinach zamku, ale możemy przeczytać rozmowę między postaciami, które się tam znajdują.
Język jest przyjemny, prosty, bez zbędnych udziwnień. Bohaterowie posługują się ładną polszczyzną, dobrze się ich czyta. Narrator jest subtelny, niemal nie widać go podczas czytania, co jest naprawdę wielką zaletą tej książki.
Mocną stroną powieści jest tematyka. Poszukiwanie skarbów przez trójkę przyjaciół, dla których nie jest to pierwszy raz. Autorka wykorzystała miejscowe legendy, pokazała lokalne tajemnice. Nie zapomniała o zaprezentowaniu urokliwych miejsc z tego terenu. To świetne posunięcie, tym bardziej że podała link do strony, gdzie można przeczytać legendy, które przytacza.
Wartka akcja, która rozgrywa się na kilku planach przez wprowadzenie różnych postaci, niespodziewane zdarzenia i polskie zamki sprawiają, że książka ma naprawdę sielski klimat wypełniony tajemnicami i przygodą.
Książka napisana jest dobrze, nie ma się do czego przyczepić. Podoba mi się umiejscowienie akcji w niewielkiej miejscowości na Jurze Krakowsko-Częstochowskiej. Wakacyjna aura, nocne przechadzki, potencjalny skarb i ruiny sprawiają, że czytanie jest prawdziwą przyjemnością. To trochę jak Szatan z siódmej klasy w dorosłym wydaniu – ten sam klimat niewielkiej miejscowości i tajemnicy, niebezpieczeństwa, przyjaźni i zdarzeń.
Polecam tym, którzy szukają lektury na lato. Ta doskonale wpisze się w pogodę i wciągnie was do świata pełnego niezwykłych wydarzeń. Naprawdę warto – pozycja nie jest zbyt skomplikowana, to raczej przyjemna i sielska podróż za przygodą ze zgraną paczką znajomych.