Lato przed zmierzchem recenzja

Szukając siebie

WYBÓR REDAKCJI
Autor: @czytamduszkiem ·3 minuty
2022-01-07
1 komentarz
9 Polubień
„Lato przed zmierzchem” Doris Lessing zaliczam do lektur typu ambrozja dla ducha. Po ich zakończeniu zostaje w głowie tyle myśli, tyle pytań, że właściwie nie jestem w stanie sięgnąć po następną książkę, dopóki nie przeżyję, nie przemyślę, nie przetrawię aktualnej. Bardzo lubię ten stan przedłużonego obcowania z literaturą, powracania do wybranych miejsc, wyszukiwania intrygujących stwierdzeń, upewniania się, jak rozumiem dany fragment. I choć „Lato przed zmierzchem” nie może pochwalić się szczególną akcją, to fascynuje niezwykłością treści.

Kate Brown, mieszkanka Londynu, żona neurologa, matka czwórki dzieci, w maju podejmuje pracę jako tłumacz na konferencji. Właściwie robi to nieco pod wpływem impulsu, ponieważ mąż wyjeżdża do Stanów na wymianę kadrową i zabiera ze sobą córkę. Pozostałe, też już pełnoletnie, dzieci rozjeżdżają się w inne strony świata. Zapowiada się, że zjadą do domu około października. Kate, by wypełnić czymś pustkę, nawiązuje współpracę zawodową, podczas której los zagna ją aż do Konstantynopola, a tam podejmie decyzję, która zaprowadzi ją nieoczekiwanie do zakamarków ukrytych pragnień.

„Lato przed zmierzchem” to opowieść o dojrzałej kobiecie, która przez lata żyła dla kogoś, ale nie dla samej siebie. Była żoną i kochanką dla męża, była matką i opiekunką dla dzieci, wreszcie panią domu dla rodziny. Pod wpływem sytuacji uzmysławia sobie, że do tej pory żyła uzależniona od potrzeb innych, wg ich reguł i ich grafiku. Wycierała zasmarkane nosy, troszczyła się o rozbite kolana młodych, o podróże służbowe męża, organizowała życie innym, a obecnie pozostając sama, czuje się opuszczona, wyeksploatowana emocjonalnie z tego, co miała do zaoferowania. Ma wrażenie, jakby stała na skraju przepaści, znad której nie można się już cofnąć. Wprawdzie prolongowana młodość wspomagana strojami dobrej jakości, staranną fryzurą i makijażem powodują, że fizycznie wciąż może być atrakcyjna, ale też odkrywa lub może trafniej powiedzieć, że przychodzi jej się zmierzyć z faktem, iż odarta z maski i drogiego zewnętrznego opakowania staje się niewidzialna dla otoczenia. Jej czas jako kobiety przydatnej do wykonywania domowych zadań przemija. Próbując wyrwać się z dotychczasowego schematu, podąża za wolnością, lecz wtedy właśnie zdaje sobie sprawę, iż czuje się przestraszona. Można by wspomóc się parafrazą myśli Franza Kafki, że bohaterka „Lata przed zmierzchem” ma wrażenie, że jest spętana, a równocześnie towarzyszy jej inne uczucie, że po uwolnieniu z pęt jest jeszcze gorzej. To jak pułapka bez wyjścia.

Lessing pokazuje główną bohaterkę z zewnątrz, jakby Kate obserwowała, analizowała i dyskutowała z samą sobą swoje dotychczasowe życie. Przestrzeń narracyjna jest nieostra, rozmyta, nierealnie przemija obok, co uwypukla doniosłość wewnętrznych rozrachunków ze stanu bycia kobietą. Prowadząc czytelnika od pytania od pytania, od zdarzenia do zdarzenia, Lessing inspiruje go do zastanowienia się nad sensem obranej drogi życiowej. Podpowiada, zestawia obrazy, te jednak nadal nie dają jednoznacznej i ostrej odpowiedzi. Jedyny sensowny wniosek, który się wyłania, zdaje się wieść do stwierdzenia, że wszystko jest… nonsensem, a to, co przeżywamy w danej chwili, nie jest trwałe, bo wracając do wydarzeń z przeszłości, może się okazać, że z perspektywy ocenimy je inaczej niż wcześniej. Lessing każe bohaterce szukać odpowiedzi na pytania, jak przeżyć życie, a w efekcie sama nieustannie wije się wśród uników.

