Dzisiaj zabieram Ciebie do Grecji na Peloponez, gdzie w skwarze i sielskim "nic nie robieniu" wypoczywa podkomisarz Rowicki. Ale ale, nie martw się wrócimy do Polski, a dokładnie do Krakowa.
To miał być spokojny wypoczynek. Jednak jak to w życiu bywa, nasze pragnienia i plany życie bardzo szybko weryfikuje. I tak też było tym razem. To co miało być dla Konrada i Pauliny czasem wypoczynku i ucieczki od problemów dnia codziennego stało się wakacyjnym koszmarem.
Pojawienie się jednego trupa i to polskiej turystki jeszcze można byłoby jakoś wytłumaczyć. Ale trzy trupy polskich turystów z tej samej grupy wycieczkowej i to prawie w jednym momencie, to już nie przypadek. Rowicki daje się wciągnąć w śledztwo, a wraz z nim także i ja. I w ten oto sposób, po raz kolejny Autor spowodował, że chcąc nie chcąc znalazłem się w samym środku kryminalnej przygody. I nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że znalazłem się w środku... dwóch różnych historii. Czy jednak różnych?
Autor fabułę książki oparł na dwóch odrębnych historiach. Uczestniczyłem w nieformalnym dochodzeniu, które w 2014 r. wGrecji prowadził Rowicki. Ale znalazłem się także w historii, która rozgrywała się w 1999 roku w Krakowie, a jej bohaterem był "ktoś". Bardzo mi się podobała taka budowa fabuły. Ta tajemniczość szczególnie w tej części z 1999 roku bardzo mnie intrygowała i szczerze wam to napiszę – ogromnie bolała. Poczucie niesprawiedliwości, jakiego doświadczyłem towarzysząc "temu" bohaterowi było tak przeogromne, że aż w mojej głowie wybrzmiewało pytanie "czy to w ogóle jest możliwe?". A jednak...
Autor kolejny raz zbudował świetne portrety bohaterów. *Podkomisarz Rowicki, znany mi już z pierwszego tomu serii, odkrywał przede mną kolejne fragmenty swojego życia i charakteru. Pokazał się jako osoba niedoskonała, z ogromem wewnętrznych rozterek mimo dojrzałego wieku. *"Ktoś" to druga postać, którą Autor osadził w tej historii. Poprzez jej trudne, niesprawiedliwe i bolesne doświadczenia życiowe stała mi się ona bliska, choć oczywiście nie przyjmowałem wszystkiego bezkrytycznie.
Ta książka to kryminał, który nie dzieje się szybko. Autor, niespiesznie, odkrywał przede mną zarówno tajniki pracy kryminalnej, jak i wewnętrzne rozterki i dylematy bohaterów. Nie znajdziesz tutaj mrocznych i krwawych scen, zanurzysz się natomiast w lekkim kryminale z ciekawą fabułą i wyrazistymi bohaterami. I z tym co u Autora bardzo lubię – za każdym razem w tle znajduję trudny, ale społecznie ważny temat/problem. I to bardzo u Autora lubię i cenię. Polecam! Czytaj!
PS. I znów, choć na bardzo króciutko, zawitamy do Gdańska.