Szczęściarz recenzja

Szczęście, które znalazło się samo...

Autor: @Betsy ·3 minuty
2012-03-08
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Nie szukaj szczęścia, ono odnajdzie cię samo…

Przygoda z książką „Szczęściarz” była moim pierwszym spotkaniem z jej autorem. Wcześniej dużo słyszałam na temat jego książek, jednak nie wiedzieć czemu, nigdy nie miałam odwagi czy tez chęci na przeczytanie ich. Jednak kiedy koleżanka podrzuciła mi „Szczęściarza”, postanowiłam w końcu sięgnąć po twórczość Sparks’a.

„Szczęściarz” jest opowieścią o Loganie Thibault, który w swoim życiu miał naprawdę sporo szczęścia. Będąc na misji w Iraku znajduje zdjęcia kobiety, po które jednak nikt się nie zgłasza. Dziwnym trafem owe zdjęcie trafia do jego kieszeni i z miejsca okazuje się, że jest dla niego talizmanem szczęścia. Początkowo Logan nie wierzy w to, jednak jego najlepszy przyjaciel Victor zapewnia go, że coś w tym musi być.

Po niefortunnym wypadku, gdzie ginie jego przyjaciel, Logan postanawia odszukać kobietę ze zdjęcia. Wyrusza w pieszą wyprawę ze swoim owczarkiem Zeusem i razem docierają do Hampton. Na miejscu poznaje bliżej Elizabeth, znaną bardziej jako Beth, która okazuje się mieć syna i niezdrowego na umyśle byłego męża. Logan zatrudnia się u babci Beth i z czasem nawiązuje się między nimi uczucie. Jednak tym razem szczęście mężczyzny może zakłócić konflikt z Claytonem, który wciąż czuje coś do swojej byłej żony, nie chce dopuścić do niej żadnego obcego mężczyzny. A już zwłaszcza kogoś, kto zdążył zaleźć mu za skórę…

Po przeczytaniu ostatniej strony byłam po prostu mile zaskoczona, a także zawiedziona, że tak późno zaczęłam czytać twórczość Sparksa. Udało mu się mnie przekonać do siebie. Fabuła „Szczęściarza” okazała się dosyć zwyczajna, a jednak posiadała w sobie coś, co sprawiało, że nie można się było oderwać. Mnóstwo opisów, retrospekcji z udziałem głównego bohatera wydały mi się na początku nudne, jednak z czasem okazały się nie dość, że przydatne, to tak ciekawe, że zaczęłam je lubić. Były one potrzebne, żeby zrozumieć punkt widzenia bohatera. Autor postarał się bardzo dobrze, dzięki czemu nie powstawały żadne konflikty w czytaniu. Wszystko szło płynnie.

Bohaterowie również na pierwszy rzut oka są zwyczajni. A jednak każdy w nich miał w sobie coś, co sprawiało, że czytelnik po prostu z miejsca sympatyzuje się z nimi. Osobiście polubiłam Logana za jego upór i praktyczne podejście do świata, Beth za cierpliwość i delikatność, Nanę (babcię Beth) za ciekawe komentarze i cięte riposty. Wszyscy posiadali ciekawe cechy, które nadawały im wyrazistości, nie koniecznie pozytywne. Na przykład taki Clayton… Jego rozumowanie doprowadzało mnie niekiedy do białej gorączki, wkurzał mnie i to dosłownie. Bo jak taki dorosły facet, w dodatku policjant, miał rozumowanie godne pięciolatka? Uch…

W stylu Sparksa można dopatrzeć się wielu pozytywnych elementów. Jednym z nich są barwne opisy, niezbyt długie, ale za to często występujące. Ja osobiście lubię, kiedy autor nieprzesadzenie stosuje sporo opisów, wtedy mam dokładne rozeznanie w otoczeniu, bohaterach i całej fabuły. W końcu to one budują książkę. Poza tym ten styl ma w sobie coś różnorodnego: z jednej strony czytam zwyczajny opis, a z drugiej czytam go tak zaciekle, jakbym chciała go pochłonąć. Ma w sobie ten magnetyzm, który przyciąga mnie do siebie w każdej wolnej chwili. Dzięki temu przeczytałam „Szczęściarza” w jeden dzień i kawałek poranka.

Podsumowując, książka naprawdę godna polecenia. Historia niebywała, ciepła, pełna mniej lub bardziej zaskakujących momentów. Końcówka ostatecznie zaskakuje, ja do ostatniego zdania nie byłam pewna, który z panów zginął. Trzyma w napięciu. Myślę, że nie tylko miłośnicy Sparksa odnaleźliby się w tej historii. Ja zaryzykowałam, nie znając autora. A teraz mam pewność, że nie raz jeszcze spotkam się z nim i jego książkami. A w szczególności z „Szczęściarzem”.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2012-03-07
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Szczęściarz
9 wydań
Szczęściarz
Nicholas Sparks
8.7/10

Nowy bestseller niekwestionowanego mistrza romantycznych opowieści, autora "Pamiętnika" i "Listu w butelce". Logan Thibault jest urodzonym szczęściarzem. Służył w piechocie morskiej, ma za sobą służ...

Komentarze
Szczęściarz
9 wydań
Szczęściarz
Nicholas Sparks
8.7/10
Nowy bestseller niekwestionowanego mistrza romantycznych opowieści, autora "Pamiętnika" i "Listu w butelce". Logan Thibault jest urodzonym szczęściarzem. Służył w piechocie morskiej, ma za sobą służ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Logan Thibault żołnierz piechoty morskiej, odbywa służbę w Iraku. W trakcie jednej z akcji, znajduje na pustyni zdjęcie pięknej dziewczyny. Mimo poszukiwań wśród swoich kompanów, nie udaje mu się usta...

@ksiazkianny @ksiazkianny

„Kiedy ktoś jest tak wyjątkowy, wiesz o tym prędzej, niż się spodziewasz. Poznajesz to instynktownie i masz pewność, że cokolwiek się stanie, już nigdy nie będzie nikogo takiego jak on.” Jakiś czas ...

@Natasha92 @Natasha92

Pozostałe recenzje @Betsy

Druga runda
Warto dać sobie drugą szansę.

Stracić bliską osobę w najmniej oczekiwanym momencie to jedno. Ale jak poradzić sobie później? Czy żałoba ma trwać wiecznie? Jak zrobić krok do przodu, by znów żyć jak...

Recenzja książki Druga runda
Ostatnia prowokacja
Coś zawsze może pójść nie tak...

Powieść detektywistyczna i humor? Takie klimaty uwielbiam. Zwłaszcza, jeśli wątek detektywistyczny jest dobrze rozwinięty – za idealną zagadkę właśnie pokochałam czyta...

Recenzja książki Ostatnia prowokacja

Nowe recenzje

Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka