#recenzja
Robert Michniewicz strona autorska
"Dolina Szpiegów"
Wydawnictwo Czarna Owca
Carl von Wedel to oficer niemieckiej Abwehry i jednocześnie szpieg polskiego wywiadu. Podczas realizowania swoich zadań dla III Rzeszy dowiaduje się, że na terenie Wielkiej Brytanii od dłuższego czasu działa niemiecki agent. Wiedza ta oczywiście zostaje właściwie spożytkowana... Gdy Carl niespodziewanie zostaje oddelegowany to zakamuflowanego niemieckiego ośrodka szkoleniowego na Podhalu, odkrywa tajne akta z archiwum Abwehry. Do akcji wkraczają cichociemni, a von Wedelowi zaczyna grozić dekonspiracja... Czy misja pozyskania tych ważnych dla dalszego przebiegu wojny dokumentów powiedzie się?
Akcja tej książki obejmuje kilka miesięcy 1944 roku i odbywa się w wielu różnych miejscach na terenie Niemiec, Anglii, Francji, Włoch oraz okupowanej Polski. Rozwój wydarzeń początkowo był dość statyczny, jednak dzięki temu czytelnik może poznać powiązania pomiędzy poszczególnymi osobami czy zarys historyczny przedstawionego okresu. Im dalej w las tym tempo coraz bardziej przyspiesza, by w szczytowym momencie osiągnąć prędkość rozszalałego huraganu. Napięcie wprost oblepia odbiorcę, atmosfera zagęszcza się niczym smoła, a plot twisty powodują przyspieszone bicie serca. Autor potrafi zaintrygować od pierwszych stron, a robi to w iście mistrzowskim stylu, wciągając nas w sam środek morderczego pojedynku pomiędzy wywiadami. Bohaterowie wymyśleni na potrzeby tej powieści idealnie współgrają z prawdziwymi postaciami oraz wydają się na wskrość autentyczni bądź niebanalni. Mamy tu też wątek miłosny, który został przez pisarza poprowadzony w sposób delikatny oraz nienachalny.
Twórca doskonale przygotował się do napisania tej pozycji. Znakomicie oddał realia, klimat tamtego okresu, a także nastroje panujące po obu stronach barykady. Pan Robert Michniewicz perfekcyjnie dopracował wszystkie elementy związane z tą szpiegowską grą. Od metod jakimi werbowani są agenci, przez ich misje, pościgi, pułapki, próby dekonspiracji lub brutalne przesłuchania prowadzone przez Gestapo. Na pewno duży wpływ na taką precyzję miał wykonywany przez autora wcześniej zawód – sam również był oficerem polskiego wywiadu – ale i tak brawa należą się za przedstawienie historycznych aspektów, które dla mnie są wielkim walorem tej lektury.
Jednak taką wisienką na torcie dla okazało osadzenie fabule cichociemnych oraz żołnierzy AK. Pisarz w rewelacyjny sposób pokazał ich odwagę, wolę walki, niezłomność i determinację w obronie ojczyzny. Choć wielu z nich musiało mierzyć się z dylematami czy trudnymi wyborami ich siła, niezachwianie czy oddanie zasługują na podziw. Szacunek należy się też twórcy za podjęcie tych tematów. To niejako hołd złożony tym dzielnym ludziom, dla których dewizją były słowa "wywalcz jej wolność lub zgiń ".
To genialnie skonstruowana i napisana powieść szpiegowska, która powinna usatysfakcjonować nie tylko miłośników tego gatunku, ale również wielbicieli zawrotnej akcji, realistycznych bohaterów lub historii. W końcu nasz rynek wydawniczy może pochwalić się kimś na miarę Johna le Carré bądź Kena Folletta! Brawo Panie Robercie! Czapki z głów!