„Lato przed zmierzchem” Lessing to przede wszystkim powieść naszpikowana egzystencjalną polemiką na temat roli kobiety, która traci samą siebie, przybierając maskę żony, matki, kochanki, pracownicy. Autorka rozpatruje, na ile te role są prawdziwe, na ile ograniczające i w jakim zakresie pozwalają realizować indywidualne kobiece ja zepchnięte na drugi plan. Przy okazji Lessing próbuje również rozprawić się z kłamstewkami, tymi mniejszymi i większymi, które towarzyszą kobiecie w imię dobra rodziny. Całość składa się na pierwszorzędne studium emocji.

Całość recenzji tu:Czytam duszkiem : Doris Lessing "Lato przed zmierzchem" z Wydawnictwa W.A.B.
Zapraszam.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2021-12-21
× 9 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Lato przed zmierzchem
5 wydań
Lato przed zmierzchem
Doris May Lessing
6.1/10

Kate Brown to piękna, ognistowłosa kobieta po czterdziestce. Żona znanego neurologa, matka czworga dorosłych już dzieci. Ona i pięcioro potworków, na których każde skinienie gotowa jest przybiec, mies...

Komentarze
@almos
@almos · prawie 3 lata temu
Bardzo dobra recenzja! Narobiłaś mi apetytu na tę książkę.
× 2
@Rudolfina
@Rudolfina · prawie 3 lata temu
To brzmi tak dobrze, że aż wyszukałam na półce książkę Lessing, która tak bardzo mi się nie spodobała, że po tej jednej, pożegnałam się z autorką. To był „Pamiętnik przetrwania”. Kompletnie nie zaiskrzyło. Zastanawiam się, czy te jej afrykańskie powieści nie są lepsze? Bo jakoś tak przez skórę czuję, że w damskich klimatach bliżej mi do Strout niż do Lessing.
× 2
@czytamduszkiem
@czytamduszkiem · prawie 3 lata temu
Dziękuję za miłe słowa, bo dodają skrzydeł. A styl Lessing mnie bardzo ujął, choć ponoć "Trawa śpiewa" lepsza, ale akurat tego tytułu jeszcze nie znam. Wszystko przede mną.
× 2
Lato przed zmierzchem
5 wydań
Lato przed zmierzchem
Doris May Lessing
6.1/10
Kate Brown to piękna, ognistowłosa kobieta po czterdziestce. Żona znanego neurologa, matka czworga dorosłych już dzieci. Ona i pięcioro potworków, na których każde skinienie gotowa jest przybiec, mies...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Ta książka trafiła do mnie w idealnym momencie. Jestem w podobnym wieku jak główna bohaterka i właśnie zaczyna się lato. Tytuł jest dobrany znakomicie a cała fabuła to wyborna uczta. Zgadzam się z op...

@BagatElka @BagatElka

Pozostałe recenzje @czytamduszkiem

Tydzień z życia Adeli
W domach z betonu dziwny jest świat...

Jestem przekonana, że gdyby Czesław Niemen peregrynował „Tydzień z życia Adeli”, zaśpiewałby „Dziwny jest ten świat”. Jednak Agata Suchocka, autorka książki, którą Wam ...

Recenzja książki Tydzień z życia Adeli
Nigdy nie będę młodsza, ale kto mi zabroni próbować
Królowa jest tylko jedna?

Czy to w życiu, czy to w fikcji literackiej królowa jest tylko jedna! I mimo iż główna bohaterka powieści Agnieszki Dydycz „Nigdy nie będę młodsza. Ale kto mi zabroni pr...

Recenzja książki Nigdy nie będę młodsza, ale kto mi zabroni próbować

Nowe recenzje

Na dworze w Makowie
Na dworze w Makowie
@Malwi:

„Na dworze w Makowie” Elżbiety Gizeli Erban to powieść, która przyciągnęła mnie obietnicą intryg i wielowątkowości. Cho...

Recenzja książki Na dworze w Makowie
Śledztwo diabła
Diabelsko dobra
@violetowykwiat:

Co się stanie, kiedy jeden samotny drapieżnik spotka drugiego drapieżnika? Zapragnie zjednoczyć z nim siły czy może wye...

Recenzja książki Śledztwo diabła
Aced. Wymarzony
Men love men
@kawka.zmlekiem:

Witajcie moliki. Znacie te autorki??Ja odkryłam ich pióro całkiem niedawno i jestem totalnie wkręcona. 🩷Ace jest...

Recenzja książki Aced. Wymarzony
© 2007 - 2024 nakanapie.pl