Wianek z lawendy recenzja

Szczęście pachnące lawendą

WYBÓR REDAKCJI
Autor: @Moncia_Poczytajka ·3 minuty
2021-05-11
Skomentuj
5 Polubień
Przez ostatnie trzy wieczory delektowałam się lekturą przepięknej opowieści o poszukiwaniu szczęścia pośród malowniczych krajobrazów Prowansji. Do tych uroczych miejsc zabiera nas Agnieszka Olejnik w swojej najnowszej powieści obyczajowej "Wianek z lawendy". Książka miała swoją premierę przed kilkoma dniami, więc bez problemu znajdziecie ją w księgarniach. Wydawnictwo Filia zadbało też o cudną okładkę z lawendą i olejkami, które zdają się przyciągać swoim delikatnym zapachem. Obok tej powieści nikt nie przejdzie obojętnie...

Berenika Sorel od kilkunastu lat zajmuje się swoją chorą mamą. Postępujące schorzenie neurologiczne atakujące mózg kobiety sprawia, że pani Alicja staje się zupełnie inną osobą. Berenika całkowicie podporządkowuje swoje życie mamie. Oprócz opieki nad chorą dziewczynę zajmuje tylko praca zdalna, którą może na szczęście wykonywać w domu oraz spotkania z Halinką - jedyną przyjaciółką jeszcze ze szkolnych lat. Odnowienie kontaktów z Jakubem - licealnym kolegą, dziś uznanym neurologiem, sprawia, że monotonne życie Bereniki powoli nabiera kolorów. Mama jednak staje się coraz bardziej nieobecna, pogrążona w świecie wspomnień z młodości, którą spędziła w Prowansji. Stamtąd pochodził ojciec Bereniki, tam też Alicja pozostawiła swoje serce. Przeszłość matki staje się dla bohaterki zagadkowa i tajemnicza, a strzępki informacji rzucają zupelnie nowe światło na przeszłość rodziny. Aby połączyć wszystkie elementy tej skomplikowanej układanki, poznać skrywane głęboko sekrety i dotrzeć do prawdy Berenika decyduje się wybrać do Francji, aby tam, na miejscu, odnaleźć ślady związane z matką i rodziną Sorelów...

Powieść urzekła mnie pod każdym względem. Ciekawa i intrygująca fabuła, akcja podążająca sprawnie do przodu, interesujący i charakterystyczni bohaterowie i ten niepowtarzalny klimat prowansalskiej prowincji. Berenika kupiła mnie swoją dobrocią, opiekuńczością i poświęceniem. Halinka ożywiała tę opowieść wrodzoną wesołością, optymizmem i gadatliwością, a Jakub potrafił ofiarować Berenice prawdziwą bezinteresowną przyjaźń. Cała trójka bardzo dobrze czuła się w swoim towarzystwie i była dla siebie wsparciem w trudnych momentach. Wśród nich czułam się jak w grupie najlepszych przyjaciół.

Klimatyczna Prowansja, małe sielskie miasteczka, winnice i plantacje lawendy oczarowały mnie bez reszty. Autorka tak sugestywnie opisała ten zakątek Francji, że zachęciła mnie do podróży w tamte rejony Europy. Przyznaję, że lawendowe plantacje i rozległe winnice to niewielki fragment całej historii, ale wystarczający by zatęsknić lub zaintrygować się tym miejscem.

Przyjaźń korespondencyjna pomiędzy Jakubem i Luizą przepełniona osobistymi przemyśleniami, rozterkami, radościami i smutkami dodaje opowieści smaczku i przywołuje na myśl czasy, które już odeszły w przeszłość. Bo kto dziś, w dobie elektronicznych maili i internetu, korzysta z tradycyjnej listownej formy. Toż to przeżytek... A mnie aspekt ten zachwycił i przywołał wspomnienia.

Agnieszka Olejnik skupiła się w swojej powieści na stosunkach rodzinnych, poszukiwaniu szczęścia oraz przełamywaniu barier i własnych słabości. Razem z bohaterami uczymy się wychodzenia miłości na przeciw, wiary we własne możliwości oraz zaufania drugiej osobie. To wszystko sprawia, że nasze życie może stać się lepsze, piękniejsze, szczęśliwsze. Istotnym tematem jest również żal i pustka po stracie ukochanej osoby, żałoba, którą trzeba przeżyć oraz nowy początek, na który należy się otworzyć.

Gdybym miała znaleźć jakieś minusy, to szczerze powiem, że trudno je dostrzec. Nie podobały mi się podchody Jakuba, kiedy uświadomił sobie swoje uczucia względem Bereniki. Wypadło to trochę sztucznie i nie do końca mnie przekonało.

"Wianek z lawendy" to bardzo przyjemna historia, która zapada głęboko w pamięć. Książkę czyta się szybko i z zainteresowaniem. Decyzje bohaterów i odkrywane tajemnice rodzinne zmuszają do przemyśleń. Czasem warto postawić się w sytuacji literackiej postaci, przeanalizować jej błędy i wyciągnąć wnioski. Dlatego jeśli tylko macie ochotę na prowansalskie klimaty, rodzinne sekrety, prawdziwą przyjaźń i sporą dawkę emocji to koniecznie rozejrzyjcie się za prowansalską powieścią Agnieszki Olejnik. Dowiecie się też co oznacza wianek z lawendy zawieszony na drzwiach domu. Polecam serdecznie. Tej książce warto poświęcić jej swój czas i uwagę.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2021-05-10
× 5 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Wianek z lawendy
Wianek z lawendy
Agnieszka Olejnik
7.2/10

Czy miłości trzeba szukać, czy wystarczy czekać, aż sama nas znajdzie? Nika opiekuje się chorą matką i uważa, że jej szansa na szczęście przepadła dawno temu. Inka została zdradzona, ale nie z...

Komentarze
Wianek z lawendy
Wianek z lawendy
Agnieszka Olejnik
7.2/10
Czy miłości trzeba szukać, czy wystarczy czekać, aż sama nas znajdzie? Nika opiekuje się chorą matką i uważa, że jej szansa na szczęście przepadła dawno temu. Inka została zdradzona, ale nie z...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Po książki Pani Agnieszki Olejnik sięgam, bo je tak po ludzku lubię i jeszcze nigdy się nie zawiodłam. Jak tylko obaczyłam na Legimi, że jest dostępny Wianek z lawendy to odłożyłam czytane książki i ...

@rudemysli71 @rudemysli71

Uwielbiam Francję i wszystko co z nią związane, dlatego lubię zatapiać się w powieściach gdzie akcja, bądź część akcji rozgrywa się właśnie tam. Agnieszka Olejnik, dzięki swej nowej książce przeno...

@inthesilkscarf @inthesilkscarf

Pozostałe recenzje @Moncia_Poczytajka

Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadrobić zaległości decydując się na powieść obyczajową...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Miłość za zakrętem
Nadzieja na miłość

Pod wpływem jednego z wyzwań czytelniczych sięgnęłam po powieść Kingi Gąski "Miłość za zakrętem". Nie miałam wówczas pojęcia, że jest to trzecia część dłuższej historii,...

Recenzja książki Miłość za zakrętem

Nowe recenzje

Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka
Sytri
Po takim zakończeniu chętnie przeczytałabym więcej
@distracted_...:

Późna jesień zdecydowanie sprzyja czytaniu książek paranormalnych. Dziś o książce, która nie jest romansem a erotykiem ...

Recenzja książki Sytri