Naszyjnik z jarzębiny recenzja

„Życie jest wspaniałe, tylko zależy, jak na nie patrzysz”.

Ta książka pachnie jesienią! Ziołami, domowymi przetworami i aromatyczną herbatą. Otula jak ciepły kocyk i wprawia w melancholijny nastrój. Jest klimatyczna i ciepła mimo trudnych tematów, które Patrycja przemyciła między wierszami. Ta książka pachnie też Śląskiem i pokazuje codzienność mieszkańców Mysłowic. Jest pełna ludowych wierzeń, duchów i rodzinnych tajemnic. Pokochałam ją od pierwszych stron.

Po raz kolejny przekonałam się, że Patrycja Żurek potrafi kreować wyjątkowych bohaterów, od których bije pozytywna energia i takie magiczne ciepło. Choć obdarza ich trudnymi doświadczeniami, to traktuje ich z czułością i daje im nadzieję na lepszą przyszłość.

Berenika i Julian. To wokół ich historii toczy się fabuła książki. Ona wierzy w magię i ziołolecznictwo, posiada wyjątkowy dar widzenia ludzkiej aury, jest doulą i pełną empatii osobą. On jest patomorfologiem twardo stąpającym po ziemi, dla którego świat Bereniki jest totalnie obcy. Jednak życie przecięło ich ścieżki i zabrało ich w podróż do przeszłości, gdzie razem odkrywali sekrety swoich rodów i poznali tajemnicę naszyjnika z jarzębiny. Jednak czy to wystarczy, by zbudować trwały związek?

Jeśli myślicie, że jest to kolejna błaha historia o miłości, to jesteście w błędzie. "Naszyjnik z jarzębiny" to piękna historia o rodzącej się miłości, ale też o wątpliwościach i trudach relacjach rodzinnych. Samotność, starość, toksyczne związki, patologia i alkoholizm brutalnie wkradają się w tę opowieść, i to one nadają jej najwięcej realizmu. Bo czy to w Mysłowicach, czy innym mieście, miasteczku, wiosce te tematy są zawsze aktualne i mimo starań, nie unikniemy ich. Autorka potrafi pisać o życiu i nie boi się podejmować tematów tabu. Robi to z wrażliwością, ale nie upiększa i nie koloryzuje życia.

To już druga książka Patrycji, którą z przyjemnością przeczytałam. Nie mogłam oderwać się od tej historii. Dla niej zarwałam noc i nie żałuję, bo mimo zmęczenia czułam dobrą energię i pozytywne myśli. Autorka uświadomiła mi, że magia istnieje, trzeba tylko ją dostrzec.

Jeśli macie ochotę wprowadzić się w jesienny nastrój i poczuć klimat tej pory roku, to ta książka jest dla Was!

Polecam całym sercem!