Fallon Helling po śmierci rodziców musiała dorosnąć znacznie szybciej niż jej rówieśnicy. Dziewczyna żyje z dnia na dzień, pracując w małej cukierni niedaleko serca nowojorskiego Brooklynu, aby zapewnić młodszemu bratu wszystko, czego ona nigdy nie miała.
Jednocześnie Fallon próbuje zapomnieć o rodzinie Emersonów, choć wielki budynek w centrum miasta, na którym widnieje ich nazwisko, wcale w tym nie pomaga. Rana, jaką pozostawił na jej sercu młodszy z braci Emersonów, wciąż się nie zagoiła.
Gdy nagle w życiu Fallon ponownie pojawia się starszy z braci – Christian – i składa jej niezmiernie kuszącą propozycję, dziewczyna staje przed wyborem. Właśnie dostała szansę, aby zemścić się na ukochanym z przeszłości i zdobyć pieniądze, których teraz bardzo potrzebuje. W zamian musi jedynie udawać narzeczoną mężczyzny, od którego najrozsądniej byłoby trzymać się z daleka.
Fallon i Christian niebawem przekonają się, jak cienka jest granica pomiędzy nienawiścią a pożądaniem.
To moje kolejne spotkanie z twórczością autorki, która zwojowała rynek wydawniczy świetną serią "Inferno". Tym razem Julia postawiła na jednotomową historię jaką jest właśnie "The legacy". Język i styl jakim autorka się posluguje znam i uwielbiam, z każdą kolejną przeczytaną utwierdzam się w przekonaniu, że Julia robi kawał dobrej roboty! Fabuła książki została świetnie nakreślona, dopracowana i również bardzo dobrze poprowadzona, a główni bohaterowie dobrze wykreowani. W "The legacy" znajdziemy motyw enemies to lovers, który bardzo lubię w książkach i tutaj został naprawdę świetnie przedstawiony. Od pierwszych stron zostałam zaintrygowana i wciągnięta do świata Fallon i Christiana, byłam szalenie ciekawa jak autorka poprowadzi ich losy i czym tym razem mnie zaskoczy. Znajdziemy tutaj również retrospekcje, dzięki którym mogłam od początku poznać historię bohaterów. Historia została przedstawiona z perspektywy obojga postaci, co pozwoliło mi lepiej ich poznać, dowiedzieć się co czują, myślą, z czym się mierzą, a tym samym mogłam lepiej zrozumieć ich postępowanie oraz decyzję. Oboje zaskarbili sobie moją sympatię - Fallon to osoba, której po prostu nie da się nie lubić - zdeterminowana, zaradna, pewna siebie, natomiast Christian - mroczny, zdystansowany i władczy, mężczyzna po którym nie wiadomo czego się spodziewać. Razem tworzą wybuchową mieszankę, dostarczając czytelnikowi wielu emocji. Mógłby się wydawać, że nic ich nie łączy - pochodzą z innych światów, mają inne cele i pragnienie, a ich układ jest środkiem do celu, nic bardziej mylnego, zagłębiając się coraz bardziej w ich historię i przeszłość doszłam do wniosku, że są do siebie bardzo podobni, a chemia pomiędzy nimi jest naprawdę wyczuwalna i wręcz magiczna. Fallon i Christian zmuszeni będą pokonać wiele przeciwności losu, by w końcu osiągnąć to czego pragną, nie obędzie się bez niedomówień, które mogą sporo namieszać w ich życiu i przynieść przykre konsekwencje. Myślałam, że już nic mnie tutaj nie zaskoczy, jednak to co autorka serwuje na koniec naprawdę szokuje i całkowicie zmienia postrzeganie przeze mnie niektórych kwestii. Poraz kolejny świetnie spędziłam czas z książką Julii i poraz kolejny jestem pod wrażeniem! Czekam na więcej! Polecam! Moja ocena 9/10.