Poszukiwanie skarbów kojarzy się najczęściej z egzotycznymi miejscami, kosztownościami ukrytymi gdzieś na końcu świata i przygodami, jakie czekają na tych, którzy chcą je zdobyć. Czasem jednak o wiele bliżej kryje się coś co dorównuje wielkim, ale odległym legendom i czeka tylko na odnalezienie.
Orle Gniazda dumnie od wieków stoją na straży i chociaż ząb czasu je trochę nadgryzł dawna ich świetność wciąż jest widoczna. Mury i wapienne skały przenoszą gości w epokę rycerzy, rabusiów i ... zaginionych skarbów, zapomnianych przez stulecia.
Anonimowy list rozpala wyobraźnię trójkę przyjaciół, chociaż wydaje się on jedynie żartem to nic nie stoi na przeszkodzie by przynajmniej sprawdzić wiadomość. Klaudia, Maciek i Bobek już zdążyli poznać smak przygody, teraz na horyzoncie rysuje się kolejna, jeszcze dość mgliście, ale intrygująco. Ruiny obronnej twierdzy już z daleka zdają się obiecywać, że skrywają o wiele więcej niż jedynie wspomnienia o swej rycerskiej przeszłości. Jednak nim ktokolwiek zabierze się na poważnie do poszukiwań trzeba spróbować zweryfikować enigmatyczne informacje z niezwykłej przesyłki. Nie ma gotowej mapy ze ścieżką prowadzącą do skarbu, należy ją samemu naszkicować i podążyć za nią. Już na początku pewne wydarzenia dają do myślenia trojgu poszukiwaczy, że to nie tylko czyjś głupi kawał, lecz co najmniej pogłoska warta by zbadać ją. Ale do spektakularnego odkrycia droga daleka, szczególnie, iż Orle Gniazda przyciągają także i innych zainteresowanych. Mirów intryguje od pierwszej chwili, a myśl, iż gdzieś w zamkowych ruinach ukryty jest tajemniczy skarb jedynie wzmaga ciekawość. Wskazówki są dość skąpe i niezbyt pomocne, lecz kto powiedział, że będzie łatwo? Gdyby tak było już dawno ktoś by odnalazł to, co ukryte. Czy trójce przyjaciół uda się ubiec innych? Kto jeszcze jest na tropie tajemnicy? Czy skarb rzeczywiście istnieje? Może to jedynie żart? Maciek, Klaudia i Bobek nie odpuszczają i wierzą, że odkryją to, co jeszcze pozostaje w ukryciu ...
Przygoda, Jura Krakowsko-Częstochowska, Orle Gniazda i skarb, takie towarzystwo aż się prosi by stać się kanwą dla opowieści, w jakiej odegrają rolę główną. Książka Emilii Nowak spełnia te oczekiwania, zwłaszcza młodsi czytelnicy znajdą w niej ciekawą lekturę, ale starsi także będą usatysfakcjonowani. Rozpoczynając czytanie "Tajemnicy Orlego Gniazda" skojarzenia z Panem Samochodzikiem czy "Wakacjami z duchami" nasunęły się bardzo szybko. Poszukiwania skarbów oraz perypetie bohaterów szybko przyciągnęły moją uwagę i utrzymały ją do końca, a finał pozwala sądzić, że jeszcze trójka poszukiwaczy nie powiedziała ostatniego słowa.