Istnieje tylko parę książek, podczas czytania których, ręce trzęsą się ze zdenerwowania, a puls niebezpiecznie przyśpiesza. Musimy wytrwale podążać za pędzącą niewiarygodnie szybko akcją, kiedy wyobraźnia nie daje się trzymać w rydzach i sama podsuwa już ciąg dalszy. Jakby tego było mało, są jeszcze niesamowite ilustracje, czasem wyprzedzające fabułę. Za nic w świecie nie można jednak z całą pewnością zgadnąć, w jakich okolicznościach dojdzie do tych konkretnych wydarzeń. Po takiej lekturze inne czytane książki długo nie dają satysfakcji. Jeśli macie ochotę na podniebną przygodę z wieloma niebezpiecznymi lądowaniami awaryjnych z dużej wysokości, to zapraszam na pokład Lewiatana. Nie wolno wam także przegapić takiego widoku jak Behemot w akcji. Dopiero jednak taniec błyskawic wkoło Goliata, gdy powietrze skrzy od elektryczności wskaże wam ostateczny kierunek tego lotu.
DLACZEGO ZABRAĆ SIĘ NA POKŁAD LEWIATANA ?
Nie miałam ochoty oglądać alternatywnych losów żadnej wojny. To po prostu nie było dla mnie. Lotnictwo, pełno maszyn kroczących i ponowny przegląd pierwszej wielkiej wojny. Scott Westerfeld zaprezentował już swoją wizję antyutopijnej przyszłości w świecie Brzydkich, Ślicznych i Wyjątowych. Wydana dość dawno, ale prześcigająca obecnie pojawiające się powieści z tego gatunku. Tym razem miał być to steampunk, który łączy elementy naszej przeszłości i nieosiągalnej wówczas przyszłości. Wsiadłam wraz z bohaterami Lewiatana na pokład podniebnego statku i zagubiłam się w tym świecie bezpowrotnie, tak samo mocno podczas pierwszej, drugiej jak i trzeciej podróży. Zrozumiałam, że to zupełnie nowa opowieść, wykorzystująca w perfekcyjny sposób zarys historyczny tamtych czasów, autentyczne postacie w nowej odsłonie i niewyczerpalne pokłady ludzkiej wyobraźni.
W tomie trzecim Lewiatan przemierzy Azję, z krótkimi postojami na Syberii i Japonii, a także pokona Ocean Spokojny aby poprzez Meksyk dostać się do Nowego Jorku. To jego najdłuższaa podróż i jak zawsze przepełniona jest ona akcją na najwyższym poziomie. Nikola Tesla to osoba, której wynalazek ostatnio o mały włos nie pozbawił dwójki głównych bohaterów życia. Tym razem poznamy wynalazcę osobiście, lecz czy będzie to porządna znajomość ? Kiedy jedna osoba znajduje się w posiadaniu broni, o sile tak wielkiej, że może zmieść z powierzchni zmieni konkretne miejsca, a nawet miasta oddalone o miliony mil, może to szybko zakończyć wojnę lub tylko ją rozpętać. Na szali wraz z politycznymi intrygami przeciwstawiona zostaje niecodzienna przyjaźń, którą zniszczyć może ujawnienia jednego sekretu. Marzenie Deryn o przyszłości w Siłach Powietrznych, dziedzictwo tronu europejskiego mocarstwa księcia Alka, a możliwe dalsze losy tego uczucia, zrodzonego w czasie wojny, kiedy w obliczu niebezpieczeństwa stali ramię w ramię - które z zobowiązań i obowiązków okażą się silniejsze ? Czy Goliat zakończy losy tej wojny ?
PODSUMOWANIE TRYLOGII
Utrzymana w duchu steampunk Trylogia Lewiatan to najnowsze dzieło Scotta Westerfelda. Moim zdaniem jest to jego najlepsza seria. Choć do antyutopii mam ogromną słabość, to Brzydcy,Śliczni, Wyjątkowi nie mogą się równać z historią Deryn i Alka. Obie seria charakteryzują mocno zapadające w pamięć postacie i pędząca niczym pocisk akcja. Od pierwszego rozdziału autor doskonale wie, jak poprowadzić akcję przez całość trylogii i to się czuje. Lewiatan, Behemot i Goliat - wszystkie w tej serii są dopracowane i niemożliwością jest jednoznacznie stwierdzić, która z części jest tą najlepszą. Jest to jednak bardzo dobrzy wynik, ponieważ dzięki temu historia jawi się jako całość i tak pozostaje zapamiętana.
U mnie zaraz po Igrzyskach Śmierci i zdecydowanie przed Trylogią Czasu - jedna z najlepszych trylogii jakie miałam przyjemność do tej pory przeczytać.