Sztuka kłamania recenzja

Widząc ogromną promocję książki w social mediach, zapoznałam się z jej opisem, przez co moja ciekawość znacznie wzrosła. Nie mogłam się doczekać, aż poznam tę pozycję.

Było to moje pierwsze spotkanie z twórczością Julii Kubickiej i na pewno nie ostatnie. Książka była niesamowita. A sposób, w jaki została opisana sprawił, że na długo o niej nie zapomnę. Styl pisania jest bardzo przyjemny i pomimo trudnej tematyki – lekki. Sprawił również, że wielokrotnie analizowałam przeczytane słowa. A budujące się napięcie sprawiło, że z łatwością zaangażowałam się w książkę i nie mogłam od niej oderwać.

“Oboje jednak desperacko pragnęliśmy bliskości, nawet nieznajomego – kogoś, kogo nie wypada nam pożądać”.

[współpraca reklamowa @wydawnictwoniezwykle ]

Byłam w szoku, jak płynnie została opisana zmiana głównej bohaterki z normalnej kobiety na tę pełną obsesji. Przemiana następowała etapami, które z tym oswajały, co uważam za ogromny plus, ponieważ moim zdaniem nie jest to łatwe zadanie.

Podczas czytania bawiłam się bardzo dobrze. Towarzyszyła mi chyba każda możliwa emocja. Śmiałam się, płakałam, denerwowałam czy byłam w szoku. Przeżywałam każdą możliwą sytuację, a umożliwili mi to dobrze wykreowani bohaterowie.

Brooklyn jest panią detektyw w dziale, który uważa za nudny. Jednak gdy pojawia się sprawa Luca Moreau, za którym rusza tropem, w jej życiu już nie było miejsca na nudę.

Luc zaimponował mi umiejętnościami manipulatorskimi, które niejednokrotnie robiły Brook wodę z mózgu. W dodatku był przystojnym mężczyzną, który potrafił w perfekcyjny sposób fałszować dzieła sztuki. Z kolei Brooklyn zachwyciła mnie swoją wytrwałością. Pomimo porażek nie poddawała się i walczyła o ujawnienie prawdy. Niejednokrotnie zrobiło mi się przykro kiedy czytałam, jak była traktowana. Miała aż ochotę wejść do książki i ją przytulić.

Trzymająca w napięciu fabuła zaskoczyła mnie wielokrotnie. Jej wolne tempo sprawiło, że analizowałam każdy najmniejszy element, próbując złożyć ją w całość. Jednak pojawiające się zwroty akcji przyśpieszały tempo historii, powodując niemałe zamieszanie.

Z ogromną niecierpliwością czekam na drugi tom!