Rodzina - oaza spokoju, poczucia bezpieczeństwa, ciepła, miłości, szacunku, i odpowiedzialności. To pierwsze przychodzi mi do głowy, kiedy myślę o tej podstawowej komórce społecznej. Nie sądzę, żeby moje kojarzenie bardzo różniło się od rozumowania większości ludzi. Niestety bywa też tak, że więź miedzy członkami rodziny zostaje zachwiana np. kiedy rodzic zimnym chowem, brakiem czułości i ciągłymi naganami zaniża poczucie wartości u dziecka. Konsekwencje takiego wychowania są bardzo poważne. Sprawiają, że dorastający młody człowiek gubi się pomiędzy tym, czego pragnie, a tym, czego chce dla niego najbliższa osoba. Taki dysonans panuje w duszy Anity. Kobiety, która marzy by zostać pisarką i żyć pełną piersią, jednak jej despotyczna matka, miażdżąca ją każdym słowem i gestem, podcina jej skrzydła i sprawia, że Anita pieczołowicie hoduje w sobie strach, nie tylko przed życiem, ale też przed samą sobą. Paweł - mąż Anity, robi wszystko aby wyrwać żonę spod rządów nieograniczonej władzy rodzicielki, ale czy nie jest to przypadkiem walka z wiatrakami...
Historia Anity to jej monolog, bardzo intymny i wzruszający. Bohaterka pokazuje nam różne oblicza swojego lęku, zaszczepionego przez zimną matkę, która - ze znanych tylko sobie powodów - hamuje w córce wszelkie próby niezależności, czyniąc z niej życiową kalekę. Na szczęście Anita ma męża, który nie ustaje w próbach przegonienia jej obaw i kompleksów, i uczynienia jej szczęśliwą. Problem w tym, że Anita musi zdobyć siłę, żeby przeciwstawić się matce. Wykrzesanie z siebie mocy, która uleczyłaby toksyczną zależność jest prawie niemożliwe. Jednak przypadek, a może dobry duch, poprowadzi ją w miejsce, w którym będzie musiała się zmierzyć z przeszłością i to nie tylko swoją, ale też bliskich jej kobiet, które za fasadą normalności skrywały rodzinne sekrety.
Temat relacji rodzinnych jest niezwykle trudny i delikatny. Sztuką jest odnaleźć w nim równowagę. Joannie Sykat autorce m.in. "Tylko przy mnie bądź", "Jesteś tylko mój" idealnie się to udało. Jej wrażliwość jest niesłychana. Mało tego, że nazywa rzeczy po imieniu, to daje im też nastrojowe i tajemnicze tło. Wszystko to sprawia, że opisana historia jest nie tylko mądrą opowieścią, z której niejeden rodzic mógłby czerpać wiedzę o tym, jak świat postrzega mały człowiek, ale też intrygującą podróżą przez niejednoznaczne losy bohaterów. Poza tym historia Anity i jej matki pokazuje silną więź, którą - nawet zadając rany - trudno zerwać. Zapewne niektórzy pomyślą sobie, że Anita to niepozbierana bidulka, której trzeba porządnego lania, żeby wreszcie przejrzała na oczy, cóż, to tak nie działa. Relacja matki z córką określa życie, a także zaszczepia obsesje. Spod takiej siły niełatwo się wyrwać, szczególnie że każdy nasz czyn jest konsekwencją wychowania i doświadczeń, determinujących to, kim jesteśmy.
Muszę przyznać, że powieść "Jutro zaświeci słońce" zrobiła na mnie duże wrażenie. To doskonale przygotowana powieść psychologiczno-obyczjowa, charakteryzująca się przenikliwą analizą charakterów i szczerością, która zadziwia i wzrusza. Wiele w niej subtelności, delikatnych nut, liryczności, ale też mocnych treści, które swoją ekspresją poruszają naszą wrażliwość. Mnie momentami poznawanie losów Anity fizycznie bolało, ale... historia ta spowodowała, że z rozrzewnieniem wspomniałam swoje szczęśliwe dzieciństwo, doceniając możliwość dorastania w wśród ludzi o dobrym sercu i życiowej mądrości. Gorąco polecam najnowszą powieść Joanny Sykat. Nie jest to lektura łatwa, gdyż wymaga skupienia i otwartego umysłu, ale gra jest warta świeczki, ponieważ tak wartościowa lektura nieczęsto się zdarza.