Zośka Wichocka próbuje wrócić do równowagi po wypadku samochodowym. Nie potrafi odnaleźć się wśród ludzi w codziennym życiu. Koleżanka proponuje jej wypoczynek w swoim domku, w maleńkiej górskiej miejscowości, Nieznajomce.
Zośka poznaje tam niezwykłych ludzi: Mariusza, prowadzącego schronisko dla leśnych zwierząt, starą wróżbiarkę i znachorkę Zazulinę, tajemniczego włóczęgę Aleksego. Zośka odkrywa na nowo świat i samą siebie, zaczyna rozumieć, jak ważna w życiu jest równowaga, dostrzega, że sama może wiele dać innym. Bo jej przyjaciele także mają problemy, i to często – bardzo poważne. W ich życiu również są zadry, blizny, poczucie straty, niespełnione uczucia.
Czy piękno natury i wzajemne zrozumienie mogą ukoić smutki i przynieść radość, spełnienie, a nawet spokój?
To moje kolejne spotkanie z twórczością Pani Agnieszki, bardzo cenię sobie Jej książki, ponieważ są niezwykle życiowe, poruszające przyziemne sprawy oraz każda z tych, które przeczytałam niosła ze sobą głębsze przesłanie. Książka "Warkocz spleciony z kwiatów" jest pierwszym tomem serii #leśneustronie, powieść tą już jakiś czas miałam na swojej półce, tak samo zresztą jak drugi tom cyklu - "Uzdrowicielka", jednak do tej pory nie złożyło się żebym je przeczytała, chociaż widziałam wiele dobry opinii na temat tych książek, ale kiedy zobaczyłam, że niebawem będzie wydana trzecia część - "Wybory serca" postawiłam w końcu zacząć tą serię o powiem Wam, że to była naprawdę świetna decyzja! Już od pierwszych stron zostałam wciągnięta do tego świata bohaterów, którzy zamieszkują niezwykle klimatyczną małą miejscowość Nieznajomka. Zagłębiając się w powieść poznajemy Mariusza, jego siostrę Elwirę i siostrzenicę Laurę, Zazulinę, Zosię, czy Aleksego, każda z tych postaci została prawdziwie wykreowana i myślę, że śmiało te ci bohaterowie znaleźliby swoje odzwierciedlenie w rzeczywistości. Historia ta przedstawiona jest z perspektywy w zasadzie każdego z bohaterów, co pozwoliło mi lepiej ich poznać, dowiedzieć się co czują, myślą oraz lepiej zrozumieć ich postępowanie oraz decyzję. Myślę, że w tym przypadku był to fajny zabieg, ponieważ tym sposobem każda z postaci odegrała tutaj istotną rolę, dostarczając tym samym wielu emocji. Każdy z nich boryka się z innymi problemami, ma swoje tajemnice, ale ich losy pięknie się tutaj splatają i można powiedzieć, że wzajemnie na siebie oddziałowują. W książce znajdziemy szereg interesujących informacji na temat roślin oraz ogrom życiowych mądrości, spisywanych między innymi w postaci postów w mediach społecznościowych Zosi pod tytułem "moje źródła mocy". Autorka na przykładzie bohaterów pokazuje, że warto doceniać to co mamy wokół siebie, wręcz na wyciągnięcie ręki i cieszyć się każdym dniem, dodatkowo pokazuje, że nie jest ujmą przyjąć ofiarowaną pomoc, należy korzystać z przychylności i życzliwości innych ludzi. "Warkocz spleciony z kwiatów" to poruszająca, wartościowa opowieść o odnajdywaniu siebie, szukaniu swojego miejsca oraz przewartościowaniu pewnych rzeczy w swoim zyciu. Jestem ogromnie ciekawa dalszych losów bohaterów, dlatego już dzisiaj planuje się zabrać za "Uzdrowicielkę". Jestem pewna, że fani twórczości Pani Agnieszki będą usatysfakcjonowani. Polecam! Moja ocena 9/10.