Galeria Snów DallerGuta recenzja

Szkoda

WYBÓR REDAKCJI
Autor: @Possi ·2 minuty
2024-06-06
Skomentuj
15 Polubień
Kilka lat temu przeczytałam pierwszą książkę, która była rodem z Japonii, ujęła mnie jej oryginalność, spostrzeżenia i spokojna akcja, bez zmieniających się nagle wątków. I nie, nie jest to popularna książka. Czułam w niej jakieś ukojenie, poza tym byłam zaskoczona, że można napisać tak dobrą powieść bez szybkiej akcji, nadmiernej ilości bohaterów, czy też tak powolnej, ale nadal interesującej. Od tamtej pory minęło kilka lat, moje czytelnicze zainteresowania stały się bardziej skonkretyzowane, choć nadal lubię eksperymentować. I wciąż sięgam po literaturę azjatycką, jednak ostatnie dwa tytuły z tych kręgów kulturowych mnie po prostu rozczarowały. Tak było z Kamogawą i tak niestety jest z Galerią snów.

Skusiłam się na kupno książki, ponieważ przeczytałam kilka dostępnych za darmo stron. Bajkowa historia o galerii, w której sprzedaje się sny, wydawała mi się niezwykle ciekawą koncepcją na przedstawienie tego, co w ludzkim życiu zajmuje sporo czasu. Sen, sny, wyobrażenia, nasze odreagowanie całego dnia. Początek bardzo mi się podobał, postać Penny również mnie zainteresowała. I to wrażenie utrzymywało się aż do połowy książki. Potem z każdym rozdziałem zaczęłam się nudzić, a wydarzenia w książkach nie skupiały się za bardzo na snach, w sensie opisywanych doświadczeń konkretnych postaci, tylko tak jak ktoś napisał przede mną, a ja się muszę niestety zgodzić, skupia się na opisie marketingowych sztuczek i tego, jak dany sen, niczym starą płytę winylową, sprzedać klientowi. Opisu doświadczeń z wyobrażeń, w czasie odpoczynku było jak kot napłakał. Zbyt mało, lubię historie azjatyckie, czy to japońskich twórców, czy koreańskich, jednak w tej historii nie znalazłam ani wytchnienia, ani uczucia zwolnienia, zatrzymania, lub też skupienia się wokół detali. Gdy odkryłam już pewien sposób opisywania, historia zaczęła się robić dość trywialna, nudna, przewidywalna. Męczyłam się. Chwilami miałam wrażenie jakbym czytała dwie różne książki. Dobry początek zupełnie nie pasuje do bezsensownego końca. Zakończenie jest dla mnie zupełnie odrębne od całości i tak absurdalne, że zepsuło całość jeszcze bardziej. Bez obu epilogów, tak książka ma dwa... oceniłam ją na cztery gwiazdki, chociaż zastawiłam się nad pięcioma. Do czasu, aż przeczytałam zakończenie, którym na moje odczucie nie jest. Skala zjechała do trzech gwiazdek.

To, co bardzo utrudniało mi wejście w powieść, to brak wyjaśnienia, w jaki sposób przechodzą klienci do galerii. Z jednej strony wydaje się ona realnym bytem, widocznym w ciągu dnia i działającym poza sferami snu, w których obracają się główni bohaterowie. Z drugiej, ciągle pojawiają się śpiący klienci, których pilnują inne, by byli w piżamach i nie biegali nago. Zatem jawa i sen są ze sobą przemieszane, bez wyjaśnień, co sprawiało, że przez całą książkę zastanawiałam się, jak te przestrzenie funkcjonują między sobą. I właściwie nadal nie jestem pewna.

Chyba obalam kolejna książkę. Albo stałam się ostatnio bardziej wybredna...

Dopiero teraz zobaczyłam, że książka jest oznaczona jako pierwszy tom, czy sięgnę po drugi? Małe szanse.

Zupełnie nie rozumiem koncepcji autorki i tego, że z baśniowej historii i nawiązaniu do powiedzmy mitu lub baśni (nie wiem, czym jest cytowany tekst) zabrała nas w macki korporacji ubrane w finezyjne kolory snów. Trochę się powtarzam, ale naprawdę bardzo mi szkoda tej powieści.

Nie kupiła mnie, nie rezonowała. Przykro mi.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2024-06-04
× 15 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Galeria Snów DallerGuta
Galeria Snów DallerGuta
Lee Mi Ye
6.8/10
Cykl: DallerGut, tom 1

We śnie wszystko jest możliwe. Jedzmy dobrze, śpijmy dobrze i miejmy słodkie sny! Rodzinne miasto Penny słynęło z lokalnych produktów związanych ze snami i bogaciło się na ich sprzedaży. Ludzie...

Komentarze
Galeria Snów DallerGuta
Galeria Snów DallerGuta
Lee Mi Ye
6.8/10
Cykl: DallerGut, tom 1
We śnie wszystko jest możliwe. Jedzmy dobrze, śpijmy dobrze i miejmy słodkie sny! Rodzinne miasto Penny słynęło z lokalnych produktów związanych ze snami i bogaciło się na ich sprzedaży. Ludzie...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

"Galeria Snów" autorstwa DallerGuta Lee MiYe wzbudziła we mnie ekscytację i zachwyt nad jej niesamowitym światem wyobraźni. Od pierwszej strony zostałam wciągnięta w historię, która trzymała mnie w...

AJ
@kontakt_23

„Galeria Snów DallerGuta” to niezwykła podróż przez labirynt marzeń i tajemnic, która wciąga od pierwszych stron i nie pozwala się oderwać do samego końca. To opowieść pełna magii, która przenosi czy...

@maitiri_books_2 @maitiri_books_2

Pozostałe recenzje @Possi

Mój kumpel jest dziewczyną
Powrót do starych młodzieżówek

Nie jestem już nastolatką, moje "-naście" zmieniło się już klika lat temu na "-dzieścia", co nie znaczy, że od czasu do czasu nie sięgam po młodzieżówki. Mój duch jest m...

Recenzja książki Mój kumpel jest dziewczyną
Sen o Jerozolimie
Zabrał mnie w podróż

Sztuka musi być obecna wszędzie, dla każdego, bo jest manifestacją wolności. s.106. Uwielbiam książki Erica-Emmanuela Schmitta od lat, od czasu, gdy w szkole prz...

Recenzja książki Sen o Jerozolimie

Nowe recenzje

Mosty na Wiśle
Mosty na Wiśle
@Olga_Majerska:

Skłębione chmury wojny, przesłoniły radość. Co znaczy słowo „ wolny ”, gdy odeszła życia jasność? Po okruszynę chleba, ...

Recenzja książki Mosty na Wiśle
Szpital św. Judy
Złota klatka dla elit
@Malwi:

"Szpital św. Judy" to nie tylko thriller osadzony w dusznej, gotyckiej atmosferze końca XIX wieku, ale również przejmuj...

Recenzja książki Szpital św. Judy
Najdroższa
Dylematy moralne a obowiązki egzystencjalne
@roksana.rok523:

Tytułowa Najdroższa to główna bohaterka i jednocześnie narratorka opowieści, która w dużej mierze utrzymana jest w form...

Recenzja książki Najdroższa
© 2007 - 2024 nakanapie.pl