Ty albo żadna recenzja

No cóż, po przeczytaniu “Ty albo żadna” czyli drugiego tomu z cyklu “Tajemnice” okazało się, że nie wszystkie sekrety i zagadki związane z bohaterami tej powieści wyjaśniły się. Przyznaję, że autorka, Magdalena Kordel, umiejętnie dozuje emocje, trzymając czytelnika w napięciu. Nie spodziewałam się, że będzie jeszcze trzecia część!
Ta powieść spodobała mi się bardziej niż jej pierwsza część. Co prawda i tym razem nie zabrakło dywagacji spoza głównych wątków, jednak były one sporadyczne. Urzekł mnie za to powrót do przeszłości w wykonaniu Kordel. Wspaniale czytało się historyjki z lat przedwojennych, z dzieciństwa Adeli, a dziadek Konstanty, dystyngowany, starszy pan, ze swymi niekonwencjonalnymi metodami wychowawczymi wzbudził moją wielką sympatię. Szkoda tylko, że autorka poświęciła tym dość odległym, ale interesującym czasom niewiele miejsca.
Większą część fabuły zajmują perypetie, nie tylko uczuciowe, Eweliny. Wyjaśnia się też tajemnica, tak bardzo przez nią ukrywana. Dobrze, że tym razem mogła liczyć na pomoc przyzwoitego faceta, więc uniknęła kłopotów, w których się znalazła z powodu swojej łatwowierności.
W drugim tomie dalej śledzimy pogmatwane losy Rutki, jej relacje z Mateuszem i powoli odbudowującą się zażyłość z ojcem. Trudne to są sprawy, pełne różnorakich emocji.
Oczywiście, pierwsze skrzypce w powieści nadal odgrywają Adela i Muszka. Obie panie ze swoim trochę staroświeckim spojrzeniem na świat, mądrością życiową, ciepłem i spokojem są lekarstwem na całe zło tego świata. Wydaje mi się jednak, że nad babcią Adelą zawisły czarne chmury (w postaci cudem wskrzeszonej Haliny!) i to, co ma do przekazania najbliższym nie będzie ani łatwe, ani miłe i zapewne zburzy wątpliwą już rodzinną harmonię. Tak bardzo jestem ciekawa rodzinnej tajemnicy, że czuję się zaproszona na niedzielny obiad do Adeli i Muszki.
Owszem, książki Kordel są pełne ciepła, serdeczności, empatii, wydają mi się jednak dość odległe od rzeczywistości, zbyt cukierkowe, takie, w których problemy się rozwiązują niemal za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Na pewno są odskocznią od codziennych kłopotów i przynoszą dużą dawkę emocji. Polecam amatorom powieści obyczajowych i samej autorki.